Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Literackie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Literackie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

[244] "Rok w Poziomce" Katarzyna Michalak

Autorka: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Literackie
Seria: Owocowa
Rok wydania: 2010
Stron: 262
Ocena:
7/10

 "No, był! Stał sobie na polanie otoczonej sosnami, grzał białe ściany w promieniach wiosennego słońca, dzikie wino pracowicie wspinało się aż po dach. Z zamkniętymi oknami zdawał się drzemać w oczekiwaniu na tę, która go odnajdzie i pokocha.
- Czyli na mnie! Na mnie!"

Pierwszą książką Kasi Michalak, jaką przeczytałam, był "Sklepik z niespodzianką. Bogusia", czyli w sumie chyba najnowsza z dotychczas wydanych. "Rok w Poziomce" to tom I serii owocowej i druga przygoda z twórczością tej autorki. Nieco mniej udana, ale wciąż dobra.

Zaczynając od konkretów, a więc fabuły... Bohaterką książki jest 32-letnia Ewa. Po przykrych doświadczeniach z dzieciństwa i późniejszego małżeństwa, nade wszystko pragnie znaleźć dla siebie swój wymarzony mały biały domek bez łap. I gdy już go znajduje - okazuje się, że bank nie udzieli jej pożyczki. Mimo to goni za tym marzeniem - zwraca się po pomoc do swojego przyjaciela Andrzeja (w którym skądinąd się podkochuje). Ten zamiast gotówki, proponuje jej pracę - zamierza założyć wydawnictwo, a ona by je poprowadziła. Znajdzie bestseller i wyda z zyskiem, i kupi swój wymarzony domek. Ewa zgadza się na to. I tu pojawia się problem - gdzie znaleźć jakąś poczytną książkę, potencjalny bestseller?

Książkę czyta się błyskawicznie, podobnie jak "Sklepik...". Autorka pisze lekko, szybko wciągając czytelnika w życie bohaterów. Główna bohaterka to nieco roztrzepana, zbyt swobodnie podejmująca decyzje kobieta, ale też bardzo życzliwa i chętna do pomocy. Andrzej, w którym skrycie się podkochuje, to kobieciarz, ale dla tej jedynej jest w stanie zrobić wszystko. Autorka bestsellera, Karolina, to energiczna młoda kobieta, w książce pojawia się nawet sama autorka... Drogi wszystkich występujących w tej książce osób krzyżują się, każda jakoś wpływa na drugą. Podobnie jak w "Sklepiku..." czuć w tej książce ciepło i nadzieję, pozytywną energię.

Więc dlaczego ocena nie wynosi 10? Otóż po przeczytaniu książki, wspólnie z mamą stwierdziłyśmy, że happy endów i szczęśliwych zbiegów okoliczności (co tu ukrywać), pod koniec książki jest tyle, że starczyłoby na pięć innych. Po prostu... zbyt dużo było tego wszystkiego, co zdało się trochę nierealne. Prócz tego - książka naprawdę warta przeczytania. Czas spędzony z nią w dłoni, to w żadnym stopniu czas stracony. Wręcz przeciwnie. "Rok w Poziomce" bardzo polecam.

niedziela, 15 kwietnia 2012

[160] "Władca Lewawu" Dorota Terakowska

Autorka: Dorota Terakowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok I wydania: 1989
Stron: 110


To nie jest okładka z wydania 1989.

Terakowską polubiłam głównie za "Tam, gdzie spadają anioły" i "Córkę czarownic". Gdy znalazłam w bibliotece tę książkę, postanowiłam ją wypożyczyć i sprawdzić, co tu jest ciekawego.

"Władca Lewawu" to historia o chłopcu imieniem Bartek. Jest on 13-letnim wychowankiem domu dziecka - jego rodzice zaginęli, gdy miał 4 latka. Chłopiec nie ustaje w poszukiwaniach rodziców, a te niezmiennie doprowadzają go do Wawelu. Pewnego dnia wchodzi w jeden z korytarzy Smoczej Jamy, a gdy wychodzi dookoła jest pełno pająków, a otoczenie nie wygląda tak jak powinno. Spotyka ludzi, znacznie mniejszych do niego, którzy nazwy własne wymawiają wspak. Bartka zabiera do domu Lorak (Karol) i tłumaczy mu jak wygląda ten świat. Chłopiec usiłuje dociec prawdy o sobie i przekonać się, kim jest naprawdę tytułowy władca Lewawu (Wawelu).

Cóż mogę powiedzieć o tej książce. Była lekka, przyjemna w odbiorze, a skończyłam ją czytać szybciej niż zaczęłam (mało stron + duża czcionka). Przygody Bartka były dość ciekawe, gdy potraktowało się je w kategorii wiekowej podstawówki. Bo czym jest ta książka? Lekturą właśnie i to dla klas 4-6. Pokazuje jak ważne jest trzymanie się razem, że wzajemne wsparcie i pomoc potrafią czynić cuda. Że trzeba walczyć o swoje prawa i w obronie swojego miasta, kraju. Podobała mi się idea, że nie wiek czyni nas mądrzejszymi i lepszymi od innych (brawa dla Dziesiątki).

Książka nawet mi się podobała, lecz z pewnością mniej niżbym miała te dziesięć lat. W gruncie rzeczy wyrosłam już z takich książek. Polecam ją dla młodszych, a starszym proponuję tytuły wymienione na początku.

***

A teraz przyznajcie się bez bicia - łatwiej Wam czytać tę czy poprzednią notkę? Ja sama jestem zwolenniczką czcionki 2, bo znacznie lepiej wtedy się czyta. Macie możliwość porównania, jak nie będzie Wam pasowała, zmienię ją z powrotem na 1. Pozdrawiam :)

PS. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka. I nie migać się, że macie powyżej 18 lat, wszyscy jesteśmy dziećmi :)