Autorka: Michelle R. Lovric
Tytuł oryginalny: The Undrowned Child
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2010
Stron: 440
Ocena:
7+/10
Wenecja. Z czym kojarzy się to słowo? Większości ludzi przyjdzie na myśl zapewne woda, kanały w Wenecji, gondolierzy... Tytułowa "Córka Laguny" to dziewczynka, która zawsze marzyła o wyjeździe do Wenecji. Czuła, że coś ją z nią łączy - i nawet nie przypuszczała jak wiele.
Akcja książki dzieje się pod koniec XIXw. Dwunastoletnia Teo przybywa wraz z rodzicami do Wenecji z Neapolu. Nie bez przyczyny - wody wokół Wenecji podnoszą swoją temperaturę i wysokość. Grozi jej zatopienie pod wodą. Naukowcy, w tym rodzice Teo, starają się znaleźć n a u k o w e rozwiązanie tegoż problemu. Tylko, że... takiego nie ma. Bowiem źródło kłopotów Wenecji nie tkwi w jakiś zaburzeniach natury. Kryje się w tym drugim świecie Wenecji: ukryte pod ziemią, ale w pobliżu wody syrenki mają swoją drukarnię. W bibliotece bibliotekarka jest kotem, lwy z pomników można przebudzić przekupując mięsem, a duchy snują się po ulicach, szukając możliwości odkupienia swych win. Nie każdy może je widzieć - Teo, jako Córka Laguny zyskuje do tego prawo. Nieznany jej młody wenecjanin także okazuje się mieć w tym swój udział. Wspólnie z chłopcem Teo musi uratować Wenecję przed straszliwym duchem, który pragnie zemsty, a zadowoli go tylko śmierć wszystkich istot.
Brzmi trochę baśniowo, prawda? I po części w istocie tak jest. Gdy czytałam tę książkę, miałam co do niej sprzeczne odczucia. Z jednej strony - podobała mi się, historia wciągnęła i żałowałam, że tak zwlekałam z rozpoczęciem jej czytania. Jednak z drugiej strony przygody Teo i Renza zdawały mi się zbyt poważne, a miejscami krwawe, jak na ich wiek.
Niosący Renza lew podleciał do gondoli Teo i łagodnie złożył go na aksamitnych poduchach na rufie. Chłopiec przeturlał się na bok i uśmiechnął, choć twarz oblepiały mu zakrwawione włosy i woda. [...]- Cześć, napoletana - zachrypiał. - I jak ci się podobają wakacje w Wenecji?
Czasem zbyt gładko wszystko się udawało, co zdawało mi się trochę nierealne. Ostatecznie przyjęłam, że za bardzo się czepiam - książka przeznaczona jest raczej dla młodszych czytelników, a autorce trzeba przyznać, że ciekawie przedstawiła nam Wenecję, opisując wszystko ze szczegółami, a jednocześnie nie zanudzając. Na końcu jest nawet zamieszczone kilka słów od autorki, gdzie tłumaczy skąd wzięła niektóre nazwy, miejsca czy historie.
"Córka Laguny" może się spodobać tym, którzy mają dość paranormalnych romansów. Tutaj znajdziecie lekką, ciekawą historię o przygodach Teo i Renza, bez żadnych wątków romansowych. Historia jest zamknięta w jednym tomie i wydawałaby się, że na niewielu stronach, a jednak jest w niej mnóstwo ciekawych zdarzeń. Naprawdę polecam.
To raczej nie moje klimat.
OdpowiedzUsuńMoże i jest fajna, ale chyba po nią nie sięgnę. Lubię wątki romantyczne w książkach;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie mimo wszystko. Lubię książki przygodowe, a coś czuję, że i ta przypadnie mi do gustu. Wydaje się magiczna. Tak, to chyba dobre słowo. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Czytałam ją jakiś czas temu. I niespecjalnie mi się spodobało
OdpowiedzUsuńTa książka ma niewątpliwie dwa atuty - nie ma wątków romansowych i jest zamknięta w jednym tomie. Zobaczymy, może kiedyś sięgnę.
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę skoro to nie paranormal romance
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę, ale nie przekreślam jej całkowicie ;)
OdpowiedzUsuńChyba też nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńMam mieszane odczucia, ale jak kiedyś się na nią natknę, to czemu nie? ;)
OdpowiedzUsuńZ tego, co wiem opinii na temat tej książki jest bardzo mało, lecz na razie nie skreślam tej powieści.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie do niej nie ciągnie, ale może kiedyś sięgnę...
OdpowiedzUsuńMam ją w planach na wakacje.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci książkę 'Kwiaty na poddaszu' ;)
OdpowiedzUsuńJaką Panią Agatę? ;D
OdpowiedzUsuńNa blogu http://nad-naturalni.blog.onet.pl/ pojawiła się ważna informacja. Zapraszam do zapoznania się z nią.
OdpowiedzUsuńZapraszam na Gorącą Krew:)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to książka nie dla mnie. Nie mam ochoty na takie przygodówki.
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawe, nie miałam jej w planach, ale kto wie :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam. Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńSzczególnie ta baśniowa atmosfera (i Wenecja, oczywiście) kusi. Dlatego, jeśli spotkam tę książkę w bibliotece z przyjemnością sięgnę.
OdpowiedzUsuńChyba gdzieś mam tę książkę. Czeka na mnie tyle nieprzeczytanych pozycji, ze zaczynam się już w tym powoli gubić. Wiele to sobie po niej nie obiecywałam, kiedy się za nią wymieniałam. Jeżeli tam wszystko naprawdę wychodzi tak łatwo, to może miałam rację co do niej. ; ) Musze się sama przekonać. XD
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie:
wielka-biblioteka-ossus.blogspot.com