wtorek, 15 maja 2012

[230] "Mechaniczny książę" Cassandra Clare

Autorka: Cassandra Clare
Tytuł oryginalny: The Clockwork Prince
Seria: Diabelskie maszyny, tom 2
Wydawnictwo: MAG
Rok wydania: 2012
Ocena:
9+/10 




Ponad rok czekałam na kontynuację "Mechanicznego anioła". W sumie nic w porównaniu z tym, ile naczekałam się na ostatnią część "Dziedzictwa", ale jej nie wyczekiwałam tak jak tej serii...

"Mechaniczny książę" opowiada dalsze losy Tessy Gray i Nocnych Łowców: Willa i Jema oraz Charlotte, Henry'ego i Jessamine. Po ostatnich wydarzeniach część Clave chce odebrać Charlotte prawa do prowadzenia Instytutu, powołując się na nieudane akcje i jej miękkie serce. Ostatecznie Nocni Łowcy mają dwa tygodnie, aby znaleźć Mistrza i udowodnić, że mają prawo zachować Instytut. Clave nakazuje też przeszkolenie Tessy w ramach samoobrony. 

Tessa, Will i James. Chciałoby się napisać, nawiązując do pierwszej z serii: Clary, Jace, Alec. Nic bardziej mylnego. Choć może się zdawać, że postacie wykreowano na podobnej zasadzie, to jednak szybko okazuje się, że całkowicie się różnią. Tessa w dalszym ciągu nie zna swojego pochodzenia. Will to arogancki cham, nie taki jak Jace: ironiczny, zabawny. Po zakończeniu pierwszego tomu, miałam ogromną zagadkę, dlaczego Will potrzebował pomocy Magnusa Bane'a. W tym tomie uzyskałam odpowiedź na to pytanie, jednakże, czy zmieniłam zdanie co do niego? Może trochę. Jednak z pewnością moim ulubionym bohaterem pozostaje Jem, który dla mnie jest to prostu ideałem. Tym bardziej drżę na myśl, co się stanie w "Mechanicznej Księżniczce"...

Zwykle w książkach akcja trzyma tempo na tyle by ciekawić, a dopiero zakończenie okazuje się tak zaskakujące, że aż człowiek nie może się doczekać kontynuacji. W "Mechanicznym księciu" skłamałabym, gdybym powiedziała, że tylko zakończenie zadziwia czytelnika. Całą książka, od początku do końca trzyma w napięciu i nie pozwala się oderwać. Każdy rozdział dawał odpowiedź i jednocześnie zadawał kolejną zagadkę. W tym tomie poznaliśmy wiele odpowiedzi i tyle samo pytań. 

 
A na koniec muszę, po prostu muszę, wspomnieć o okładce. Do tej pory tylko "Miasto Kości" prezentowało się całkiem znośne, im kolejne tomy tym było gorzej. Tutaj aż przecierałam oczy ze zdumienia, widząc tak ładną okładkę. Z czystym sumieniem uznaję ją za najlepszą jak do tej pory i liczę, że kolejne książki tej autorki też będą zaprojektowane równie dobrze. Choć nie przestanę jednocześnie żałować, że okładki nie są jak te w oryginale...




A dla zainteresowanych: trailer do książki.






19 komentarzy:

  1. Ja dotychczas czytałam tylko jedną książkę tej autorki. Był to już kolejny tom z kolei, ale nie to było moim największym problemem. Książką opowiadała o wampirach i łowcach, co niestety nie jest moim ulubionym tematem. Nie spodobała mi się.
    Nie czytałam poprzednich tomów, więc nie jestem trochę w temacie. Musze jednak przyznać, ze widziałam okładki poprzednich części i masz rację: ta jest najładniejsza.
    Podobnie jak tym oczekuję na premierę książki, jednak dla mnie upragnionym tomem, który pojawi się w czerwcu są "Wampiraci". Jeżeli widziałaś okładki poprzednich tomów, to pewnie uznasz, że ta, czyli "Wojna nieśmiertelnych" jest niemożliwie szpetna. W "Imperium nocy" okładka już nie była arcydziełem sztuki, teraz ilustrator przeszedł samego siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale muszę przyznać, ze zwiastun recenzowanej przez Ciebie pozycji jest na wysokim poziomie.
    ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Przede mną "Mechaniczny Anioł", więc serie na pewno przeczytam.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba trzeba w takim wypadku poszukać pierwszego tomu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam Miasto Kości tej autorki. Później przestałam czytać książki o aniołach, demonach, wampirach czy wilkołakach, więc raczej nie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam Miasto Kości kawał czas temu, ale pamiętam, że bardzo mi się spodobała ta książka i przez cały czas poluję na dalsze części. Żałuję, że jeszcze mi się nie udało przeczytać innych książek tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałem "Miasto kości" i nawet się wciągnąłem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam Dary Anioła, lecz na tą serie jakoś nie mam ochoty. Sama nie wiem czemu. Co do okładki, to masz całkowitą rację;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, też już miałam dosyć tych ich wszystkim potknięć. Na tym nowym blogu jestem od niedawna, dopiero przenoszę notki, które uda mi się uratować. Niby można rozpocząć wszystko od nowa, ale i tak szkoda mi Today1, chodź nie był idealny. ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapomniałaś mnie powiadomić czy onet zjadł Twój komentarz? Czy może ja jakoś pominęłam? Tak czy siak, nie dostałam info o nowej notce:/
    Serii nie czytałam, więc niewiele mogę powiedzieć, ale biorę się powoli za nadrabianie zaległości. Tylko jakoś tak mało mam czasu przez tą pracę...
    Ps. na Gorącej Krwi i na Sekretach Irlandii nowe rozdziały:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja muszę najpierw poprzednie seria przeczytać.;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam na nowy rozdział na http://nad-naturalni.blog.onet.pl/ przepraszam za spam w tym miejscu, ale nie mam pojęcia gdzie go zostawiać.

    OdpowiedzUsuń
  13. nigdy nie przebrnę przez tę serię ;)
    Czekoladowa

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam i bardzo mi się podobała, nie mogę sie doczekać kolejnej części :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oczywiście zamierzam w przyszłości przeczytać tę serię, tym bardziej, że moja koleżanka właśnie kupiła sobie tę część. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiedziałam nawet, że już wyszła. :@) Czytałam część pierwszą i bardzo mi się podobała. Na pewno sięgnę także po tą. Zapraszam na nową notkę po długim czasie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam jeszcze sposobności czytać nic z tej serii, ale wątpię, żebym za nią chwyciła, bo nie przepadam za takimi klimatami ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Aaaa! Prędko muszę nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  19. Od dłuższego czasu biorę się za tą serie i jakoś mnie nie ciągnie.
    Choć Dary Anioła mi się spodobały :)

    OdpowiedzUsuń

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."