piątek, 29 marca 2013

[288] "Lucyfer. Moja historia" Victoria Gische


Autorka: Victoria Gische
Wydawnictwo: Psychoskok
Data wydania: 2012
Stron: 456
Ocena:
8/10

"Od początku każdy z nas ma los zapisany w gwiazdach. Nawet gdybyśmy cofnęli czas, ty żyłbyś tylko po to, aby mnie karać po wieczność, a ja nawet gdybym pamiętał, że nie wolno mi jej kochać, zakochałbym się z pewnością jeszcze raz... Taka karma, braciszku. Taka karma"




   "Lucyfer. Moja historia" to pierwszy tom trylogii, wydany w formie e-booka. Inspiracją dla tej książki była legenda o Lucyferze, który zakochał się w ziemskiej kobiecie. Za to uczucie został uwięziony w otchłani. Bracia Lucyfera, widząc jego tęsknotę i ból, uprosili Stwórcę o łaskę. Lucyfer jednak wyszedł na wolność dopiero po stu latach, gdy kobieta już dawno nie żyła. Od tamtej pory, co sto lat wychodzi z więzienia i szuka ukochanej.

   Za bohatera tej książki można uznać Marka, dziennikarza. Mężczyzna spotyka starego kumpla, który obecnie jest lekarzem. Ten opowiada mu ciekawą historię - otóż przywieziono na ich oddział ciężko rannego mężczyznę. Nie dość, że udało mu się przeżyć to jeszcze miał zadziwiające wyniki badań - jego ciało, organy są tak stare, że najstarsze mumie są w porównaniu z nim młodziutkie. Namawia dziennikarza na rozmowę z tajemniczym mężczyzną. Marek zaintrygowany idzie do szpitala i poznaje tam człowieka, który nazywa siebie Lucyferem. Wkrótce przekonuje się, iż to prawda, choć anioł jest obecnie człowiekiem. Ale ma wspomnienia. I od pytania do pytania Marek przeprowadza swego rodzaju wywiad-rzekę. Książka głównie skupia się na retrospekcjach, których wspólnym elementem jest postać Lucyfera i jego ukochanej kobiety, której co sto lat szuka w kolejnych wcieleniach.

   Co tu dużo mówić - książkę czytałam długo, ale to wina braku czasu, by porządnie do niej zasiąść, zwłaszcza, że to e-book. Na początku byłam trochę zagubiona poprzez retrospekcje i to skakanie w przeszłość-teraźniejszość, ale szybko się przyzwyczaiłam. Czytając kolejne wspomnienia Lucyfera dodatkowo z ciekawości sprawdzałam kolejne daty czy postacie w encyklopedii. Nawet powierzchowne sprawdzenie faktów sprawiało, że w porównaniu z tym, co twierdził Lucyfer naprawdę miałam wrażenie, że on tam był. A sama postać Lucyfera? O zupełnie innym wizerunku niż współcześnie jest przyjęte.

- Tak, wiedziałem w tobie diabła. Szkaradę z rogami, na kopytach, który zabija niewinnych i pożera nowo narodzone dzieci. Który smaży ludzi w ogniu piekielnym. Chłopie – podszedł [Marek] do łóżka Lucyfera – wszyscy tak myślą. Pogódź się z tym!
- Ale dlaczego tak myślą?
- Bo cię nie znają? - słowa Marka zabrzmiały jak pytanie.
- Nie, bo wierzą w to, co od wieków mówi się na mój temat...

    Autorka tak gładko połączyła ze sobą wiele faktów, że sama siebie upominałam - to nie historia autentyczna. Poboczni bohaterowie, czasem tylko wzmiankowani, z biegiem akcji okazują się istotni, co ostatecznie sprowadza się do zaskakującego zakończenia. Mam nadzieję, że wkrótce będzie drugi tom, bo jestem ciekawa jak autorka zamierza poprowadzić dalszą akcję, zapewne już bardziej osadzoną współcześnie. Takiej historii o aniołach jeszcze nie czytałam, a już zwłaszcza w połączeniu z faktami z historii i swego rodzaju odwróceniem ról archaniołów.

6 komentarzy:

  1. O książce wcześniej nigdy nie słyszałam, a po Twojej recenzji wręcz muszę ją przeczytać. Bardzo ciekawi mnie ta nowa postać Lucyfera i nowe spojrzenie na anioły. To gubienie się trochę kojarzy mi się z jakąś książką, ale nie mogę przypomnieć jaką konkretną. o.O W każdym bądź razie - przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele o niej dobrego czytałam, ale to raczej lektura nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zaciekawiła mnie na ta książka :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam wszystko co dotyczy Lucyfera i Piekła :) Jak najbardziej coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. słyszałam już o tej książce i były to pozytywne opinie, ale mimo wszystkiego co słyszałam i przeczytanej Twojej recenzji, chyba się nie skuszę na tą propozycję.
    zapraszam na nową notkę
    http://atramentoweserce-inkheart.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mnie zaciekawiła. Muszę ją znaleźć. :D

    OdpowiedzUsuń

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."