Autorka: C.J. Daugherty
Seria: Wybrani
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2013
Cena: 34,90zł
Stron: 436
Ocena:
8-/10
"Wybrani" to książka, która nie zaszokowała okładką czy opisem. Po prostu kolejny paranormal. I każdy był mocno zdziwiony, gdy okazywało się, że paranormal to to nie jest w żadnym stopniu. I najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że przez wiele stron miałam wrażenie, że zaraz z krzaków wyskoczy wilkołak, a zza kaplicy zombie czy inny wampir.
„Nie wszystko jest tym, na co wygląda, a ludzie nie zawsze są tymi, za których się podają.”
Książka rozpoczyna się w momencie, gdy Allie zostaje aresztowana. Trzeci raz. W ciągu jednego roku. Rodzice odsyłają ją więc do szkoły z internatem, gdzie gadżety z XXIw. typu laptop czy komórka są zabronione. Za to jest wysoki poziom nauki i tradycyjne rozrywki, typu: rozmowy czy szachy. Ponadto część uczniów należy do elitarnej Nocnej Szkoły. A co to za szkoła i kim są jej członkowie? To tajemnica. I takich tajemnic oraz dziwnych zjawisk jest więcej. Dochodzi nawet do morderstwa, ale bohaterce nikt nie chce nic zdradzić, a intryga się zagęszcza. W dodatku na drodze Allie staje oczywiście dwóch chłopaków: czarujący Sylvain i ponury Carter.
„Nic nie wiesz. Naprawdę nic nie wiesz. To... głupie. Nikt ci nic nie powie. Nikt ci nic nie powie...”Ta książka mnie zadziwiła. Naprawdę. Autorka zaskakiwała mnie na każdym kroku. Nie mówię, że fabuła jest mega oryginalna, a powieść wybitna. Ale autorka zaskakuje już w momencie, gdy zdajemy sobie sprawę, że to zwykła powieść, a nie paranormalny romans, choć wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazywały. Zaskoczyła mnie też bohaterka i jej postępowanie oraz przebieg akcji. Z przyzwyczajenia do książek wyżej wymienionych spodziewałam się zupełnie innego obrotu spraw. Tymczasem autorka kierowała wszystkim wręcz rozsądnie. Pewnym minusem jest to, że początek wydaje się być trochę nudny. Akcja później jednak tak się rozkręca, że lektura błyskawicznie mi minęła, zostawiając pewien niedosyt. I mam nadzieję, że tak jak "Wybrani" mile mnie zaskoczyli, tak i "Dziedzictwo" pochłonie mnie zupełnie.