Autorka: Cassandra Clare
Tytuł oryginalny: The Clockwork Prince
Seria: Diabelskie maszyny, tom 2
Wydawnictwo: MAG
Rok wydania: 2012
Ocena:
9+/10
Ponad rok czekałam na kontynuację "Mechanicznego anioła". W sumie nic w porównaniu z tym, ile naczekałam się na ostatnią część "Dziedzictwa", ale jej nie wyczekiwałam tak jak tej serii...
"Mechaniczny książę" opowiada dalsze losy Tessy Gray i Nocnych Łowców: Willa i Jema oraz Charlotte, Henry'ego i Jessamine. Po ostatnich wydarzeniach część Clave chce odebrać Charlotte prawa do prowadzenia Instytutu, powołując się na nieudane akcje i jej miękkie serce. Ostatecznie Nocni Łowcy mają dwa tygodnie, aby znaleźć Mistrza i udowodnić, że mają prawo zachować Instytut. Clave nakazuje też przeszkolenie Tessy w ramach samoobrony.
Tessa, Will i James. Chciałoby się napisać, nawiązując do pierwszej z serii: Clary, Jace, Alec. Nic bardziej mylnego. Choć może się zdawać, że postacie wykreowano na podobnej zasadzie, to jednak szybko okazuje się, że całkowicie się różnią. Tessa w dalszym ciągu nie zna swojego pochodzenia. Will to arogancki cham, nie taki jak Jace: ironiczny, zabawny. Po zakończeniu pierwszego tomu, miałam ogromną zagadkę, dlaczego Will potrzebował pomocy Magnusa Bane'a. W tym tomie uzyskałam odpowiedź na to pytanie, jednakże, czy zmieniłam zdanie co do niego? Może trochę. Jednak z pewnością moim ulubionym bohaterem pozostaje Jem, który dla mnie jest to prostu ideałem. Tym bardziej drżę na myśl, co się stanie w "Mechanicznej Księżniczce"...
Zwykle w książkach akcja trzyma tempo na tyle by ciekawić, a dopiero zakończenie okazuje się tak zaskakujące, że aż człowiek nie może się doczekać kontynuacji. W "Mechanicznym księciu" skłamałabym, gdybym powiedziała, że tylko zakończenie zadziwia czytelnika. Całą książka, od początku do końca trzyma w napięciu i nie pozwala się oderwać. Każdy rozdział dawał odpowiedź i jednocześnie zadawał kolejną zagadkę. W tym tomie poznaliśmy wiele odpowiedzi i tyle samo pytań.
A na koniec muszę, po prostu muszę, wspomnieć o okładce. Do tej pory tylko "Miasto Kości" prezentowało się całkiem znośne, im kolejne tomy tym było gorzej. Tutaj aż przecierałam oczy ze zdumienia, widząc tak ładną okładkę. Z czystym sumieniem uznaję ją za najlepszą jak do tej pory i liczę, że kolejne książki tej autorki też będą zaprojektowane równie dobrze. Choć nie przestanę jednocześnie żałować, że okładki nie są jak te w oryginale...
A dla zainteresowanych: trailer do książki.
Ja dotychczas czytałam tylko jedną książkę tej autorki. Był to już kolejny tom z kolei, ale nie to było moim największym problemem. Książką opowiadała o wampirach i łowcach, co niestety nie jest moim ulubionym tematem. Nie spodobała mi się.
OdpowiedzUsuńNie czytałam poprzednich tomów, więc nie jestem trochę w temacie. Musze jednak przyznać, ze widziałam okładki poprzednich części i masz rację: ta jest najładniejsza.
Podobnie jak tym oczekuję na premierę książki, jednak dla mnie upragnionym tomem, który pojawi się w czerwcu są "Wampiraci". Jeżeli widziałaś okładki poprzednich tomów, to pewnie uznasz, że ta, czyli "Wojna nieśmiertelnych" jest niemożliwie szpetna. W "Imperium nocy" okładka już nie była arcydziełem sztuki, teraz ilustrator przeszedł samego siebie.
Ale muszę przyznać, ze zwiastun recenzowanej przez Ciebie pozycji jest na wysokim poziomie.
OdpowiedzUsuń; )
Przede mną "Mechaniczny Anioł", więc serie na pewno przeczytam.:)
OdpowiedzUsuńChyba trzeba w takim wypadku poszukać pierwszego tomu ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam Miasto Kości tej autorki. Później przestałam czytać książki o aniołach, demonach, wampirach czy wilkołakach, więc raczej nie przeczytam
OdpowiedzUsuńCzytałam Miasto Kości kawał czas temu, ale pamiętam, że bardzo mi się spodobała ta książka i przez cały czas poluję na dalsze części. Żałuję, że jeszcze mi się nie udało przeczytać innych książek tej autorki :)
OdpowiedzUsuńCzytałem "Miasto kości" i nawet się wciągnąłem.
OdpowiedzUsuńCzytałam Dary Anioła, lecz na tą serie jakoś nie mam ochoty. Sama nie wiem czemu. Co do okładki, to masz całkowitą rację;)
OdpowiedzUsuńTak, też już miałam dosyć tych ich wszystkim potknięć. Na tym nowym blogu jestem od niedawna, dopiero przenoszę notki, które uda mi się uratować. Niby można rozpocząć wszystko od nowa, ale i tak szkoda mi Today1, chodź nie był idealny. ;/
OdpowiedzUsuńZapomniałaś mnie powiadomić czy onet zjadł Twój komentarz? Czy może ja jakoś pominęłam? Tak czy siak, nie dostałam info o nowej notce:/
OdpowiedzUsuńSerii nie czytałam, więc niewiele mogę powiedzieć, ale biorę się powoli za nadrabianie zaległości. Tylko jakoś tak mało mam czasu przez tą pracę...
Ps. na Gorącej Krwi i na Sekretach Irlandii nowe rozdziały:) Pozdrawiam
Ja muszę najpierw poprzednie seria przeczytać.;D
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział na http://nad-naturalni.blog.onet.pl/ przepraszam za spam w tym miejscu, ale nie mam pojęcia gdzie go zostawiać.
OdpowiedzUsuńnigdy nie przebrnę przez tę serię ;)
OdpowiedzUsuńCzekoladowa
Czytałam i bardzo mi się podobała, nie mogę sie doczekać kolejnej części :)
OdpowiedzUsuńOczywiście zamierzam w przyszłości przeczytać tę serię, tym bardziej, że moja koleżanka właśnie kupiła sobie tę część. ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam nawet, że już wyszła. :@) Czytałam część pierwszą i bardzo mi się podobała. Na pewno sięgnę także po tą. Zapraszam na nową notkę po długim czasie.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze sposobności czytać nic z tej serii, ale wątpię, żebym za nią chwyciła, bo nie przepadam za takimi klimatami ;)
OdpowiedzUsuńAaaa! Prędko muszę nadrobić!
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu biorę się za tą serie i jakoś mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńChoć Dary Anioła mi się spodobały :)