środa, 15 sierpnia 2012

[242] "Chichot losu" Hanka Lemańska


Autorka: Hanka Lemańska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2006
Stron: 270
Ocena:
7/10



"Wracałam do domu, słysząc za plecami drwiący chichot losu."





O książce "Chichot losu" stało się głośniej za sprawą serialu, nakręconego jakiś czas temu. Z moją cierpliwością serialu nawet nie zaczęłam oglądać, ale książka mnie ciekawiła. W sumie wydaje mi się, że lepiej zrobiłam. Znając jedynie opis serialu od razu zauważyłam, jak bardzo różni się on od książki.

"Chichot losu" zaczyna się w momencie, gdy główna bohaterka odbiera późno w nocy telefon. Niby nic, prawda? Ot, komuś przypomniało się coś istotnego i natychmiast musiał wykonać telefon. W tym przypadku tym "kimś" była koleżanka Joanny, Elżbieta. Kobieta pilnie musiała wyjechać, a ta, która miała zająć się dziećmi trafiła do szpitala. I w ten oto sposób, młoda, energiczna pracocholiczka, została z dwójką dzieci pod opieką. Ale to nic, to tylko dwa dni... Które zamieniają się w długie tygodnie, gdy Elżbieta ginie w wypadku w drodze powrotnej.

Jak Joanna, która do tej pory żyła w wolnym związku i była na każde wezwanie do pracy i jeździła na każde szkolenia jak daleko by nie były i jak długo by nie trwały, ma zaopiekować się dziećmi? Ta, która dziecko do przedszkola wysłała w aksamitnym garniturku i nie ma pojęcia, że surowe płatki owsiane z zimnym mlekiem nie są raczej zbyt strawne? Perypetie Joanny mamy opisywane z jej punktu widzenia. Jest dość sporo jej przemyśleń i rozważań jak ma postąpić. Obserwujemy jak próbuje dogadać się z dzieciakami i nie ustaje w poszukiwaniach ich ojca. Jak stara się nie stracić pracy i rozważa, czy Łukasz i Asia mają trafić do domu dziecka.

"Chichot losu" to książka, którą przeczytałam błyskawicznie. Wciągnęła mnie od pierwszych stron i nie raz miałam ochotę potrząsnąć Joasią, i zapytać "Co ty w ogóle robisz?". Pod koniec miałam deja ve z książki "Diabeł ubiera się u Prady". Ogólnie, mimo początkowej tragedii, często było nawet zabawnie i książkę chętnie oceniłabym wyżej. Wiec dlaczego tylko 7/10? Nie pasowało mi... że książka jest tak krótka. I mam tu na myśli, że czasem autorka za bardzo przeskakiwała niektóre wydarzenia. Ot, nagle kilka tygodni przeminęło, o czym dowiedzieliśmy się w dwóch suchych zdaniach. Brakowało mi większego rozwinięcia. Szczerze jednak przyznam, że chętnie przeczytałabym drugi tom, może jakieś nowe perypetie. Szkoda, że takowy nie ma szans powstać.

Mimo to książkę polecam. Uważam, że jest ciekawą lekturą, która szybko wciąga czytelnika. A może ktoś oglądał serial? Wobec tego polecam zapoznać się z książką, bo warto.

***

Książka przewędrowała do mnie w ramach akcji ""Włóczykijka"


14 komentarzy:

  1. O serialu słyszałam, a książki się nie spodziewałam. Jak tylko nadarzy się okazja, chętnie sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serialu oglądałam tylko jeden odcinek. Nie mogę się doczekać przeczytania książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam ani o serialu ani o książce, ale w sumie to nic dziwnego, bo mam uczulenie na polskie seriale. Książka po opisie również do mnie nie trafiła, mam wrażenie, że jest po prostu jak jedna z wielu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o serialu i o książce też, ale jakoś ani do jednego ani do drugiego nigdy specjalnie mnie nie ciągnęło ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś natrafiłam na serial, ale mnie nie zaciekawił. Raczej marna szansa, że sięgnę po książkę, jakoś nie mogę się przekonać do polskich autorów... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie oglądałam ani serialu, ani nie słyszałam o książce, więc raczej nie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądałam serial, nawet mi się podobał. Jednak nie gustuję w tego typu książkach, więc pewnie jej nie przeczytam. ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. No i witam po powrocie z dziesięciodniowej pielgrzymki, kochana. :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze mówiąc, to jakoś mnie nie zaciekawiła, nie moja tematyka. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na nn na goraca-krew:)

    OdpowiedzUsuń
  11. @Inscriptum, tak myślałam, że wyjechałaś na tę pielgrzymkę :) Cieszę się, że jesteś już z powrotem! ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Oglądałam kilka odcinków serialu i po Twojej recenzji widzę, że może zrobiłam mały błąd. Od razu trzeba było chwycić za książkę, kiedy zaczęła intrygować, jeszcze przed premierą serialu ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Oglądałam serial i bardzo mi się podobał, z przyjemnością przeczytam też książkę :)

    zapraszam do mnie na living-karma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Serial widziałam i po przeczytaniu książki można powiedzieć, że jak zawsze trochę odbiega od jej treści, aczkolwiek fabuła zachowana. Lubię książki z tego typu humorem, pozytywnym przesłaniem, po pozwalają wierzyć że śwaiat nie jest jednak taki zły.

    OdpowiedzUsuń

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."