Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Albatros. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Albatros. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 14 marca 2013

[285] "Diabeł ubiera się u Prady" Lauren Weisberger


Autorka: Lauren Weisberger
Tytuł oryginału: The Devil wears Prada
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2006
Stron: 448
Ocena:
9/10


 "Nie chcesz, żeby umarła, pomyślałam [...] Ponieważ jeśli umrze, stracisz wszelką nadzieję, by zabić ją osobiście. A to rzeczywiście byłaby szkoda."

 


   Moja historia z tą książką była dość pokręcona. Dlaczego? Najpierw obejrzałam 3/4 filmu. Później całkiem zapomniałam o tym tytule. Będąc jednak nad morzem, znalazłam książkę w niskiej cenie w jakimś pawilonie z książkami. Po powrocie zabrałam się do czytania i dopiero jakiś czas później dokończyłam film. Co wypada lepiej w ogólnym rozrachunku? Mimo bardzo ciekawej ekranizacji, zwycięża książka.

   A o czym w ogóle jest "Diabeł ubiera się u Prady"? Główną bohaterką jest Andrea Sachs, miła dziewczyna z małego miasteczka. Jej marzeniem jest zostać dziennikarką w jakimś poważnym magazynie. Tymczasem trafia do magazynu mody, o którym nigdy nie słyszała, z arcyważną szefową, o której też nie słyszała, a sama Andrea z pewnością nie jest przykładem dziewczyny znającej się na modzie. Więc dlaczego tam została? Bowiem jeśli wytrzyma rok w Runway'u to Miranda Priestly zapewni jej pracę w dowolnej gazecie, w której tylko Andrea będzie chciała. Tylko rok. Co to jest rok? Czasem bardzo dużo.

Zadzwoniła, żeby mnie trochę podkręcić, trochę mocniej przycisnąć. Żebym ośmieliła się jej przeciwstawić. Zadzwoniła, bym znienawidziła ją jeszcze bardziej.

   Ciężko uwierzyć, że jedna kobieta może trzymać pracowników na tak krótkiej smyczy, być tak bezwzględną i nieczułą osobą. A jednak taka właśnie jest Miranda Priestly. Czytanie perypetii Andrei, gdy ta próbuje wytrwać na swym stanowisku, spełniając zachcianki szefowej, usiłując nie zrujnować swojego życia towarzyskiego i nie poddać się presji bycia piękną, szczupłą i modną, było tak zajmujące, że mimo malutkiej czcionki i sporej liczby stron przeczytałam tę książkę błyskawicznie. Podobała mi się narracja i sarkastyczne komentarze Andrei, zabawne sytuacje, a nawet te złe, czasem z niedowierzaniem czytałam kolejne wymysły Mirandy. Bezbłędne jest w tej książce zakończenie, które jest o wiele lepsze niż to w filmie (choć uważam, że i on jest warty obejrzenia).

   Podobno "Diabeł..." to najlepsza książka tej autorki. Może więc dobrze, że od niej zaczęłam. Mam jednak w domu "Portier nosi garnitur od Gabbany", jestem ciekawa jaki się okaże. Tymczasem "Diabła..." serdecznie polecam.

niedziela, 15 kwietnia 2012

[083] "Magiczny nóż" Philip Pullman

Autor: Philip Pullman
Seria: Mroczne Materie, tom 2
Wydawnictwo: Albatros

Historia zaczyna się w naszym świecie, gdzie poznajemy chłopca imieniem Will. Ukrywa on swoją chorą psychicznie matkę u starej przyjaciółki, a sam poszukuje w domu dokumentów, których szukają tajemniczy mężczyźni. Gdy zaskakują go w domu, przypadkowo zabija jednego z nich. Ucieka z miasta do Oksfordu. Tam odkrywa dziwne okienku w powietrzu... Nie mając nic do stracenia, przechodzi przez nie. Trafia do dziwnego świata, w którym poznaje znaną nam z poprzedniego tomu Lyrę.
Razem kontynuują swoje misje - odnalezienie odpowiedzi na pytanie czym jest Pył, a także próbę odnalezienia ojca Willa. Jednak, gdy Lyrze zostaje skradziony Złoty Kompas, tylko zyskanie tajemniczego magicznego noża pozwoli na jego odzyskanie...



***

Książka wciąga równie mocno jak poprzednia. Pojawia się nowy bohater, bardzo istotny dla losów powieści. Na początku brakowało mi Lyry, a zwłaszcza jej dajmona, bo uwielbiam te wymyślone przez Pullmana dusze ludzi.

Jedyne co mnie w książce irytowało, to kwestie techniczne dotyczące Pyłu, struktur świata, itd. Nie mam umysłu technicznego i wręcz ślizgałam się po tych opisach, w kierunku dalszej akcji. A jej mimo wszystko sporo. Akcja jest wartka, przeskakuje z miejsca na miejsce, dzięki czemu czytelnik poznaje różne punkty widzenia i inne historie, nie tylko te związane z Lyrą i Willem.

Zakończenie jest zaskakujące i w takim momencie, że od razu chce się tomu trzeciego.

Nie mam weny na pisanie recenzji :)

Powiem tylko, że szczerze polecam tą książkę.

[050] "Złoty kompas" Philip Pullman


Autor: Philip Pullman
Seria: Mroczne materie
Wydawnictwo: Albatros
 Książka znana także pod nazwą "Zorza Północna".

Główną bohaterką jest 12- letnia Lyra Belaqua. Pozornie żyje w takim świecie jak my, gdyż mieszka w angielskim Oksfordzie. Jednak jej świat różni się od naszego. Dusza Lyry i innych ludzi nie jest w ciele - przebywa obok niej pod postacią zwierzęcia jako dajmon. Dajmon Lyry nazywa się Pantalaimon.

Ich przygoda zaczyna się w chwili, gdy Lyra szpiegując w Sali Seniorów w Kolegium Jordana, miejscu do którego nie ma wstępu, zapobiega otruciu jej wuja Asriela. Przebywając tam dalej, gdy jej wuj pokazuje wyniki swoich badań naukowych, poznaje historię o Pyle i o mroźniej Północy. Poza Kolegium słyszy o Grobalach, którzy porywają dzieci. Porywają też jej najlepszego przyjaciela Rogera. Dlatego, gdy do Kolegium przybywa tajemnicza pani Coulter z pięknym złotym dajmonem pod postacią złotowłosej małpy, z chęcią zgadza się na zamieszkanie z nią. Ma nadzieję, że opiekunka zabierze ją na Północ, gdzie Lyra i Pantalaimon chcieliby znaleźć Rogera.

Lyra nie zdaje sobie sprawy jak istotna misja ją czeka. Jest w ciągłym niebezpieczeństwie, które przychodzi z wielu stron. Może liczyć na przyjaciół, ale mroźna Północ kryje wiele niebezpieczeństw, w tym straszną wiedzę o porwanych dzieciach...



***

Niektórzy zapewne znają ten tom za sprawą jego ekranizacji. Choć sporo elementów zostało zmienionych przyznam szczerze, że podobał mi się film. Książka jest pisana ciekawie, z dobrymi opisami. Czasami kwestie techniczne są nieco zagmatwane, zwłaszcza istota Pyłu, niemniej jednak nie utrudnia to czytania. To co podoba mi się najbardziej to... dajmony. Idea posiadania nieodłącznego towarzysza, ucieleśnienia własnej duszy, kogoś kto będzie zawsze przy tobie, kto cię rozumie i słucha - to idea naprawdę wspaniała i za każdym razem, gdy czytam "Mroczne materie" odczuwam żal, że dajmony nie istnieją. Tak więc dla wielbicieli przygód, odrobiny fantastyki, ciekawych wydarzeń i postaci - to książka idealna. Polecam.