środa, 26 marca 2014

Kącik kulinarny: Ciasto czekoladowo-cukiniowe

Tak - cukiniowe. I zaręczam - przepyszne!

Składniki:
  • 120 ml oleju
  • 240g mąki
  • 60g kakao
  • 1 łyżeczka sody
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 3 jajka
  • 150 g cukru pudru
  • 1 łyżka kawy rozpuszczalnej
  • tabliczka czekolady
  • 350g cukini
Przygotowanie:
Czekoladę siekamy. Cukinię myjemy, odcinamy końce, ścieramy na tarce o dużych oczkach (jeśli cukinia ma już grubą skórę, najpierw obieramy).

W misce mieszamy: mąkę, kakao, proszek, sodę, sól.

W drugiej misce miksujemy olej z cukrem pudrem. Dodajemy kawę i po jednym jajku, wciąż miksując.

Do masy jajecznej dodajemy 2/3 suchych składników, szybko łączymy.

Mąkę, która została wsypujmy wraz z czekoladą do cukinii, szybko ale dokładnie mieszamy. (Trzeba to zrobić tuż przed wrzuceniem do reszty ciasta - inaczej mąka nasiąknie od cukinii, a tego efektu chcemy uniknąć.) Cukinię łączymy z resztą masy, dokładnie mieszamy i przekładamy do tortownicy wyłożonej papierem i wysmarowanej margaryną.

Pieczemy: w 180 stopniach, około 40-50 minut (do efektu "suchego patyczka").




Smacznego!

niedziela, 16 marca 2014

[326] "Kroniki Ellie" John Marsden


Autor: John Marsden
Seria: Kroniki Ellie
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
Stron: 304
Ocena:
7+/10









   Wojna się skończyła. To fakt. Ale walki niekoniecznie ustały. Granice się zmieniły, sytuacja w państwie nie do końca ustabilizowała, wciąż są przetrzymywani jeńcy. Oczywiście Ellie też nie zaznała spokoju zbyt długo. Od momentu, gdy będąc na spacerze w okolicach Piekła, usłyszała strzały dochodzące z jej domu, nic nie będzie takie jak wcześniej. Od tej pory przyjdzie jej walczyć w zupełnie innym sensie - musi na nowo poukładać swoje życie, walczyć o swój dom i prawo opieki nad Gavinem, a po drodze wplątuje się w nietypowe akcje powojenne.

   Zastanawiałam się, o czym mogą być Kroniki Ellie. W końcu wojna się skończyła, miano zacząć prowadzić normalne życie. Byłam więc ciekawa, co autor mógł wymyślić. I przekonałam się, że autor zrzucił na barki Ellie tak wiele zmartwień i kłopotów, że aż pomyślałam, że trochę przesadził. Jednakże, wbrew moim obawom akcję tak przeprowadzono, że wyszła naprawdę interesująca. Martwiłam się też, że przyjdzie mi czytać tylko o Ellie. Na szczęście, choć bohaterowie "Jutra" mieszkają w różnych miejscach, to jednak pojawili się w tym tomie m.in. Lee oraz Fi oraz kilku nowych ciekawych bohaterów, którzy namieszają nie tylko w tym tomie, ale i w dwóch kolejnych.

   Ogólnie miałam wrażenie, że książka jest zdecydowanie spokojniejsza jeśli chodzi o wydarzenia. Nie było już spektakularnych strzelanin i wysadzania stacji benzynowych.  Nie brakowało wprawdzie emocji i brutalnych scen, ale autor jakby bardziej skupił się na bólu Ellie i jej wspólnych starań z Gavinem o ratowanie farmy.

   Podsumowując, Kroniki Ellie uważam za ciekawe uzupełnienie serii "Jutro". A już zwłaszcza dobitnie one pokazują, że wojna nie kończy się wraz z podpisaniem kilku papierków przez rządy.

piątek, 7 marca 2014

[325] "Eona.Ostatni lord Smocze Oko" Alison Goodman


Autorka: Alison Goodman
Wydawnictwo: Telbit
Rok wydania: 2011
Stron: 656
Ocena:
6/10







   Długo czekałam na możliwość przeczytania drugiej części "Eona". Nie było jej jednak w bibliotece, do której wcześniej chodziłam i dopiero teraz, kilka lat po przeczytaniu części pierwszej, znalazłam "Eonę" w bibliotece w Szczecinie. Jak to z tak długim czekaniem czasem bywa - książka była interesująca, ale czegoś jej zabrakło. Jednak zacznijmy od początku.

   Eona jest teraz jedynym, poza lordem Ido, lordem Smocze Oko i do tego pierwszą od pięciuset lat kobietą na tym stanowisku. Pozostała dziesiątka została zamordowana przez Szczurzego Lorda. W kraju panuje chaos, poprzez zamach stanu krajem rządzi fałszywy cesarz, a prawowity następca, Kygo, kryje się wśród buntowników. Mężczyzna musi jak najszybciej objąć władzę, lecz potrzebuje do tego mocy Eony. A Eona, niewyszkolona, atakowana w świecie duchów przez osierocone smoki i męczona wściekłymi wspomnieniami swej przodkini, nie jest w stanie udzielić mu pomocy. Bohaterowie wyruszają więc na poszukiwanie uwięzionego lorda Ido, jedynej osoby, która może wesprzeć Eonę.

   Książka fascynowała mnie od początku. Główna bohaterka, silna i odważna dziewczyna to ostatnio rzadki typ w książkach. Do tego tematyka smoków, ciekawe przygody, doza brutalności i miłości - to wystarczyło bym książkę pragnęła przeczytać jak najprędzej. Tak właśnie przeczytałam pierwszy tom, z zapartym tchem, z pełnym zainteresowaniem. A ten tom?

   Ten tom pozostawił niedosyt. Postać Eony jakby się "wypaliła" i stała się dość irytująco nieporadną bohaterką. Ciągle czytałam o jej braku mocy i narzekaniu na niewyszkolenie. Sama fabuła, na tylu stronach, miejscami była bardzo ślamazarna, a gdy nabrała tempa - koniec! Koniec książki, czytelniku, wymyśl sobie zakończenie. I to nie jest tak, że zżyłam się z bohaterami i chciałabym wiedzieć wszystko, ale jednak zostało tyle niewyjaśnionych wątków, których nie chcę sama sobie dopowiadać... Rozczarowało mnie to. Mimo wszystko dobrze było poznać ciąg dalszy przygód Eony, ale jednak drugi tom oceniam niestety gorzej niż pierwszy.