piątek, 21 lutego 2014
Jeszcze żyję...
Tak, to ja. Wracam - mam nadzieję. Nie wiem, czy ktoś tęsknił, ale ja i owszem. Tak wyszło, że miałam czas na inne sprawy, a na bloga jakoś nie bardzo. Nie chcę wgłębiać się w tłumaczenia, nie ma to sensu.
Wciąż czytam bardzo dużo, a może i więcej niż wcześniej, co rusz zabieram do pociągu nową książkę, systematycznie zmniejszając stos nieprzeczytanych z własnych półek. I przyznam, że cieszy mnie to. W końcu przeczytałam kolejne książki Ahern, w końcu zapoznałam się ze Sparksem i się zakochałam! Przeczytałam Most Marzeń po raz kolejny nie zawodząc się na Anne Bishop, z zachwytem dorwałam Mechaniczną Księżniczkę. I wiele innych książek, o których mam nadzieję napiszę.
Liczę na samą siebie, że drugi raz takiej długiej przerwy nie będzie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witamy Cię z powrotem! :)
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na recenzję. Czasami takie przerwy są dobre, ponieważ chętniej zabieramy się za książki/bloga i mamy więcej pomysłów.
Pozdrawiam Serdecznie!
weronine-library.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzygody z Ahern strasznie Ci zazdroszczę, a o Sparksie nawet nie mów. :) Ja mam takie powroty co około tydzień, bo blogów w tygodniu nie komentuję, a notka jest albo co jeden, albo co dwa tygodnie wychodzi. :)
UsuńA tak się zastanawiałam, gdzie też podziała się nasza Justilla. Szmat czasu Cię nie było! No, ale skoro piszesz, że wracasz, to przyjmuję tę wieść z ulgą i radością.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną notkę i liczę, że pojawi się wcześniej niż później. ;)
Wreszcie! Cieszę się, że jesteś :) Pewnie szkoła albo coś ^^
OdpowiedzUsuńBishop - love, Clare - love. A Sparksa nie czytałam. Boję się, że za często bym ryczała :P
Jako cichy obserwator również się cieszę! :3
OdpowiedzUsuńWitamy z powrotem! :))
OdpowiedzUsuńDobrze :)
OdpowiedzUsuńSuper, że wróciłaś :) Ja dla odmiany mam problemy ze znalezieniem większej ilości czasu na czytanie ;<
OdpowiedzUsuń