Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wilga. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wilga. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 26 czerwca 2012

[235] "Ukojenie" Maggie Stiefvater

Autorka: Maggie Stiefvater
Seria: Wilkołaki z Mercy Falls, tom 3
Tytuł oryginału: Forever
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2012
Stron: 520
 Ocena:
9/10



"Ukojenie" to ostatnia część trylogii "Wilkołaki z Mercy Falls". O jej fabule wiele mówią polskie okładki: w "Drżeniu" jest jeden wilk - Sam. W "Niepokoju" ponownie jest Sam w wilczej postaci oraz dziewczyna z papierowym żurawiem w dłoni - Grace. Na okładce trzeciej, no właśnie, kto jest na okładce "Ukojenia"? Sam, który najprawdopodobniej został wyleczony z bycia wilkołakiem. I wilczyca, którą jest Grace. 

W trzeciej części stykamy się ponownie ze wszystkimi bohaterami: wspomnianymi Samem i Grace, walczącymi o to by być razem, Colem, który szuka lekarstwa na wilkołactwo i odwrotnie - sposobu, by w wilka się zmienić. Isabel, której ojciec zamierza urządzić ostateczne polowanie na wilki i zabicie ich co do ostatniego. Jak ocalić całą watahę? Jak uratować wilkołaki z Mercy Falls?

Ta książka w pewnym sensie nie różni się od poprzedniczek. To zadziwiające, jak na ponad pięciuset stronach, można umieścić tak mało widowiskowych akcji, a tak wiele opisów i przemyśleń, a jednocześnie sprawić, że czytelnik jest dosłownie przykuty do książki i nie może się oderwać. Autorka każdemu bohaterowi poświęca stosowną ilość stron, pokazując ich przyjaźń, miłość i poświęcenie z każdego punktu widzenia. Razem z Grace walczymy z ludzką i wilczą osobowością, z Samem tęsknimy, z Colem testujemy szczepionki, z Isabel sprzeciwiamy ojcu... 

- Cole - szepnęłam [Grace] - Beck jest dla niego wszystkim. To nie gra. Nie rób niczego, czego nie jesteś pewien, okej?
- Zawsze jestem pewien tego co robię - powiedział [Cole]. - Czasami nie jestem tylko pewien, czy wszystko to, co robię, będzie miało szczęśliwe zakończenie.


Książka jest piękna i chciałabym postawić jej ocenę maksymalną. Dlaczego tego nie zrobię? Nie podoba mi się zakończenie. Jest całkowicie otwarte i przypomina mi wcześniejsze wydarzenia, gdy nie było wiadomo, co się może stać. Zakończenie zostawia zbyt wiele możliwości. I choć może było to zamierzeniem autorki, ja nie jestem z tego zadowolona. Jednakże, serię z czystym sumieniem mogę polecić. Trylogia bez brawurowych bitew i nagłych zwrotów akcji, za to z pięknie opisaną miłością i poświęceniem przeplataną wierszami i piosenkami. Serie powinno się oceniać jako całokształt. I patrząc w ten sposób "Wilkołaki..." zasługują na najwyższą notę.

niedziela, 20 maja 2012

[231] "Tunele. Spirala"

Autor: Roderick Gordon & Brian Williams
Tytuł oryginalny: Spiral
Wydawnictwo: Wilga
Seria: Tunele, tom 5
Rok wydania: 2012
Stron: 428
Ocena: 
8/10



Pod koniec czwartego tomu pozostawiliśmy bohaterów u ojca Drake'a. Na początku tego dowiadujemy się, że Will i Chester spędzają czas na ćwiczeniach, Elliott poznaje uroki nastoletniego życia - typu kąpiele i makijaż, zaś ojciec Drake'a i ojciec Chestera przeprowadzają jakieś badania. Sam Drake prowadzi własne śledztwo. Tymczasem Styksowie działają coraz śmielej. Ludzie zostają zmieniani w żywe bomby. Większość ludzi z wysokich stanowisk zostaje Naświetlona. Nastaje czas otwartej wojny. Do akcji włączają się też kobiety Styksów, zaczyna się bowiem Faza. Jak rozmnażają się Styksowie? Do tej tajemnicy dobrze jest być naprawdę przygotowanym.

To już piąty tom serii. Pierwszy zaczął się dość niewinnie. Ojciec naukowiec, pasjonat tuneli, żona nie wtrącała się w jego zajęcia, a syn mu pomagał. Gdy ojciec zaginął, Will ruszył za nim wraz z Chesterem, w głąb ziemi. Razem przeżywają w przygody w podziemnym świecie. Jednak im dalej w głąb ziemi, tym straszniej się robiło. Pojawiało się coraz więcej śmierci, okrucieństwa i walki. Coraz więcej mrocznych tajemnic, których czasem czytelnicy woleliby nie poznać. Tutaj autorzy serwują nam kolejne niespodzianki, wiele poznanych dzięki nowemu członkowi "grupy ratującej świat", którym jest Styks, ojciec Elliott. Odpowiada bowiem na jedno z ważniejszych pytań - dlaczego właściwie doktor Burrows i jego syn znaleźli się w podziemnym świecie...

Książka niewątpliwie wciąga. Gdy pozna się i polubi ten świat, jaki przedstawili nam autorzy, z chęcią sięga się po kolejne tomy. Jednakże czytając już ostatnie strony zaczęłam myśleć - ile jeszcze tomów? Sprawdziłam, że podobno zaplanowanych jest sześć, co by znaczyło, że czytałam właśnie przedostatnią. I mam nadzieję, że tak zostanie. Tunele to seria złożona, każdy tom odkrywa kolejną tajemnicę, ale to powoli zaczyna męczyć. Zbyt wiele szczegółów, zbyt wiele nowych wątków sprawia, że wszystko zdaje się być przesadzone. Niech wydadzą ostatni tom, przeczytamy ostatnie tajemnice Styksów i zapamiętajmy Tunele jako naprawdę dobrą serię. Mam nadzieję, że tak się stanie.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Wilga, za co serdecznie dziękuję :)

niedziela, 15 kwietnia 2012

[222] "Numery. Przyszłość." Rachel Ward

Autorka: Rachel Ward
Tytuł oryginalne: Numbers. Infinity
Seria: Numery, tom 3
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2012
Stron: 280
Ocena:
8/10
 

W pierwszej części trylogii poznaliśmy Jem i Pająka. To oni byli rodzicami Adama, którego poznaliśmy w drugiej części. Trzecia część również dotyczy Adama - oraz jego dziewczyny Sary i Mii, jej córki. Od wydarzeń w "Chaosie" minęły dwa lata. W pożarze, który miał wtedy miejsce zginęła babcia Adama, choć miała dobry numer, wiele lat życia. Teraz ten numer posiada Mia, a to ona miała wtedy zginąć. Dziewczynka kradnie ludziom numery i ich nadprzyrodzone talenty. Czy tym sposobem można żyć wiecznie? Czy jest możliwe, że nie tylko ona posiada taki dar?

Adam, Sara i Mia żyją przenosząc się z miejsca na miejsce. Adam unika ludzi, nienawidząc patrzeć im w oczy, nienawidząc, gdy go rozpoznają i dziękują za uratowanie życia. W ich obecnym miejscu pobytu zaczynają go szukać ludzie z rządu. Chłopak chce odejść, Sara się przeciwstawia - jest w ostatnim miesiącu ciąży. W tej sytuacji zostają i rozmawiają z tymi ludźmi. Gdy Adam odmawia współpracy mężczyźnie o imieniu Saul, ten podstępem zmusza ich do odejścia. Zależy mu szczególnie na Mii... I na dziecku, które nosi w sobie Sara. Jakie tajemnice skrywa ten mężczyzna?

"Przyszłość" to ostatnia część trylogii Numery. Świat przeżył kataklizm z 2027, ale nie ma prądu, komputerów, ani innych wygód. Ludzie żyją pod gołym niebem. Nieliczne bazy rządu posiadają nowoczesne udogodnienia. Autorka jednak skupia się na nadprzyrodzonych umiejętnościach bohaterów i tym, co z tego tytułu im grozi. Zwłaszcza dzieciom. Narracja prowadzona z dwóch punktów widzenia - Sary i Adama, zaś prolog i epilog - jednego z ich dzieci. Zastanawiałam się jaki wątek autorka poruszy w tym tomie, jakie zdolności dokładnie ma Mia. I w kwestii rozwinięcia tego wątku nie zawiodłam się. Akcja toczyła się szybko i zaskakująco. Autorka znacznie ograniczyła przekleństwa w porównaniu do poprzednich tomów, lecz nie zabrakło brutalności. Każdy z bohaterów wiele przeżył, nawet tych, co pojawiają się sporadycznie.

Zakończenie, a mam na myśli epilog, jest bardzo lakoniczny. Autorka mogła go bardziej rozwinąć, ale jak na podsumowanie jest bardziej niż zadowalający. I dający nadzieję. Całą seria jest godna polecenia. Pani Ward miała bogatą wyobraźnię i umiała przelać wymyśloną historię na kartki papieru. Jeśli napisze coś nowego - z chęcią sięgnę. "Numery" serdecznie polecam.

***
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Wilga, serdecznie dziękuję ;)

[220] "Zauroczenia" Pamela Wells

Autorka: Pamela Wells
Tytuł oryginalny: The Crushes
Seria: Złamane serca, tom 2
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2012
Stron: 360
Ocena:
7+/10



Stworzony w "Złamanych sercach kodeks" pomógł bohaterkom serii pozbierać się po porzuceniu przez chłopaków. Tylko jego autorka, Alexia, do tej pory będąca singielką, zalazła sobie chłopaka. Minęło od tych wydarzeń kilka miesięcy. Alexia jest szczęśliwa z Benem. Raven jest zakochana w Horace'u. Sydney na powrót jest z Drew, choć nie układa im się tak jak kiedyś. A Kelly... Kelly przejęła rolę Alexi, pozostając singielką. I to głównie dla niej zostaje stworzony "Kodeks zauroczeń".

"Kodeks zauroczeń" to zestawienie wskazówek jak okazać zainteresowanie chłopakowi i jak zwrócić na siebie jego uwagę. Po trochu każda z przyjaciółek korzysta z tych rad, analizując własne związki. Natomiast Kelly, dla której miał być ten kodeks, stosuje go bez przekonania na trenerze Adamie. Jednak skrycie kocha kogo innego..

W pierwszej części mieliśmy do czynienia z bólem po rozstaniu, tutaj autorka przybliżyła nam blaski i cienie związków, które dotykają każdą parę - problem seksu, rozstania poprzez wyjazd na studia, pokochania chłopaka przyjaciółki... Każdy z tych problemów jest znany każdemu, w mniejszym lub większym stopniu. Dzięki temu książka jest naturalna, czytając można wczuć się w sytuację bohaterek, myśleć jak byśmy postąpiły na ich miejscu, przeżywać ich problemy. Bohaterowie książki niewiele zmienili się od poprzedniej części jeśli chodzi o charakter. Sydney i Alexia to wciąż najbardziej opanowane dziewczyny z całej czwórki. Raven wciąż śpiewa, broniąc swej decyzji przed matką. Jednocześnie cały czas pozostaje najbardziej kochliwą z przyjaciółek. A na horyzoncie podczas nieobecności Horcae'a pojawia się przystojny Blake... Natomiast Kelly walczy sama ze sobą, by nie okazać uczuć względem pewnego chłopaka. Ale czyż zakazany owoc nie kusi najbardziej? Natomiast z chłopaków najbardziej wyrazisty jest Ben ze swoim poczuciem humoru, który zapadł mi w pamięć już od pierwszego spotkania go w bibliotece, a w związku z którym bardzo zasmuciła mnie końcówka książki.

Czekam na trzecią część, wierząc że będzie tak jakbym chciała, mając jednocześnie świadomość, że to płonne nadzieje...

Jest trochę zabawy, trochę smutku, trochę wzruszenia. Serię polecam dla nastolatek - tematyka zarezerwowana najbardziej dla nastu lat, niż dla dorosłych.

***
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Wilga, serdecznie dziękuję ;)

[215] "Numery. Chasos" Rachel Ward

Autorka: Rachel Ward
Tytuł oryginalny: Numbers. The Chaos.
Seria: Numery, tom 2
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2011
Stron: 386



Niemalże rok temu recenzowałam tom pierwszy tej serii. I dziś, po tak długim czasie, mam okazję opisać tom drugi. "Chaos" nie jest już jednak o Jem i Pająku. Jest o ich synu, 16- letnim już Adamie oraz o Sarze, jego rówieśniczce. Oboje mają własne dary i oboje uważają je za przekleństwo.

Książka nie zaczyna się bardzo źle. Adam i jego prababcia muszą opuścić swój dom, bo grozi im zalanie. Przenoszą się do Londynu, gdzie w oczach niemal każdej napotkanej osoby Adam widzi ten sam numer - 112027 i wie, że w Nowy Rok stanie się coś strasznego. Chce uciekać, lecz babcia nie pozwala. Ona wierzy, że przyszłość można zmienić, ostrzec rząd, ludzi, że ktoś ucieknie, ktokolwiek...

Sara ma swoją tajemnicę, dla której jest skłonna wiele poświęcić. Dodatkowo wzmaga to fakt, że cały czas śni koszmar o nieznajomym z blizną na twarzy, który odbiera to co dlań najcenniejsze... Przewiduje, że coś złego zdarzy się w Nowy Rok, ale co i jak - tego nie umie powiedzieć.

"Numery" to już nie tylko książki o paranormalnych zdolnościach, tom drugi jest też już wizją przyszłości, dość możliwą wedle obecnych osiągnięć nauki. Mikroczipy, kamery, możliwość namierzenia człowieka w kilka minut, a nawet sekund. Jak uciec przed rodziną jak Sara? Jak ukryć taką tajemnicę jaką posiada Adam?

Tom drugi spodobał mi się bardziej niż pierwszy. Nie umiałam całkowicie przekonać się do Jem i Pająka. Nie byłam też przekonana w 100% do Adama, ale bardzo polubiłam Sarę. Odważna, młoda dziewczyna, która najlepiej jak potrafiła radziła sobie z zaistniałą sytuacją. Zdawała mi się bardziej naturalna niż Adam, który jak nie krzyczał to wrzeszczał, dopiero później podjął się jakiś działań, aby ostrzec ludzi przed katastrofą. Książka jest pisana naprzemiennie, poznajemy więc historię z punktu widzenia obojga bohaterów. Autorka nie owijała w bawełnę wypowiedzi bohaterów ani sytuacji, więc jest sporo przekleństw i brutalności - opis dnia 1 stycznia 2027 jest tego niezbitym dowodem. Akcja toczy się nieprzerwanie, książkę czyta się z zapartym tchem i obawami jak to się skończy. Jest lepsza niż tom drugi, a po zakończeniu z obawą wypatruję ostatniej części trylogii.

Polecam. Warto przeczytać.

***
 
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Wilga, serdecznie dziękuję ;)

[210] "Niepokój" Maggie Stiefvater

Autorka: Maggie Stiefvater
Tytuł oryginalny: Linger
Seria: Drżenie, tom 2
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2011
Stron: 432



Jakiś czas temu recenzowałam "Drżenie", które spodobało mi się bardziej niż sądziłam. Gdy ukazał się tom drugi z chęcią po niego sięgnęłam, aby się przekonać, czym zaskoczy mnie tym razem.

A zaskoczy niejeden raz! "Niepokój", zgodnie z tytułem, trzyma nas w napięciu przez wszystkie strony. Choć Sam jest człowiekiem, to teraz z Grace dzieje się coś złego. Gorączka, osłabienie, krwotoki z nosa... Dziewczyna słabnie z dnia na dzień, a lekarze nie umieją temu zaradzić. Dodatkowo rodzice Grace nagle zwracają na nią większą uwagę i zakazują jej się widywać z Samem - uważają, że to nieodpowiedni chłopak dla ich córki, wmawiają, że nie umie poznać prawdziwej miłości i jej związek z nim to zwykłe pożądanie. W żaden sposób nie docierają do nich tłumaczenia dziewczyny. Swoje trzy grosze ma też Isabel, która po śmierci brata zaprzyjaźnia się z Grace oraz... Cole'em. Cole to nowa postać, nowy wilk, były lider zespołu "Narkotika", arogancki z zawadiackim uśmiechem na ustach, ale bólem w sercu i duszy. Chce pogrzebać swoją przeszłość i swoje ja poprzez pozostanie na zawsze wilkiem. Czy istnieje coś, co zmieni to nastawienie?

Trylogia "Drżenie" to nic innego jak opowieść o miłości. Zdawałoby się - takich wiele. Lecz "Drżenie" czy "Niepokój" wybija się nowym pomysłem, niezwykle subtelnym i prawdziwym ujęciem tematu i pięknem tej historii. Autorka wprowadza nas w świat, gdzie oboje zakochani nie boją się tego uczucia. Sam i Grace potrafią być razem, a wszelkie przeciwności pokonują wspólnie. Książka jest pisana z kilku różnych punktów widzenia. Poznajemy więc przeszłość Cole'a, rozterki Sama i Isabel, niepokojące zmiany zachodzące w Grace. W tych książkach nie ma walk, nadnaturalnych wrogów i ratowania świata. Jest płynna akcja, zaskakujące wydarzenia i ratowanie tego, co ceni się najbardziej - przyjaciół i ukochane osoby. Pierwszy tom zaskakiwał zakończeniem. Drugi tom to duże zaskoczenie... i duży smutek. Wedle wyrażenia "tak źle, i tak niedobrze" chciałoby się zyskać jakąś trzecią możliwość. Może przyniesie ją zakończenie trylogii?
Nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych sposobów na to, żeby powiedzieć żegnaj...

***
Drgające światła
i obce drzwi;
me serce ucieka, kropla po kropli.
Nadal się budzę,
lecz ona wciąż śpi.
To miejsce to
hotel dla martwych...
*piosenka Sama, str. 406

***
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Wilga, bardzo dziękuję :)



***

Życzę Wam kochani, spokojnych, wesołych świąt, w rodzinnym gronie i śniegiem za oknem. Oraz wielu ciekawych prezentów, dużo książek, półek na książki i czasu na spokojne czytanie ;*

[202] "Dzieci potopu" Emily Diamand

Autorka: Emily Diamand
Seria: Okup drapieżców, tom 2
Tytuł oryginalny: Flood and Fire
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2011
Stron: 488



Pierwszy raz spotkałam się z twórczością tej autorki przy "Okupie drapieżców". "Dzieci potopu" to dalszy ciąg przygód bohaterów "Okupu...". Tym razem Lilly, Lexy i wierny kot morski podróżują po niebezpiecznych wodach szukając sposobu na ocalenie swojego przyjaciela... komputera PSAI. Potrzebuje on pomocy technicznej i naładowania baterii. Po drodze wpadają na drapieżców, jednak ocala ich nieznajoma profesor z Większej Szkocji i tamże ich zabiera. Niestety, wkrótce i stamtąd dziewczyny muszą uciekać. Czy znajdą bezpiecznie miejsce? Czy zdołają ocalić PSAI?

Tymczasem Zeph stał się nowym szefem swojej rodziny, Angel Isling. Nie jest jednak akceptowany przez brata, Robę, który wciąż zarzuca mu zdradę. Dodatkowo wyspy są atakowane przez inne rodziny, które upatrują w Angel Isling, osłabionej przez utratę starego szefa, łatwy kąsek do zdobycia. Jednak największym strachem napawa Zepha fakt, że ostatecznie postawiono mu ultimatum - obroni swoją rodzinę jeśli dostarczy Radzie komputer (a więc zdradzi Lilly) inaczej zginie cała jego rodzina - a więc każdy człowiek Angel Isling, od starców po niemowlęta.

Książka jest pełna niespodzianek i dylematów. Lilly boi się o Lexi i chce zapewnić jej bezpieczeństwo, a ratowanie PSAI wpędzi ich wprost w łapy drapieżców. Zeph rozdarty jest między przyjaźnią do Lilly a ochroną Angel Isling. Tym razem jest mniej pływania po morzu, a więcej technologii, a akcja koncentruje się ostatecznie na Londynie, gdzie czeka na nas najwięcej niespodzianek. Narracja oczywiście z punktu widzenia dwóch osób, pierwszoosobowa i w rzadko występującym w książkach czasie teraźniejszym. W przedstawionej przyszłości ważna jest walka o godne życie i honor, ale też autorka ukazuje przyjaźń, nie tylko międzyludzką, ale również z komputerem, a także poświęcenie i wzajemne zaufanie. Obserwujemy przemianę bohaterów - Lexi z małej, wystraszonej dziewczynki powoli zmienia się w osobę, która wie czego chce i nie boi przeciwstawić się ojcu, dostrzegając jego wady. Zahartowało ją porwanie, umocniła przyjaźń z Lilly i Zephem. Podziwiam jej upór i determinację. Także Zeph stopniowo przechodzi zmiany. Zaczęło się od wspólnych przygód w tomie pierwszym, jednak teraz chłopak jeszcze bardziej dostrzega, że nie można mierzyć wszystkich jedną miarą. Nie wszyscy "Angole" są warci jedynie, by ich zamordować i zniewolić - ostatecznie dla Lilly i Lexi jest w stanie wiele poświęcić... Zaczyna rozumieć szacunek i honor w zakresie większym niż tylko dla własnej rodziny.

Książkę polecam osobom, które lubią książki o przyszłości, ale też o przyjaźni i przygodach. Dla młodszych i starszych, każdy znajdzie coś dla siebie.

***
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Wilga, bardzo dziękuję :)

[171] "Złamane serca" Pamela Wells

Autorka: Pamela Wells
Tytuł oryginalny: The Heartbreakers
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2011
Stron: 348



"Złamane serca" to powieść o czterech przyjaciółkach: Sydney, Raven, Kelly i Alexi. Pierwsze trzy, tego samego dnia, w piątkowy wieczór zostały porzucone przez swoich chłopaków. Wszystkie jadą do Alexi - jedynej singielki w ich gronie. Dziewczyna, córka psychologów, wpada na pomysł jak pomóc przyjaciółkom - spisuje "Kodeks zerwań", czyli listę zachowań i porad jak poradzić sobie po rozstaniu. Kodeks działa czasem lepiej, czasem gorzej, ale pomaga dziewczynom. Wspólnie radzą sobie i nawet dzięki tym rozstaniom ponownie zbliżają się do siebie, spędzają ze sobą więcej czasu i odkrywają nowe pasje.

Choć jedyną osobą w tej książce, z którą mogę się utożsamić to Alexia, bo tak jak ona jestem singielką, to książka bardzo mi się podobała. Jednak myślę, że każda czytelniczka odnajdzie w bohaterkach cząstkę siebie. Każda z dziewczyn jest inna, ma inny charakter, problemy i inny kłopot ze swoim eks-chłopakiem. I każda radzi sobie z tym na swój własny, nie zawsze najlepszy, sposób. Książka jest tak napisana, że poznajemy punkt widzenia każdej bohaterki, a rozdziały zaczynają się od jednego czy dwóch punktów "Kodeksu zerwań", więc chcąc nie chcąc - przez cały czas o nim pamiętamy. nawet jeśli głównym tematem książki są chłopcy, to mocno wybija się też przyjaźń bohaterek, a ich kodeks z pewnością pomógłby niejednej zrozpaczonej dziewczynie.

Książkę polecam wszystkim nastolatkom, nieważne czy singielkom, czy tym które rozstały się z chłopakiem, a może tym szczęśliwie zakochanym. Każda może z powodzeniem poznać historie Sydney, Kelly, Alexi i Raven.

***
Pamiętajcie dziewczyny: żaden facet nie może sprawić, że poczujecie się kompletne i spełnione. Możecie zrobić to tylko wy same! Nie ma nic złego w byciu samą.
*
Zasada 25: [...] Na pewno kogoś spotkasz i pokochasz. I właśnie dałaś sobie na to szansę, pozwalając swojemu eks odejść."
***

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Wilga, serdecznie dziękuję ;)

[166] "Drżenie" Maggie Stiefvater

Autorka: Maggie Stiefvater
Seria: Wilkołaki z Mercy Falls
Tytuł oryginalny: Shiver
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2011




Zaskoczona wyjęłam ze skrzynki adresowaną do mnie paczkę i ujrzałam napis 'wydawnictwa Wilga'. W domu natychmiast uwolniłam książkę i ujrzałam "Drżenie". Pierwsza rzuciła mi się w oczy bardzo ładna okładka, a gdy przeczytałam opis z tyłu - wiedziałam, że pokocham tę książkę.

W gruncie rzeczy nie czytałam jeszcze zbyt wielu książek, w których główny wątek to wilki/wilkołaki. Pierwsze bum! było na wampiry i anioły, z wilkołakami obeszło się łagodniej... Przynajmniej do pewnego stopnia. Z tym większą ciekawością zagłębiłam się w tę książkę.

"Drżenie" pisane jest z punktu widzenia dwóch głównych postaci - Grace i Sama. Grace jest dziewczyną, która została w dzieciństwie pogryziona przez wilki... A przynajmniej tak sądziła, że przez najnormalniejsze w świecie wilki, nawet jeśli jeden każdej zimy towarzyszył jej, przyglądając się ze skraju lasu. A tym wilkiem, o charakterystycznych złotych oczach jest Sam. On każdej zimy, gdy na dworze coraz chłodniej zmienia się w wilka. Każdego kolejnego roku jest coraz wrażliwszy na zimno i ryzyko zostania wilkiem na zawsze jest mu coraz bliższe. Gdy w końcu oboje spotkają się, to mogą być to ich pierwsze i ostatnie chwile spędzone razem. Los jednak rzuca im dodatkowe kłody pod nogi prócz coraz większego zimna. Jeden z chłopaków ze szkoły Grace, Jack, zostaje zagryziony przez wilki. Gdy ciało znika z kostnicy, oboje domyślają się, co się stało. Dodatkowo jedna z dziewczyn-wilków ze stada Sama zrobi wszystko, byleby usunąć rywalkę, jaką jest Grace i mieć chłopaka na własność.

Książka, jak na tyle stron, ma stosunkowo mało akcji, jednak to zupełnie nie przeszkadza. Czyta się szybko, z ciekawością. Główna bohaterka to odważna, pewna siebie i niezależna od rodziców dziewczyna, a Sam ma swój urok, choć był trochę za łagodny i niepewny, co trochę mnie dziwiło. Uznałam jednak, że to przez to, że od dzieciństwa zmieniał się w wilka, na coraz dłużej i dłużej, zatracając powoli swoje człowieczeństwo, bo będąc wilkiem ledwo pamiętał własne imię. Ich relacje były śmiałe, ale i szczere i to mi się bardzo podobało, nawet jeśli często Grace musiała "popychać" akcję do przodu. Nie bali się własnych uczuć jak to często bywa.

Tych kilka postaci, które pojawiły się w książce zyskały moją sympatię, zwłaszcza Beck, przyjaciel Sama i Isabel, siostra Jacka. Isabel głównie dzięki zakończeniu, które nawiasem mówiąc mnie ucieszyło, choć nie do końca zaskoczyło. Na pewno jest intrygujące i liczę na wyjaśnienie w kolejnym tomie.

Podsumowując, książka naprawdę mi się spodobała i cieszę się niezmiernie, że ją dostałam, bo wcześniej o niej nawet nie słyszałam. Przekonała mnie też po sięgnięcie po inną książkę tej autorki, a mianowicie "Lament. Intryga Królowej Elfów", bo z początku byłam do niej dość sceptycznie nastawiona. Polecam tę książkę, jest warta poznania.

***
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Wilga, serdecznie dziękuję :)

[140] "Tunele. Otchłań" Roderick Gordon & Brian Williams

Autorzy: Roderick Gordon & Brian Williams
Seria: Tunele, tom 3
Wydawnictwo: Wilga
Stron: 557

Uwaga! Ponieważ to tom trzeci i tym razem mogę zdradzić nawet sporo faktów z poprzednich tomów, to chcę zaznaczyć, że czytanie jest na własną odpowiedzialność. Nie będę przepraszać za spoilery, gdyż dla tych co czytali wcześniejszy tom, to co tu piszę nie będzie nowością. Dla tych, co chcą dopiero poznać serię - będzie. Dlatego zawsze piszę, który tom recenzuję. Proszę o tym pamiętać.




Trzeci tom "Tuneli" jest jeszcze bardziej zawiły niż poprzednie. Akcja dzieje się jeszcze głębiej i jeszcze bardziej wielowątkowo.

Bohaterowie - Will, Chester, Elliott, ale też bliźniaczki - wszyscy wpadli w Otchłań. O dziwo, przeżyli, dzięki mocno zmniejszonej grawitacji oraz rosnącemu na dole rodzajowi grzyba, którego miękka struktura znacznie osłabiła upadek. Napotykają mieszkankę tego świata, Martę, która bierze przyjaciół pod opiekę. Natomiast bliźniaczki znajdują doktora Burrowsa, którego planują wykorzystać w swoim planie - niezmiennego celu jakim jest zabicie Willa.

Tymczasem w Górnoziemiu, przybrana matka Willa przechodzi metamorfozę - opuszcza sanatorium, znajduje pracę, chodzi na siłownię i... Rozpoczyna poszukiwania swojej rodziny - zaginionych Rogera Burrowsa, Willa i Rebeki. Dyskretnie śledzi ją Drake, przekonany, że przyjaciele zginęli.

Z tomu na tom dzieje się coraz ciekawiej. Każdy bohater ma wyrazisty charakter i niezmienne charakterystyczne cechy (poza panią Burrows). Przeżywają chwile słabości, lecz trzymając się razem udaje im się to przezwyciężyć. Bardzo ważna jest ich przyjaźń - zwłaszcza, gdy stają przed nimi kolejne przeszkody i tragedie - jak uparte Rebeki, wytrwale podążające ich śladem czy śmierć Cala.

Gdy wydaje się, że już nie można spaść głębiej, wymyślić nowych potworów i przedstawić kolejnych przygód - autorzy serwują nam kolejną dawkę tego wszystkiego, wciąż w zaskakujący, ciekawy sposób. Zakończenie książki tylko zachęca do czytania dalej i rodzi pytanie, pełne zdziwienia , "Co on tam robi"? (Pytanie zrozumieją Ci, co przeczytają to zakończenie). Na zakończenie powiem, że naprawdę polecam.

[135] "Tunele. Głębiej" Roderick Gordon & Brian Williams

Autorzy: Roderick Gordon & Brian Williams
Wydawnictwo: Wilga
Seria: Tunele
Stron: 645


W tym tomie Will i Cal odnajdują Chestera i razem z nim wędrują po Głębi. Spotykają na swojej drodze Drake'a i Elliot, którzy przyjmują ich do swojej grupy i pomagają w poszukiwaniach doktora Burrowsa. Inna sprawa, że napotykają coraz więcej patroli Graniczników, którzy tylko czekają by ich złapać, a Rebeka nie spocznie póki nie znajdzie Willa.

Poznajemy też Sarę, prawdziwą matkę Willa. Po wielu latach zostaje złapana przez Styksów i kłamstwami przekonana do współpracy - Styksowie wmawiają jej, że Will to morderca jej brata i porywacz jej syna, Cala. Sara chce więc ukarać syna, który dopuścił się takich zbrodni.
Istotnym elementem tej części jest plan Styksów dotyczący przejęcia władzy nad Górnoziemiem - który to plan chcą zrealizować za pomocą Dominium, zarazka, która wywoła pandemię na świecie.
Druga część "Tuneli" jest dłuższa, bardziej skomplikowana i zawiła. Jeśli się nie pamięta części pierwszej, nawet nie ma po co brać do ręki części drugiej. Akcja toczy się dość szybko, wiele razy zaskakuje. Will i Chester przeżywają kryzys przyjaźni, gdy Chester załamany obwinia Willa o wplątanie go w to wszystko. Także Cal, nieprzyzwyczajony do takiego życia, w dodatku słabszy od brata i Chestera, nie radzi sobie w podróży. Czasem jest wyjątkowo pewny siebie, a czasem wpada niemal w depresję. Niezdolny się przystosować, doprowadza do sytuacji, która ma katastrofalne skutki.

Zakończenie niespodziewane, gdy czytałam je po raz pierwszy, wręcz obraziłam się na autorów, ale to i tak niczego nie zmienia. Zostaje mi tylko zabrać się za trzeci tom, którego jeszcze nie czytałam, a wam polecić tę serię. Warto przeczytać.

***
Czuł, jak przygniata go ogromny ciężar odpowiedzialności. On i tylko on był odpowiedzialny za śmierć tak wielu osób - widział ich twarze. Wuj Tam. Babcia Macaulay. Ludzie, którzy oddali za niego wszystko, ludzie, których kochał.
I choć próbował, nie potrafił odrzucić przekonania, że jego przybrany ojciec, doktor Burrows, także odszedł od niego na zawsze. Już nigdy go nie zobaczy. Marzenia Willa legły w gruzach.

***

Nie mam weny na recenzję. Zapraszam do przeczytania notki poprzedniej ;)

[132] "Okup drapieżców" Emily Diamand

Autorka: Emily Diamand
Wydawnictwo: Wilga
Stron: 450



"Okup drapieżców" to kolejna książka z wizją przyszłości, choć dalszą niż w "Deklaracji". Jest rok 2216, wiele kontynentów jest zalanych, a mocarstwem jest Większa Szkocja. Tam jest też w miarę rozwinięta technologia, podczas gdy Ostatnich Dziesięć Hrabstw w zasadzie żyje ubogo. Żyją głównie z połowu ryb, choć na morzu dużym niebezpieczeństwem są drapieżcy.

W jednej z wiosek mieszka Lilly Melkun, trzynastolatka, którą cenny morski kot wybrał na towarzyszkę. Kot, jak każdy przedstawiciel tego gatunku, ma charakterystyczną szarą sierść i wyczuwa niebezpieczeństwa czające się na morzu. Pewnego dnia na wioskę napadają drapieżcy, zabijają babcię Lilly, porywają też córkę premiera. Wtedy Lilly, nie mając nic do stracenia, samotnie wyrusza w drogę, bu uwolnić dziewczynkę. Jako okup chce dać drapieżcom stary i cenny klejnot, nie wiedząc czym tak naprawdę jest...

Książka pisana jest w narracji pierwszoosobowej, jednak narratorami są dwie osoby - naprzemiennie Lilly i Zeph - młody drapieżca. Dzięki temu widzimy jak odmienne są ich poglądy oraz życie. Po części są jednak do siebie podobni, a już na pewno - potrzebni sobie nawzajem. Polubiłam obydwoje, choć Zeph był bardzo zmienny w swoim charakterze. Bardzo polubiłam też postać... pewnej 'głowy', gdyż jej teksy i dylematy (bez obrazy dla 'głowy') były naprawdę zabawne.

Książka szybko wciąga, lecz niekiedy akcja trochę się dłużyła. Mimo to autorka szybko nadrabiała to kolejnym zwrotem akcji. W zasadzie do końca nie byłam pewna co się stanie, choć pewne aspekty można przewidzieć. Zakończenie było zbyt szybkie i miałam wrażenie, że trochę chaotyczne, lecz na pewno zapowiadające drugi tom. Mam nadzieję, że wydawnictwo Wilga także wkrótce go wyda, jestem ciekawa ich dalszych losów.

I ponownie zachwyca mnie okładka. Pokazuje wszystko - zalane miasto, łódkę z Lilly i kotem siedzącym na jej przedzie, no i podwodne uliczki... Idealnie zobrazowanie historii. Ponadto w książce jest mapa Większej Szkocji, Ostatnich Dziesięciu Hrabstw i mórz do niej przylegających. Wraz z krótką informacją od Lily (cytat).
Na koniec mogę powiedzieć tylko jedno: Polecam :)

***
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Wilga, serdecznie dziękuję.



***
Oto mapa mojej podróży
poza Ostatnimi Dziesięcioma Hrabstwami.
Widziałam zalany Londyn. Byłam
w Angel Isling, w osadzie drapieżców. Wszędzie
zostawiłam przyjaciół.
Lilly Melkun
kwiecień 2216 rok
***

A Wy macie kota morskiego? ;) Mój akurat jest rudy, nie szary.

Skończyły się książki od wydawnictwa Wilga, kolej na amberowski "Cień Nocy". A następnie, cierpliwie czekająca na swoją kolej, książka "Crescendo".

[131] "Numery. Czas uciekać" Rachel Ward

Autorka: Rachel Ward
Wydawnitwo: Wilga
Seria: Numery
Stron: 317



Książka "Numery" jest debiutem pani Ward. Wbrew obecnie panującej modzie nie pisała o wampirach, wilkołakach ani innych magiach. Ona opisała historię młodej dziewczyny, która w ludzkich oczach wyczytuje datę śmierci danego człowieka. Czym są numery przekonała się, gdy zmarła jej matka, a widniejący numer 10102001 w jej oczach zamienił się na urzędniczy wpis "Data śmierci: 10.10.2001 r." Od tamtej pory dziewczyna krążyła wśród kolejnych zastępczych rodzin, izolując się od ludzi. Bo dlaczego ma się zapoznawać z kolejnymi datami śmierci? Czemu ma poznać kogoś miłego, kogo numer to czasem zaledwie kilka pozostałych miesięcy życia?

Tak się sprawa ma z Pająkiem, nowo znanym kolegą Jem. Zostało mu zaledwie kilka miesięcy życia. Gdy zamieniają się one w tydzień, wbrew swoim zamierzeniom Jem wraz z nim ucieka z domu, by nie dać się złapać policji, która uważa, że mają coś wspólnego z atakiem terrorystów na London Eye. Bo jak niby miałaby im wyjaśnić, że wiele przebywających tam osób miało tę samą datę śmierci i czuła, że w takim razie stanie się coś złego i odeszła stamtąd? Własnego numeru przecież nie zna, ona też mogła być ofiarą...

W trakcie tej podróży dziewczyna spotyka wiele osób, ale głównie życzliwych - oferują schronienie, posiłek, a nawet pomagają jej zmienić trochę nastawienie do świata. I choć niektóre podejmowane przez Jem decyzje są fatalne w skutkach, to pokazują, że przeznaczenia tak naprawdę, nie da się oszukać.

Okładka także jest z z tych lepszych. Prosta, ale wszędzie ukryte są liczby - nawet na pozornie białym tle są cyfry, widoczne pod światło.

W książce czegoś mi brakowało, choć sama nie wiem czego. Pewne sytuacje nie przypadły mi do gustu, może wpływ na to miała też główna bohaterka - nie do końca potrafiłam ją polubić. Całokształt jest jednak dobry i wart polecenia. Sama z chęcią przeczytam drugi tom, jestem bardzo ciekawa co zaprezentuje w nim pani Ward, zwłaszcza, że bohaterką już nie będzie Jem...

***

Książkę dostałam od wydawnictwa Wilga. Serdecznie dziękuję :)

[130] "Deklaracja" Gemma Malley

Autorka: Gemma Malley
Wydawnictwo: Wilga
Stron: 311



"Deklaracja" to książka z kolejną ponurą wizją przyszłości. I to bliską, gdyż dziejącą się w roku 2140. Medycyna wynalazła lek na Długowieczność*. Ludzie przestali się starzeć, chorować, umierać. Zaczęli żyć wiecznie. Ale kolejne dzieci się rodziły, Ziemia zyskiwała coraz więcej mieszkańców. I wtedy wprowadzono Deklarację i każdy kto brał leki na Długowieczność musiał ją podpisać. Zabroniono mieć dzieci. Każde dziecko urodzone nielegalnie było odbierane rodzicom, pozbawiane praw i przywilejów. Stawało się wyrzutkiem. Było nadmiarem.

I takim nadmiarem jest bohaterka książki, Anna. Dziewczyna już jest na tyle duża, aby wkrótce stać się Użyteczną. Zna Swoje Miejsce, dzięki czemu jest wartościowym zasobem. Będzie mogła odkupić Grzechy rodziców. Brzmi to okropnie, prawda? Jakby Anna był przedmiotem. I ona sama wierzy, że nie może być inaczej. Jej rodzice byli źli, nie szanowali Deklaracji. Nienawidzi ich za ich egoizm.

I wtedy w Grange Hall, miejscu dla nadmiarów pojawia się Peter, który twierdzi, że zna rodziców Anny. A on przybył, by jej pomóc uciec, by ją zaprowadzić tam, gdzie będzie kochana.

Książka na swój sposób przypomina "Igrzyska śmierci". Tutaj także dzieci cierpią, lecz nie w okrutnych grach. W tej wizji przyszłości zabroniono im życia, gdyż tak naprawdę nie urodzili się pierwsi. Ci co urodzili się szybciej mogą żyć wiecznie. Ci następni nie maja prawa żyć. Życie w Grange Hall jest okrutne, z przełożoną na czele. Pani Pincent, zła kobieta ma jednak swoje powody, by nienawidzić dzieci. Czyż jednak nie powinna ich właśnie otoczyć opieką w zamian za odebranego jej syna? Lecz ona mściła się na tych co żyli, nawet nielegalnie... W zamian za syna, który nie miał tego prawa.
 
W książce co pewien czas przytaczane są fragmenty nielegalnego dziennika Anny, Zapisuje w nim swoje przeżycia i przemyślenia. Z czasem Anna jest zmuszona podjąć decyzję - uciec lub zostać.

Ponownie muszę wspomnieć o okładce. Przedstawia motyla otoczonego kręgiem drutu kolczastego. Motyl to Anna, gdyż posiada znamię w kształcie motyla. A drut kolczasty oznacza jej uwięzienie w Grange Hall, gdzie nawet nie może wyjrzeć przez okno na Zewnątrz. Okładka wspaniale pasuje do treści książki, gratuluję wydawnictwu, czy może raczej ich grafikom.

"Deklarację" uważam za świetną książkę, naprawdę wartą przeczytania. Ukazuje nam jak duże błędy człowiek jest w stanie popełnić i jakiego okrucieństwa dopuścić, by karać tych... co tak naprawdę są niewinni. Karać za grzechy, których nie ma. Ostatecznie karać tych, którzy nie mieli na to wszystko wpływu. Dziś dowiedziałam się, że jest drugi tom. Mam ogromną nadzieję, że wydawnictwo Wilga wkrótce go wyda w Polsce.

*Każda nazwa pisana dużą literą jest tak oryginalnie pisana w książce.

***

Chciałem... Chciałem zrobić coś dla Podziemia i jakoś pomóc twoim rodzicom. [...] Ale chciałem też odnaleźć ciebie... dla mnie.
Anna patrzyła na niego w milczeniu. Chłopak przygryzł wargę i spuścił wzrok.
- Nigdy nie miałem przyjaciół, Anno - wyznał po chwili zduszonym głosem. - Nigdy nie miałem rodziców czy kogoś, kto... No, nigdy nikogo nie miałem. A twoi rodzice opowiedzieli mi o tobie i o tym, że gdybyś nie była w Grange Hall, to bylibyśmy przyjaciółmi [...] Dlatego tu przyszedłem. Było tak, jakbyśmy się znali, zanim się spotkaliśmy
(Str. 172)

***

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Wilga, za co serdecznie dziękuję.

[129] "Uprowadzona" Lucy Christopher

Autorka: Lucy Christopher
Wydawnictwo: WILGA
Stron: 328

Ta historia mogła się przydarzyć każdej dziewczynie.
Tak, tobie też.
Lotnisko. Oczekiwanie na przygodę.
Przystojniak, który proponuje ci kawę.
A po chwili jesteś na końcu świata,
zdana na łaskę i niełaskę porywacza.
Czy przetrwasz?
Czy wrócisz do swojego życia?
A co będzie jeśli się zakochasz...?



Opis mówi wszystko, więc go przytoczyłam. Lotnisko. Kawa. I nagle jesteś na środku pustyni, odcięta od świata i dowiadujesz się, że twój porywacz chce cię zatrzymać na zawsze. Och, a czemu cię porwał? By cię uratować od tego świata..Pierwszy raz spotkałam książkę z tak specyficzną narracją. Ta książka to list. List do Tylera, czyli porywacza Gemmy. Przytacza w nim całą historię, opisuje wszystko po kolei - pierwsze spotkanie, później próby ucieczek. Opisuje jak próbowała przebłagać Tylera, by ją wypuścił i jej próby przystosowania się - lecz zawsze z nadzieją na ucieczkę. Przelewa w tym liście wszystkie uczucia, próby zrozumienia go. Chce dojść dlaczego tak postąpił. Dlaczego nie inaczej.

Z czasem zaczyna lubić Tylera, choć dalej chce ją wypuścił. Cześć osób uzna - syndrom sztokholmski. Inni - może po prostu chłopak jest w porządku, tylko popełnił pewne błędy, w tym największy, porwanie? A co ja myślę? Myślę, że popłakałam się na końcu książki, sama nie wiedząc czemu. Zżyłam się z bohaterami i tak naprawdę żałowałam Tylera. Sam przeżył życie w taki sposób, że potrafił zrozumieć, że szczęścia nie można wymusić według jednego stylu, tego jakiego on chce na siłę dać Gemmie. Gdyby postąpił inaczej... Wszystko zakończyłoby się inaczej.

Na koniec opinia o okładce - nie do końca trafna. Choć kajdanki sugerują uwięzienie, to z drugiej strony ten róż i kluczyk w kształcie serca wskazują na wątek miłosny o cukierkowej historii z happy endem na ślubnym kobiercu. Wrażenie mylne, lecz na pewno przyciąga wzrok. I tak na marginesie - dobra porada na tyle okładki - "Zacznij czytać na stronie 20... Podobało ci się...?" - Podobało :)

"Uprowadzona" zasługuje na uwagę zarówno młodzieży i dorosłych. Świetnie opisana historia, szybko mnie wciągnęła i zafascynowała. Narracja zastosowana przez autorkę jest, moim zdaniem, bardzo trafiona i ciekawsza niż 'zwykła' pierwszoosobowa.
Polecam :)

***
Gestem objąłeś dom.
- Wszystko jest w tym drewnie, w tym miejscu... Jaki inny może być pożytek z forsy?
- Czyli kiedy stąd odejdziesz, nie będziesz miał nic? Żadnych pieniędzy, żadnej rodziny, żadnej przyszłości...?
Spoważniałeś.
- Ja nigdy stąd nie odejdę. Nigdy.

***

Książkę dostałam od wydawnictwa WILGA za co serdecznie dziękuję :)

***

Recenzja krótka i chaotyczna, ale lepszej nie będzie. Nie mogę sobie w głowie poukładać i napisać czegoś ogarniętego, lecz napisałam to co istotne. Obiecuję, że kolejna recenzja będzie porządna.

[123] "Tunele" Roderick Gordon & Brian Williams

Autorzy: Roderick Gordon & Brian Williams
Data wydania: maj 2010
Seria: Tunele, tom 1
Wydawnictwo: Wilga
Stron: 496




"Czy koniec tunelu może okazać się początkiem...?"

Tę książkę odkryłam kilka lat temu w swojej szkolnej bibliotece. Zachęcił mnie opis z tyłu okładki, ale też napis "Nowy bestseller B. Cunninghama, odkrywcy Harry'ego Pottera". Uwielbiam Harry'ego, więc nic dziwnego, że wypożyczyłam..

Bohaterem książki jest czternastolatek Will, pasjonat archeologii, które to zamiłowanie odziedziczył po ojcu. Wraz z nim kopie kolejne tuneli, szukając różnych ciekawych pozostałości po przodkach. Will wciąga też w to swojego przyjaciela Chestera. I to Chester pomoże mu szukać ojca, gdy ten zaginie w nieznanych okolicznościach. Chłopcy odkryją tunel, który zaprowadzi ich głęboko pod ziemię, tunel, który prowadzi do podziemnego miasta. Miasta, w którym mieszkają ludzie...

Na początku przyznam szczerze było troszkę nudno. Jednak z każdą kolejną stroną autorzy wprowadzali nas w nowy, ciekawy świat. Po kolei odkrywali tajemnice podziemi i książka wciągała coraz bardziej. Niekiedy byłam ogromnie zaskoczona rozwojem wypadków, niektórych rzeczy jak tego kim jest Will i jego siostra, zwłaszcza jego siostra w życiu bym się nie spodziewała.

Z bohaterów polubiłam Cala i Tama. Chociaż Cal od początku, tak samo jak dla Willa, był dla mnie zagadką. Z jednej strony wierzy we wszystko co narzucają Styksowie (najwyższa władza), a z drugiej chce uciec na powierzchnię wraz z Willem. Byłam też zła na autorów, bo miałam wrażenie, że ot tak, wrzucili Chestera do celi i niech siedzi w niej do końca książki.

Książka kończy się obiecująco i zachęca do czytania dalej. Pamiętam, że kolejny tom podobał mi się i jednocześnie zdenerwował, ale najpierw muszę go sobie przypomnieć i przeczytać jeszcze raz.


***
Czuł się tak, jakby grzebano go żywcem, nie mógł pogodzić się z myślą, że nigdy już nie zobaczy domu ani nieba, ani swojej rodziny... Nadzieja, którą podtrzymywał w sobie, odkąd został pojmamy i zamknięty w ciemnej celi, uleciała z niego jak powietrze z przebitego balonu. Był skończony. [...] Ci ludzie, źli i bezduszni, bez powodu skazali go na straszliwy los. J e s z c z e głębszy grób.