poniedziałek, 10 grudnia 2012

[259] "Feniks. Początek." Karolina Wojda


Autorka: Karolina Wojda
Wydawnictwo: Radwan
Rok wydania: 2012
Stron: 376



"Śmiałam się, ale wiedziałam, że uciekam całkiem przed czymś innym i że tak naprawdę przed tym nie można uciec, bo gdziekolwiek bym nie była i czegokolwiek nie robiła, przeznaczenie zawsze mnie dogoni."



"Feniks" to powieść fantastyczna. Opowiada o Anastaci, która pozornie jest normalną nastolatką. Pewnego dnia jej spokój i szczęśliwe życie burzy kilku agresywnych chłopaków - którzy atakują ją i broniącego jej brata. Peter umiera. Dziewczyna z trudem zostaje odratowana. Od tego momentu nic już dla Any nie jest takie samo. A wkrótce zaczynają się też dziać dziwne, niewytłumaczalne rzeczy. Anastacia ma koszmary, które okazują się być wizjami przeszłości. Jej przyjaciele okazują się być kimś więcej niż zwykłymi nastolatkami. Wróg nadchodzi pod postacią Charlotte, kobiety, która miała moc, by rzucić straszną klątwę i która dąży do jej wypełnienia. Misja Anastacii i jej przyjaciół zawiera jednak więcej tajemnic niż ktoś mógłby przypuszczać. Jak pokonać kogoś, kto nie ma już nic do stracenia?

Z ochotą przystałam na propozycję przeczytania tej książki. Opis brzmiał ciekawie, tytuł, nawet niezła okładka. I dobre opinie. Cóż. Przyznam, że sama się zawiodłam, ale nie całkiem.

E-booki z natury idą mi dość opornie. Zdecydowanie jestem zwolenniczką książek w wersji papierowej. Jednak to, co mi sprawiało główną trudność w czytaniu, to główna bohaterka i poplątane zdarzenia. Anastacia miała bowiem zadziwiający talent do zmienia decyzji kilkakrotnie w ciągu jednej sceny, jej życie uczuciowe było bardzo zawiłe, a wpływ na otoczenie - wyjątkowo destrukcyjny. Kiedy indziej jednak podobał mi się jej upór, zdolność logicznego myślenia (która wysiadała przy Victorze i Ericu), a także przemyślenia. To muszę oddać autorce, potrafi bardzo pięknie ubierać myśli w słowa, stosować porównania i metafory, dostrzegać różne zależności.

Wszyscy uważają, że dobre życie to życie usłane różami. A dlaczego zapominają o kolcach? Czasami natrafiamy na miękkie płatki, które delikatnie koją naszą skórę, a czasami na ostre kolce, przebijające ją na wylot. Wtedy przypominamy sobie, że musimy doceniać każdą chwilę i być wdzięczni Bogu za to, że pozwala nam od czasu do czasu dotknąć płatków.

Książka nie ma podziału na jasne rozdziały, są tytuły różnych fragmentów, czasem nawet w połowie sceny, co trochę razi. Czasem zdziwiona, nie wiedziałam, od czego zacząć czytać albo gdzie mogę skończyć. Miejscami było bardzo chaotycznie napisane albo akcja skakała z miejsca na miejsce. Samą fabułę też ciężko mi ocenić. Na początku było interesująco. Później stwierdziłam, że mi się nie podoba. Następnie akcja rozkręciła się, zrobiło się ciekawiej i stwierdziłam, że autorka miała całkiem niezły pomysł. Zakończenie trochę mi nie leży. Reasumując, ciężko ocenić mi tę książkę. Z jednej strony pomysł i fabuła waha się od złych pomysłów (które może miały być oryginalne, a wyszło gorzej) do bardzo ciekawych rozwiązań (jak sceny i w ogóle postać Charlotte). Mamy irytującą bohaterkę, ale za to pięknie spisane przemyślenia i złote myśli. Co przeważa? Ciężko powiedzieć.

Myślę, że każdy musi sam podjąć decyzję, czy przeczytać tę książkę czy nie. "Feniks" to debiut autorki. Czasem warto dać szansę, może powstanie drugi tom, a może coś nowego i pani Karolina pokaże na co ją stać. ""Feniksa" oceniam pół na pół.


10 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się okładka, gdyż ilustracja jest autorstwa Crisa Ortegi, którego uwielbiam. Tworzy piękne arty. <3 A co do książki... Raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię fantasy, ale do tej pozycji akurat mnie nei ciągnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie zaciekawiła, może zobaczę, czy mi się spodoba

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie także zaciekawiła, ale jeszcze nie wiem czy się na nią zdecyduje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba też się skuszę. Brzmi ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm.. nazwisko brzmi Polsko. Zaraz sprawdzę i jak tak, dodaje do "koniecznie przeczytać" ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja raczej sobie daruję :) Naczytałam się sporo negatywnych recenzji, więc po prostu szkoda mi czasu :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna okładka, ciekawe czy tak samo jest w środku. Warto to sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka rzeczywiście jest wspaniała. A fragmenty, które wybrałaś zaintrygowały mnie. Lubię takie przemyślenia i chociażby ze względu na nie podkusiłabym się, aby przeczytać tę książkę. jednak brak czasu robi swoje i pewnie, gdy już będę miała czas, zapomnę o niej :)
    Pozdrawiam serdecznie i przepraszam, że tak długo nie komentowałam, jednak w miarę na bieżąco tutaj wpadałam. :)

    OdpowiedzUsuń

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."