piątek, 29 czerwca 2012

Konkurs na 3 urodziny!

Witajcie!


Na blogspot przeniosłam się niedawno, ale to 18 lipca przed trzema laty zaczęłam blogowanie. I z tej okazji okazji oraz przenosin z onetu tutaj, chcę ogłosić konkurs. Inaczej niż zwykle, bo ogłaszam go wcześniej, aby w rocznicę blogowania dwie osoby mogły się cieszyć razem ze mną. Ze zwycięstwa :)

Do rozdania mam 3 książki, do wybrania przez osoby zwycięskie. Jedna osoba dostanie dwie, druga jedną. 

Konkurs dzieli się na dwie niezależne od siebie części. 

Dla zainteresowanych pisaniem jest konkurs, który polega na napisaniu krótkiego opowiadania. Nie trzeba mieć wielkich zdolności pisarskich, liczy się pomysł i humor - w końcu to urodziny. Ale nie bronię napisania horroru, wasz pomysł :)
Temat? Jak wyglądałyby Twoje urodziny, gdybyś spędził/a je ze swoim ulubionym bohaterem książkowym? Interpretacja dowolna. Praca tak chociaż na 1 stronę A4. 
Wysyłajcie je na adres: justyna10@poczta.neostrada.pl, w temacie wpisując Konkurs.
Mam nadzieję, że ktoś się skusi, zwycięzca otrzyma dwie wybrane przez siebie książki. Prace będę sprawdzać ja i moja przyjaciółka. Termin: 14 lipca, do północy.

Druga część to standardowe losowanie. A ponieważ lubię utrudniać zgłoszenia, poza formułą zgłaszam się, proszę o parę słów: jaki był najlepszy prezent jaki dostaliście lub chcielibyście dostać na urodziny. Zwycięzca, wyłoniony przez losowanie, otrzyma jedną, wybraną przez siebie książkę. Tutaj czas zgłoszeń jest do 17 lipca, do północy. Zgłoszenia piszcie w komentarzu pod tym postem. Osoby nie posiadające bloga mają te same wymogi, plus napisanie adresu e-mail.

Wstawienie misia nie jest wymagane, ale będę bardzo wdzięczna, jeśli go wkleicie wraz z linkiem do tego postu :)


A na koniec - lista książek, z których zwycięzcy wybiorą nagrody.
1. "Dziewczyna i chłopak, wszystko na opak" Wendelin Van Draanen
2. "Ja cię kocham, a ty śpisz wampirze" Kerrelyn Sparks
3. "Jak niczego nie rozpętałem" Harosław Jaszek
4. "Księga imion" Jill Gregory & Karen Tintori
5. "Siedem promieni" Jessica Bendinger
6. "Różany Labirynt" Titania Hardie
7. "Skrzydła Laurel" Aprilynne Pike
8. "Czarny Pryzmat" Brent Weeks  
9. "Wezwanie" Kelley Armstrong
10. "Cień nocy" Andrea Cremer


wtorek, 26 czerwca 2012

[235] "Ukojenie" Maggie Stiefvater

Autorka: Maggie Stiefvater
Seria: Wilkołaki z Mercy Falls, tom 3
Tytuł oryginału: Forever
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2012
Stron: 520
 Ocena:
9/10



"Ukojenie" to ostatnia część trylogii "Wilkołaki z Mercy Falls". O jej fabule wiele mówią polskie okładki: w "Drżeniu" jest jeden wilk - Sam. W "Niepokoju" ponownie jest Sam w wilczej postaci oraz dziewczyna z papierowym żurawiem w dłoni - Grace. Na okładce trzeciej, no właśnie, kto jest na okładce "Ukojenia"? Sam, który najprawdopodobniej został wyleczony z bycia wilkołakiem. I wilczyca, którą jest Grace. 

W trzeciej części stykamy się ponownie ze wszystkimi bohaterami: wspomnianymi Samem i Grace, walczącymi o to by być razem, Colem, który szuka lekarstwa na wilkołactwo i odwrotnie - sposobu, by w wilka się zmienić. Isabel, której ojciec zamierza urządzić ostateczne polowanie na wilki i zabicie ich co do ostatniego. Jak ocalić całą watahę? Jak uratować wilkołaki z Mercy Falls?

Ta książka w pewnym sensie nie różni się od poprzedniczek. To zadziwiające, jak na ponad pięciuset stronach, można umieścić tak mało widowiskowych akcji, a tak wiele opisów i przemyśleń, a jednocześnie sprawić, że czytelnik jest dosłownie przykuty do książki i nie może się oderwać. Autorka każdemu bohaterowi poświęca stosowną ilość stron, pokazując ich przyjaźń, miłość i poświęcenie z każdego punktu widzenia. Razem z Grace walczymy z ludzką i wilczą osobowością, z Samem tęsknimy, z Colem testujemy szczepionki, z Isabel sprzeciwiamy ojcu... 

- Cole - szepnęłam [Grace] - Beck jest dla niego wszystkim. To nie gra. Nie rób niczego, czego nie jesteś pewien, okej?
- Zawsze jestem pewien tego co robię - powiedział [Cole]. - Czasami nie jestem tylko pewien, czy wszystko to, co robię, będzie miało szczęśliwe zakończenie.


Książka jest piękna i chciałabym postawić jej ocenę maksymalną. Dlaczego tego nie zrobię? Nie podoba mi się zakończenie. Jest całkowicie otwarte i przypomina mi wcześniejsze wydarzenia, gdy nie było wiadomo, co się może stać. Zakończenie zostawia zbyt wiele możliwości. I choć może było to zamierzeniem autorki, ja nie jestem z tego zadowolona. Jednakże, serię z czystym sumieniem mogę polecić. Trylogia bez brawurowych bitew i nagłych zwrotów akcji, za to z pięknie opisaną miłością i poświęceniem przeplataną wierszami i piosenkami. Serie powinno się oceniać jako całokształt. I patrząc w ten sposób "Wilkołaki..." zasługują na najwyższą notę.

niedziela, 17 czerwca 2012

[234] "Dłoń" Michał Dąbrowski

Autor: Michał Dąbrowski
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2011
Seria: Zbliżenia
Stron: 210
Ocena:
8/10



 "Dłoń" to historia człowieka kalekiego od urodzenia - mężczyzny, który urodził się bez prawej dłoni. Historia zaczyna się od samego początku, od narodzin bohatera. W narracji pierwszoosobowej przedstawia nam po kolei wszystkie zdarzenia i uczucia. Dzieciństwo, kiedy wiedział, że jest inny od rówieśników, ale nie wiedział dlaczego. Dni, kiedy uczył się wykonywania różnych czynności lewą ręką. Pierwsze chwile w szkole, gdy ukrywał swoje kalectwo chowając rękę w kieszeni. Chwile spędzone ze znienawidzoną ciotką. Pierwsze dziewczyny i próby znalezienia pracy. 

Bohater na przestrzeni lat próbował zrozumieć i pogodzić się ze swoim kalectwem. Przyjął wiele postaw - od prób ukrycia się do agresji. Sam ze sobą walczył o akceptację. Pytał "Dlaczego?". Ukrywał swoją prawą rękę i nie zdawał sobie nawet sprawy, że ta prawa dłoń cały czas jest. Że cały czas mu towarzyszy, w każdej chwili życia. W książce jego historia jest przerywana właśnie monologami dłoni, jego "towarzyszki".

Bo cały czas byłam razem z nim. Zgoda, w pewnym sensie urodził się beze mnie, ale przecież cały czas mnie czuje. [...] Wie, że ja nie istnieję, ale jednak mnie ma. To ja. Jego niewidzialna część.

Książka ma zaledwie 200 stron. Dwieście stron opisu życia bohatera, który na swej drodze spotkał dziesiątki, setki ludzi. I wtedy można zauważyć, że najgorsze tkwi w ludziach, którzy są zdrowi. Osoba w jakiś sposób okaleczona, z czasem pogodzi się z tym. Jednak będzie jej tym łatwiej, ile będzie miała wsparcia w otoczeniu. Ale zawsze znajdzie się ktoś, kto wyśmieje. Wytknie palcem. Dziecko się odwróci i nie zechce się bawić. Pracodawca od razu odrzuci podanie, bo niepełnosprawny to niby do czego się nadaje? Wszyscy dostrzegali brak ręki, nikt możliwości jakie się kryją w samym człowieku, tego, że on sam chce żyć normalnie. 

Każdy z was zna kogoś bez dłoni, bez ręki, na wózku, sparaliżowanego. I każdy z was myśli, że żywo mnie to obchodzi. Wszyscy sądzicie, że chcę, że muszę, że powinienem tego słuchać. [...] Słyszałem podobne relacje setki razy. Nie robią już na mnie żadnego wrażenia. I wiecie co? Nie wierzę w nie, bo to niemożliwe, żebyście wszyscy mieli wśród swoich przyjaciół osobę niepełnosprawną, w dodatku bardzo podobną do mnie.

Michał Dąbrowski w niewielkiej objętościowo książce przekazał wiele emocji. Zasiadłam do '"Dłoni" z zakładką w ręce, której ani razu nie użyłam. Tak zagłębiłam się w historię, jaką nam przekazał, że nie dostrzegałam nic poza kolejnymi kartkami i zapisanymi na ich słowami. Tak wczułam się w postać bohatera, że w pierwszych chwilach po zamknięciu książki dziwnie było mi poruszyć prawa ręką, a później długo myślałam nad tą książką.

"Dłoń" jest prawdziwa i szczera. Naprawdę warta przeczytania i szczerze ją polecam. Wysyłam ją do kolejnej uczestniczki z nadzieją, że i jej się spodoba ta historia, choć jej przekaz powinien trafić do wszystkich ludzi - żeby nigdy nie dyskryminować niepełnosprawnych, a zauważyć, że wielu z nich to wspaniali ludzie, którzy znają swoje możliwości, nie potrzebują litości i nie zasługują na wrogość.

***

Książka przewędrowała do mnie w ramach akcji ""Włóczykijka".


czwartek, 7 czerwca 2012

[233] "Córka Laguny" Michelle R. Lovric

Autorka: Michelle R. Lovric
Tytuł oryginalny: The Undrowned Child
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2010
Stron: 440
Ocena: 
7+/10



Wenecja. Z czym kojarzy się to słowo? Większości ludzi przyjdzie na myśl zapewne woda, kanały w Wenecji, gondolierzy... Tytułowa "Córka Laguny" to dziewczynka, która zawsze marzyła o wyjeździe do Wenecji. Czuła, że coś ją z nią łączy - i nawet nie przypuszczała jak wiele.

Akcja książki dzieje się pod koniec XIXw. Dwunastoletnia Teo przybywa wraz z rodzicami do Wenecji z Neapolu. Nie bez przyczyny - wody wokół Wenecji podnoszą swoją temperaturę i wysokość. Grozi jej zatopienie pod wodą. Naukowcy, w tym rodzice Teo, starają się znaleźć n a u k o w e rozwiązanie tegoż problemu. Tylko, że... takiego nie ma. Bowiem źródło kłopotów Wenecji nie tkwi w jakiś zaburzeniach natury. Kryje się w tym drugim świecie Wenecji: ukryte pod ziemią, ale w pobliżu wody syrenki mają swoją drukarnię. W bibliotece bibliotekarka jest kotem, lwy z pomników można przebudzić przekupując mięsem, a duchy snują się po ulicach, szukając możliwości odkupienia swych win. Nie każdy może je widzieć - Teo, jako Córka Laguny zyskuje do tego prawo. Nieznany jej młody wenecjanin także okazuje się mieć w tym swój udział. Wspólnie z chłopcem Teo musi uratować Wenecję przed straszliwym duchem, który pragnie zemsty, a zadowoli go tylko śmierć wszystkich istot.


Brzmi trochę baśniowo, prawda? I po części w istocie tak jest. Gdy czytałam tę książkę, miałam co do niej sprzeczne odczucia. Z jednej strony - podobała mi się, historia wciągnęła i żałowałam, że tak zwlekałam z rozpoczęciem jej czytania. Jednak z drugiej strony przygody Teo i Renza zdawały mi się zbyt poważne, a miejscami krwawe, jak na ich wiek. 


Niosący Renza lew podleciał do gondoli Teo i łagodnie złożył go na aksamitnych poduchach na rufie. Chłopiec przeturlał się na bok i uśmiechnął, choć twarz oblepiały mu zakrwawione włosy i woda. [...]
- Cześć, napoletana - zachrypiał. - I jak ci się podobają wakacje w Wenecji?

Czasem zbyt gładko wszystko się udawało, co zdawało mi się trochę nierealne. Ostatecznie przyjęłam, że za bardzo się czepiam - książka przeznaczona jest raczej dla młodszych czytelników, a autorce trzeba przyznać, że ciekawie przedstawiła nam Wenecję, opisując wszystko ze szczegółami, a jednocześnie nie zanudzając. Na końcu jest nawet zamieszczone kilka słów od autorki, gdzie tłumaczy skąd wzięła niektóre nazwy, miejsca czy historie.

"Córka Laguny" może się spodobać tym, którzy mają dość paranormalnych romansów. Tutaj znajdziecie lekką, ciekawą historię o przygodach Teo i Renza, bez żadnych wątków romansowych. Historia jest zamknięta w jednym tomie i wydawałaby się, że na niewielu stronach, a jednak jest w niej mnóstwo ciekawych zdarzeń. Naprawdę polecam.