Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Egmont. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Egmont. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 23 czerwca 2013

[299] "Zieleń Szmaragdu" Kerstin Gier


Autorka: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Egmont
Seria: Trylogia Czasu
Rok wydania: 2012
Stron: 360
Ocena:
10/10


„Nie da się zatrzymać czasu, lecz dla miłości czas może stanąć w miejscu.”





   Trylogia Czasu to trylogia zaskakująca. Pierwszy tom przeszedł dla mnie bez echa - nie porwał mnie, nie zachwycił, był dobry, ale czegoś brakowało. To coś odnalazłam w drugim tomie, który bardziej mnie zainteresował a i Gideon nie był taki zły. A trzeci tom... Oj, syndrom "jeszcze jedna strona" sprawił, że z północy zrobiła się druga w nocy i tylko rozsądek kazał mi iść spać.

   To zabawne, ale ta trylogia trwa w przeciągu kilkunastu dni. To natężenie wypraw w czasie sprawia wrażenie, że trwa ona znacznie dłużej. I tak, "Zieleń Szmaragdu" zaczyna się w momencie, gdy Gwendolyn wypłakuje się przyjaciółce z powodu kłamstw Gideona. Jednakże na leczenie złamanego serca ma mało czasu. Kolejne podróże w przeszłość, kolejne zagadki i szukanie odpowiedzi, niespodziewani sojusznicy, niespodziewani wrogowie... I przepowiednie, rozwiązanie przepowiedni, to było zaskakujące. Bo Gideon dalej denerwujący, choć na swój sposób uroczy, Gwendolyn wciąż uparta, a Xemerius wciąż niesłychanie taktowny i pomocny -  na swój demoniczno - fontannowy sposób.

„ - Nie chcemy żeby twoja wścibska ciotka dorwała nas, kiedy znajdziemy diamenty. 
- Jakie diamenty?
- Raz pomyśl optymistycznie - Xemerius już odlatywał z łopotem - A co byś wolała? Diamenty czy zgniłe szczątki rozwiązłej pokojówki? To wszystko kwestia nastawienia. Spotkamy się przed grubym wujem z chabetą.”

   Po przeczytaniu całości, stwierdzam, że największą zaletą tej trylogii jest właśnie jej humor, ciekawi bohaterowie oraz same podróże w czasie, do których opisywania autorka się przyłożyła. Czyta się szybko, z zainteresowaniem, a miejscami wręcz nie idzie się oderwać i ciekawość bierze górę nad zdrowym rozsądkiem (patrz akapit 1.) Do tego bardzo ładna oprawa tych książek - śliczne okładki, kolorystycznie pasujące do tytułów, które z przyjemnością można ustawić na półce.

   Warto przypomnieć, że powstał film "Rubinrot". Wprawdzie do polskich kin nie zawitał, ale można znaleźć dobrą wersję z napisami w necie. Obejrzałam i mam mieszane uczucia. Już u kogoś czytałam recenzję, że są w nim zmieszane wątki z każdego tomu, więc zwlekałam z obejrzeniem filmu, póki nie przeczytam "Zieleni...". I muszę przyznać, że to była dobra decyzja. Miejscami sądziłam, że nieźle trzymają się książki, a później śmiałam się do komputera widząc niektóre sceny. Ostatecznie jednak... W sumie czego było się spodziewać? Książki przełożonej żywcem na ekran? Byłoby zbyt pięknie. Więc myślę, że warto docenić scenografię, Gideon był naprawdę fajny, Gwen i Leslie też, a James to wymiótł konkurencję. Ciekawe, czy w kolejnych filmach będzie Xemerius? Pewnie nie, a szkoda. Ale pamiętajcie - najpierw cała seria, potem film.

niedziela, 31 marca 2013

[289] "Błękit Szafiru" Kerstin Gier


Autorka: Kerstin Gier
Seria: Trylogia czasu, tom 2
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2011
Cena: 34,99 zł
Stron: 364
Ocena:
9/10


„Kruk na skrzydłach z rubinu niesiony, między światami brzmi umarłych muzyka, siły jeszcze nie poznał i nie zna też ceny, moc głowę podnosi i krąg się zamyka.”



   Od "Czerwieni Rubinu" oczekiwałam więcej niż dostałam. Książka mnie nie porwała, wciąż brakowało mi "tego czegoś" co porwałoby mi serce i sprawiło, że kolejny tom musiałabym mieć teraz, zaraz, natychmiast. Szukałam więc spokojnie możliwości wymiany, by zdobyć drugi tom. Zdobyłam. Zabrałam się do czytania. Któraś z czytelniczek mi napisała, że drugi tom jest o wiele lepszy, a trzeci już całkowicie wspaniały. Cóż, nie wiem jeszcze jaki jest trzeci. Ale drugi miał już to nieuchwytne coś, co sprawiło, że przeczytałam książkę jednym tchem i wszędzie poszukuję tomu trzeciego.

   "Błękit Szafiru", kontynuacja "Czerwieni Rubinu" zaczyna się tam, gdzie skończył się tom poprzedni i nie trwa zbyt długo. Praktycznie się tego nie odczuwa, ale akcja obu tomów toczy się około tygodnia, ale jest sporo podróży w czasie. Gwendolyn nie ma więc łatwo, bowiem podróże w czasie wyczerpują ją, do tego przyczepił się do niej pewien gargulec, skazano ją na szkolenie z kuzynką Charlottą, a na dodatek jest jeszcze Gideon. Ten sam, przystojny, arogancki Gideon, który tak mnie irytował w części pierwszej. W tej też, ale jakby... mniej? Jego postępowanie intrygowało mnie całą książkę, aż w końcu byłam zamotana zupełnie jak Gwendolyn, aczkolwiek mam nad jej wiedzą przewagę w postaci epilogu...

Nie zamierzałam mu niczego ułatwiać i tylko patrzyłam na niego chłodno i wyczekująco. To znaczy próbowałam patrzeć chłodno i wyczekująco, a w rzeczywistości prawdopodobnie przybrałam minę w stylu "jestem mały Bambi, proszę cię, nie strzelaj do mnie!" i nic nie mogłam na to poradzić.

   Chyba właśnie zapomniałam napisać o czym w ogóle jest drugi tom, co jest sporym osiągnięciem przy książce, w której jest sporo akcji i podróży w czasie. Lecz cóż tu w w sumie pisać? Nikt nie ufa Gwendolyn, bowiem jest niewyszkolona i wszyscy obawiają się, że to ona jest szpiegiem. Może nie teraz - ale w przyszłości. Ktoś bowiem przekazuje najwyraźniej informacje Lucy i Paulowi, zbiegom i zdrajcom Strażników. I tylko Gwen mocno wątpi w tę historię i prowadzi wciąż własne śledztwo.

   Fascynująco było czytać o uczuciu Gwen i Gideona, o jej rozmowach z gargulcem czy Jamesem, śledztwie, w którym pomaga jej przyjaciółka, a przeszłości, o której szczegóły autorka troskliwie dba. Wszystko okraszone akcją, humorem, naprawdę sympatyczną i bystrą główną bohaterką i ciekawą postacią Gideona. Po tym tomie zrozumiałam, dlaczego tak wiele osób pokochało tę serię.

 I w sumie mam do nich/do was pytanie. Co sądzicie o zbliżającej się ekranizacji? :) Już wkrótce będzie w kinach i nie zapowiada się najgorzej, jak uważacie?



Cała piosenka, ze wstawkami z filmu, który zapowiada:


środa, 23 stycznia 2013

[271] "Czerwień Rubinu" Kerstin Gier


Autorka: Kerstin Gier
Seria: Trylogia czasu
Tytuł oryginalny: Rubinrot
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2011
Stron: 344
Ocena: 7
7/10


„Rubin to początek, lecz i zakończenie.”




   Bohaterką książki jest Gwendolyn, 16-letnia, z pozoru zwyczajna, dziewczyna. Pochodzi z rodziny, w której występują osoby mogące podróżować w czasie. Z tego powodu wszyscy zajmują się szkoleniem nowej wybranej podróżniczki. Ale nie Gwen - tylko jej kuzynki Charlotte. Wszyscy ekscytują się jej pierwszą, lada dzień mającą nastąpić, podróżą w czasie - więc czemu to Gwen, podczas niewinnej wyprawy do sklepu po cukierki, nagle "odpływa", a gdy przytomnieje odkrywa, że cofnęła się w czasie? Na jaw wychodzi tajemnica matki dziewczyny, która zafałszowała dzień urodzin córki. Siłą rzeczy, rozpoczyna się nauka Gwen. Jak ma jednak nadrobić to, do czego kuzynka przygotowywała się latami, od dziecka? Na arenę wkracza też oczywiście przystojny 19-letni Gideon, który jednak szczerze lubił Charlottę i nie jest przychylny Gwen. Dziewczyna musi szybko nadrobić braki w wiedzy, by móc zacząć wykonywać przeznaczone jej misje. A także, by prowadzić i zrozumieć swoje małe prywatne śledztwo.

   Czytając tę książkę, sama nie wiedziałam, co o niej myśleć. Zdążyłam naczytać się wielu opinii, że jest świetna. Tymczasem czytałam ją i uznawałam po prostu za dobrą. Potrzebowałam czasu, by jakoś odnaleźć się w akcji, ale jednak wciąż książka nie porwała mnie tak, jak się tego spodziewałam. Owszem, polubiłam Gwen, ale sam Gideon, co trochę dziwne, czasem działał mi na nerwy. Sytuacja zdecydowanie poprawiła się pod koniec. Gdy zaczęłam pojmować zdarzenie z prologu, połączyłam je z właściwą historią i po przeczytaniu zakończenia - uznałam, że z pewnością przeczytam ciąg dalszy tej historii. 

Mimo woli uśmiechnęłam się. Dziewięć tygodni na list! A ludzie ciągle narzekają na niesolidną brytyjską pocztę. No dobrze, a zatem znalazłam się w czasach, kiedy do dostarczania listów służyły gołębie. Albo ślimaki.

   Muszę wspomnieć o samych podróżach w czasie. Autorka porządnie się z tego przygotowała, zadbała o przeróżne szczegóły i w tym aspekcie odniosłam takie wrażenie, jakby naprawdę istniała możliwość podróży w czasie. Czasem podczas lektury zastanawiałam się, jak sama zareagowałabym gdybym zobaczyła samą siebie z czasu przeszłego lub przeszłego lub jak postąpiłabym na miejscu Gwen.

   No i okładka. A w sumie okładki całej serii: są to jedne z piękniej wydanych książek. Byłyby jednymi z najpiękniejszych, gdyby nie te napisy wszędzie dookoła, przez co jest zbyt napaćkane na tej okładce. Ale sama twarz dziewczyny i pieczęć - śliczna, z pewnością przykuwa wzrok. 

   Reasumując za i przeciw - książkę polecam.

niedziela, 15 kwietnia 2012

[195] "Molly Moon" 1-4, Georgia Byng

Autorka: Georgia Byng
Seria: Molly Moon, tom 1-4
Rok wydania: 2003-2008
Stron: ok. 300

"Molly Moon" to seria o sierocie z domu dziecka, tytułowej Molly, która pewnego dnia znajduje księgę hipnotyzmu. Uczy się z niej posługiwania tą sztuką, przy okazji stwierdzając, że ma do tego ogromny talent. W pierwszym tomie wybiera się do Nowego Jorku, poznaje nowy, bogaty świat, a za pomocą hipnozy zdobywa rolę w musicalu, niestety tajemniczy mężczyzna porywa Petulę i szantażuje Molly, aby napadła na bank... W kolejnych tomach odkrywa kryształy, dzięki którym może zatrzymać czas, cofać go lub podróżować w przyszłość. W czwartym wędruje po przyszłości w poszukiwaniu swojego brata bliźniaka, z którym rozdzielono ją tuż po urodzeniu. Każdy tom to
kolejna przygoda, coraz bardziej niebezpieczna i zawiła. W wyprawach towarzyszy jej zawsze nieodłączna mopsica Petula oraz Rocky, jej najlepszy przyjaciel, hipnotyzer głosem (choć mniej umiejętny od przyjaciółki). Cała trójka dzielnie stawia czoła wrogom, zawsze znajdując w sobie oparcie i mając do siebie wzajemne zaufanie.

Seria, począwszy od okładek a skończywszy na treści, skierowana jest do młodszych czytelników. Autorka ma wyobraźnię i talent do opisywania przygód jedenastolatki, w tym do opisywania przyszłości w tomie czwartym. Jednak czasem zachowania bohaterów są mocno dziecinne i do starszego czytelnika po prostu nie przemówią niektóre instrukcje Molly dla zahipnotyzowanych osób. Dostrzeże po prostu ich infantylność i fakt, że dla osób postronnych byłyby one bardzo podejrzane. Trzeba tę serię traktować z humorem, nie wymagając ambitnej lektury, tylko mile spędzonego czasu. Każdy tom jest na swój sposób ciekawy i rozbudowany. Polećcie tę serię młodszemu rodzeństwu, a sami poczytajcie dla relaksu, gdy zabraknie innych książek. Chyba że podchodzicie do książek z jednakową tolerancją jak ja.

[094] "Kumpelki, randki i..." Cathy Hopkins

Autorka: Cathy Hopkins
Seria: Kumpelki, randki i...
Wydawnictwo: Egmont

Tom 1, ...tajemniczy nieznajomy
"Lucy ma 14 lat i całą masę kompleksów. Nie wie, kim chce zostać, kiedy dorośnie, nie zna celu swojego życia. Jest za niska, za chuda i wygląda jak dwunastoletni dzieciak. Jej najlepsza przyjaciółka, Izzie, zaprzyjaźniła się z fascynującą i piękną Nestą i Lucy czuje się odsunięta na boczny tor. Pewnego dnia dostrzega na ulicy chłopaka swoich marzeń. Jak go poznać, jak zwrócić na siebie jego uwagę Nowa fryzura, nowe ciuchy to wszystko okazuje się za mało! Jakby tego nie było dość, okazuje się, że Tajemniczy Nieznajomy jest... Ale tego się dowiecie z książki! Czy Lucy pozna swoją życiową ścieżkę? Czy przekona się do Nesty no i czy zainteresuje sobą Tajemniczego Nieznajomego?"


Tom 2, ...kosmiczne pocałunki

"Izzie to niezależna i pewna siebie czternastolatka. Do tej pory nie poznała jeszcze takiego chłopaka, który naprawdę by jej się spodobał. Ten dzień kiedyś jednak musiał nadejść. Na jej drodze pojawia się cudownie przystojny i fascynujący Tony.* Niestety, chłopcy to problemy! Nie dzwonią, choć obiecali, i bawią się z tobą w kotka i myszkę. Izzie wpada w obsesję na punkcie Tony'ego. Całymi dniami przesiaduje w domu, z ręką na słuchawce telefonu, który milczy. A jej przyjaciółki, Lucy i Nesta, czują się przez nią zaniedbywane. Czy warto poświęcić dziewczyńską przyjaźń dla chłopaka?"


*Opis z okładki. Tylko tak naprawdę nie Tony ale Mark.

Tom 3, ...księżniczki z Portobello
"Nesta poznała idealnego chłopaka: przystojnego, dowcipnego, uroczego. Pojawiają się jednak problemy. Simon pochodzi z bogatej rodziny z klasy wyższej i prowadzi styl życia, który wpędza Nestę w kompleksy. Jest jeszcze kumpelka Simona Crerssida, złośliwa, wyniosła i niesympatyczna. Księżniczka z Portobello."



Tom 4, ...nocne sekrety
"Theresa Joanne (dla kumpelek TJ) przeżywa trudny dzień. Najpierw jej przyjaciółka wyjechała z kraju, a teraz Wendy, koleżanka z klasy, zaczyna ją prześladować. TJ jeszcze nigdy nie czuła się taka samotna. W dodatku ma problem z chłopcami. Traktują ją jak kumpla i nie dostrzegają w niej dziewczyny.Kiedy TJ zaprzyjaźnia się z Lucy, sprawy zaczynają wyglądać coraz lepiej..."



Tom 5, ...złamane serca
"Lucy czuje się osamotniona. Oprócz niej wszystkie dziewczyny mają chłopaków, a kiedy odstawiła Tony'ego na boczny tor, od razu znalazł sobie nową dziewczynę. Na weekendowych warsztatach z Izzie poznaje chłopaka, który wydaje jej się idealny. A co najlepsze, Daniel odwzajemnia jej uczucie. Jednak po jakimś czasie Lucy zaczyna dusić się w tym związku. Czy można kochać za bardzo?"


Tom 6, ... koszmarne błędy
"Izzie nie może znaleźć swojego miejsca w życiu i bardzo chce być traktowana jak dorosła. Dochodzi więc do wniosku, że już najwyższa pora na zmiany. Nowy wizerunek przysparza jej jednak tylko samych kłopotów. Pierwszym z nich jest Josh Harper, straszy od niej i bardzo przystojny, ale nieco szalony. Drugi problem to jej mama, która nie zgadza się na żadne zmiany. No i ten wieczór u Nesty, kiedy Izzie eksperymentuje z alkoholem... Izzie w końcu poznaje samą siebie i dowiaduje się, czym jest dorosłość - ale najpierw przyprawia wszystkich o potężny ból głowy."



Tom 7, ...rodzinne tajemnice
"Nesta jest zdruzgotana. Musi nosić aparat na zęby. Boi się, że każdy chłopak, który na nią spojrzy, uzna, że wygląda jak rekin z filmu Szczęki. Ćwiczenie uśmiechu bez pokazywania zębów niewiele pomaga. Pozostaje tylko jedno wyjście ? zostać pustelnicą. Lucy, Izzie i TJ próbują wytłumaczyć Neście, że nadal jest bardzo atrakcyjną dziewczyną, a poza tym najbardziej liczy się jej barwna osobowość. Ona jednak nie daje się przekonać. Wszystko się zmienia, kiedy poznaje Luke'a, dzięki któremu nie tylko odzyskuje wiarę w siebie, ale również odkrywa w sobie zalety, których dotąd nie dostrzegała."



Tom 8, ...wielkie pokusy
"TJ zupełnie traci głowę, kiedy Luke, chłopak Nesty, wyznaje jej miłość. Stara się go unikać, ale gdy razem przystępują do pracy nad szkolnym projektem, Luke zostaje wybrany na koordynatora jej grupy i TJ nie ma wyboru: musi regularnie się z nim spotykać. Nieporozumienia i przemilczenia zagrażają przyjaźni kumpelek i dzielą je na dwa obozy: Lucy i Nestę oraz Izzie i TJ. Czy ich przyjaźń przetrwa?"



Tom 9, ...włoska przygoda
"Szkolna wycieczka do Florencji okazuje się wybawieniem dla Lucy, która chce zapomnieć o Tonym. Rozstali się, bo Lucy nie była gotowa do zrobienia kolejnego kroku w ich związku. We Włoszech poznaje młodego, przystojnego Amerykanina i ma nadzieję, że dzięki niemu przestanie wreszcie myśleć o Tonym. Teddy to prawdziwy dżentelmen, a Włochy okazują się kolebką kultury i ośrodkiem światowego życia. Czy Lucy uda się zapomnieć o Tonym? Czy też okaże się, że wpadła z deszczu pod rynnę?"



Tom 10, ...serca z czekolady
"Izzie od zawsze była nie co zaokrąglona, ale nie zwracała na to wielkiej uwagi do czasu aż przytyła te 4 kilko. Nie ma odwrotu, postanawia zrzucić te zbędne kilogramy. Jej metody podsuwają przyjaciele, a ona próbuje wszystkich by tylko dojść do wymarzonej wagi. Jak w transie zapomina o przyjaciółkach, chłopaku który ją akceptuje taką jaka jest..."



***
Tak wiem, dużo czytania. Kto bystrzejszy to przeczytał opis pierwszego, góra drugiego tomu i wie o co chodzi ;) Daję wszystko razem, bo książki krótkie i podobne do siebie i nie ma co pisać o nich osobno.

Każda napisana takim samym schematem: problem, borykanie się z tym problemem, rozwiązanie. Bohaterkami są cztery (najpierw trzy) dziewczyny, a każda książka pisana jest z punktu widzenia innej (pierwsza Lucy, druga Izzie, itd.). Najważniejszym wątkiem w całej serii jest przyjaźń bohaterek i ich wzajemne wsparcie, zrozumienie i zaufanie. Każda niesie jakąś wartość. Wewnątrz tomy są przyozdobione różnymi obrazkami, ilustrującymi (podsumowującymi) dany wątek.

To czytadełka na jedną godzinę, czyta się szybko i przyjemnie. Jak to książki dla młodzieży. Kto lubi takie książki, to polecam. Mnie samej zostały ostatnie trzy tomy :)

***

Wyrazy uznania dla osób, które przeczytały całą notkę :)

[071] "13 małych błękitnych kopert" Maureen Johnson

Autor: Maureen Johnson
Wydawnictwo: Egmont
Stron: 336

Bohaterką książki jest 17-letnia Ginny. Otrzymuje ona w spadku po ciotce listy w małych błękitnych kopertach. Jest ich trzynaście. Kierując się zawartymi w nich wskazówkami ma podążać śladami ciotki przez całą Europę. Każdą kolejną kopertę może otworzyć dopiero po wykonaniu zadania z poprzedniej.

Ginny wędrując przez różnorodne państwa jak Edynburg, Paryż, Rzym, Amsterdam, Anglia poznaje wielu ludzi i zwiedza wiele miejsc. Poznaje sekrety ciotki, odkrywa uroki zarówno zwyczajnych miejsc jak i słynnych zabytków.

Podróże zmieniają wiele rzeczy. Coś można stracić, coś zyskać jak... miłość.



***

Przeczytałam to dziś drugi raz i dopiero doceniłam tą książkę. Za pierwszym razem - no dobrze, była fajna, ale czegoś mi było brak. Teraz z czystym sumieniem stwierdzam, że to jest naprawdę dobra lektura i godna polecenia. Cytując napis z okładki - "Niezwykła książka o podróży, sztuce, miłości i dorastaniu...".

Wraz z bohaterką przeżywamy różne przygody i wykonujemy czasem zadziwiające misje jakie postawiła przed Ginny ciotka. Poznajmy różne osoby, niektóre z czasem odrywają coraz większą rolę w powieści. Nie brak tu humoru jak i smutnych sytuacji. Zaskoczyło mnie zakończenie i myślę, że niejedną osobę też zadziwi. Polubiłam bardzo dwóch bohaterów - Richarda i Keitha mimo jego przeszłości. W zasadzie oni i Ginny są tu najważniejsi, to jedno można zarzucić autorce, że mało jest opisów innych postaci. Ale wybaczam - p. Johnson skupiła się bardziej na nowych miejscach. Każdy rozdział rozpoczynany jest nowym listem. Ogółem warto poświęcić te 3h na przeczytanie tej książki.

[045] "Atramentowe serce" Cornelia Funke

Autorka: Cornelia Funke
Wydawnictwo: Egmont
Seria: Atramentowy świat

Główną bohaterką jest Meggie Folchart, 12-letnia dziewczynka, mieszkająca jedynie z ojcem Mortimerem (Mo). Nie tęskni za matką, gdyż miała tylko 3 latka, gdy ta zniknęła. Jest jej dobrze z ojcem, ma jednak tylko jedno zmartwienie - choć oboje uwielbiają książki to Mo nigdy nie czytał jej na głos... Dlaczego?

Pewnego dnia do ich obecnego mieszkania przychodzi tajemniczy nieznajomy o przedziwnym imieniu Smolipaluch. Po tej wizycie Mortmier zabiera Meggie do ciotki Elinor, bogatej bibliofilki. Razem z nimi jedzie tam Smolipaluch. Mo ukrywa w ogromnej bibliotece Elinor dziwną książkę.

Meggie dowiaduje się o tajemnicy ojca... Tajemnicy skrywanej przez 9 lat, odkąd zniknęła jej matka. Tajemnicy, której częścią jest Smolipaluch. Jest ona zarówno darem jak i przekleństwem, dobrem i złem, tajemniczą zagadką. Mo potrafi swym głosem sprawić, że postacie, o których czyta mogą ujawnić się w jego świecie, lecz za pewną cenę - ktoś musi wejść na ich miejsce.



***

Sięgając po tę książkę miałam nadzieję na dobrą, ciekawą historię. Nie zawiodłam się, choć czasami troszkę dłużył mi się czas. Miejscami była zbyt zagadkowa i niestety nudna, lecz kiedy indziej akcja tak się rozkręcała, że nie szło się oderwać. Dużo uroku powieści dodaje Smolipaluch i związana z nim niepewność. Nigdy nie wiadomo kiedy stoi po stronie Meggie i Mo, a kiedy po stronie wroga. Duży plus dla autorki za sam pomysł - wywabianie do świata bohaterów książek (ile dziewczyn marzy aby wywołać tego czy innego pięknego chłopaka? :)). Innymi słowy - książka godna zaszczycenia jej swoją uwagą i przeczytania.

[034] "Endymion Spring" Matthew Skelton

Autor: Matthew Skelton
Wydawnictwo: Egmont
 
W książce opisywane są jednocześnie dwie historie, przy czym jedna jest uzupełnieniem drugiej. Jedna mówi o niemym chłopcu, Endymionie Springu, uczniu Gutenberga, żyjącym w Moguncji w XVw. Druga rozgrywa się w czasie obecnym, w Oskfordzie.

Chłopiec Blake odkrywa w bibliotece dziwną książką, o niezapisanych stronicach z jedynie z dwoma słowami na pierwszej stronie - Endymion Spring. W dodatku gdy gładził jej grzbiet miał uczucie, że książka sama go ukłuła.

Do drukarni Gutenberga przybywa Fust, z dziwnym kufrem, o którym mówi, że ma tam bardzo szczególny papier...

Blake stara się odkryć tajemnicę niezapisanej księgi. Pomoc ofiaruje mu dziwny bezdomny imieniem Psalmanazar i profesor Jolyon, a także irytująca siostra Duck. Po pewnym czasie w księdze zaczynają pojawiać się budzące grozę słowa. Słowa, które widzi tylko Blake. Księga ostrzegą przed osobą z Cienia, która chce posiadać księgę i nie zawaha się aby odebrać życie chłopcu...

Skąd wzięła się magiczna księga, o niepotykanie białym, żywym papierze? Jaką rolę odgrywa tu Endymion Spring? Kim jest osoba z Cienia? Chciwym złodziejem czy może szacowną osobą?

Czy Blake wyjdzie z tego żywy?



***

Książka ukazuje dwie różne historie, z których jedna wpływa na drugą. Autor ukazuje swoją interpretację dotyczacą Gutnebrga, Fausta (Fusta) i tajemnic Oksfordu. Pisana prosto, z dziećmi w roli głównej. Wciągająca, zaskakująca i tajemnicza, doskonała lektura na wieczór.

[032] "Brzydcy" Scott Westerfeld

Autor: Scott Westerfeld
Wydawnictwo: Egmont

Książka o świecie jaki będzie w przyszłości. A będzie zupełny inny niż obecnie - ludzi, z przeszłości (czyli nas) nazywa się Rdzawymi. Jesteśmy dla nich przykładem ludzi zanieczyszczających środowisko, wszczynającym kłótnie i segregującym innych wg urody. Sami nie mają tych problemów.

Narratorką jest prawie 16-letnia Tally. W dniu 16 urodzin zostanie zabrana na operację. Operację, którą przechodzi każdy w wieku 16 lat. Operacja ta zmienia ludzi z brzydkich w ślicznych, których zajęciem jest wieczna zabawa. Pewnego dnia Tally spotyka Shay, dziewczynę która urodziła się tego samego dnia co ona. Razem czekają na dzień, w którym będą miały operację. Shay pokazuje Tally ruiny Rdzawych, uczy jeździć na deskolotce... a kilka dni przed operacją wyjawia jej co naprawdę czuje - nie chce być śliczna, rozrywkowa i "bezmózga". Chce zostać sobą. Ucieka do Rdzawych Ruin, gdzie będzie czekał na nią tajemniczy David z miasta, które nazywa się Dym i w którym mieszkają inni uciekinierzy - brzydcy. Tally zostaje. W dzień jej urodzin zostaje jej odmówiona operacja - a zdawałoby się mityczne Wyjątkowe Okoliczności stawiają jej warunek - albo odnajdzie Shay i Dym i zdradzi im to, albo nigdy już nie stanie się śliczna. Tally staje przed trudnym wyborem.

Co uczyni Tally? Czy zdradzi przyjaciółkę aby stać się śliczną? Jakie przeszkody będzie miała próba dotarcia do Dymu i jaki będzie miała finał?



***

Książka ta nie jest może bardzo super, ale w chwilach nudy warto sobie poczytać. Ukazuje świat przyszłości, idealnej przyszłości, gdzie każdy staje się piękny. Napisana jest jednak czasami dość infantylnie, używane są dziwne słowa, a przemyślenia głównej bohaterki są często egoistyczne, co niektórych może denerwować. Pomysł jednak sam w sobie jest niezły.