Autorka: Michelle Paver
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2013
Seria: Bogowie i wojownicy
Stron: 304
Ocena:
9/10
Michelle Paver poznałam przy czytaniu Kronik Pradawnego Mroku, gdzie wraz z Torakiem i jego wilkiem wędrowałam po lasach sprzed tysięcy lat. Przygody chłopca szybko mnie wciągnęły, a choć ta lektura jest dla młodych czytelników to jednak autorka nie traktowała ich/nas "po macoszemu". Wystarczy poczytać końcowe komentarze od autorki, by docenić jej przygotowanie do pisania serii. I czytając, czuło się jak wiernie autorka przedstawia zwyczaje wilków, ich zachowania a także życie Toraka i wierzenia.
A jak ma się sprawa z "Bogami i wojownikami"? Bohater - Hylas - jest młody, ma 12 lat. Jest Osobnym - wykluczonym ze społeczności. Nie obca jest mu kradzież czy kłamstwo. Do tej pory żył względnie bezpiecznie, dopóki nie został zaatakowany przez wojowników, zwanych Krukami. To przez nich został rozdzielony z młodszą siostrzyczką, Issi. Gdy gubi napastników, rozpoczyna poszukiwania dziewczynki. Jednak z depczącymi mu na piętach Krukami nie trafia tam, gdzie trzeba. Koniec końców ląduje na wyspie, za wiernego przyjaciela ma Ducha, za niespodziewaną towarzyszkę - Pirrę, córkę Kapłanki, która uciekła nie godząc się na obowiązki nakazywane przez matkę. Ale Kruki nie spoczną, póki nie odzyskają ważnego dla nich przedmiotu, który przypadkowo wpadł w ręce Hylasa...
"Oni wiedzą, że nadchodzisz. [...] Szukają cię w swoim głębokim, błękitnym świecie... Znajdą cię... [...] Płetwowy Lud zabierze się na swoją wyspę... latające ryby i śpiewające jaskinie... wzgórza, które potrafią chodzić... drzewa z brązu..."
Jestem pod wrażeniem tego jak pisze Michelle Paver. Z szacunkiem dla młodszych czytelników, tworzy zgrabnie skonstruowaną, dopracowaną książkę, którą czyta się z zaciekawieniem i w napięciu. Bohaterowie, choć młodzi, to podobnie jak w "Kronikach..." są bystrzy, popełniają błędy, ale wyciągają z nich wnioski. Początkowo sobie nie ufają, ale łączy ich jedno - chęć przetrwania. Istotnym elementem są wierzenia i bóstwa, co odzwierciedla się w takim zachowaniu jak: składanie ofiary, magiczne znaki, modlitwa, wiara w boskie zwierzęta.
"A mimo to Hylas wiedział, że delfin nie należy do świata, z którym on sam był związany. Jego spojrzenie zdawało się głębokie jak Morze, a choć był on żyjącym stworzeniem z ciała, krwi i kości, był również duchem Morza, który należał do Pani Dzikich Stworzeń."
W "Kronikach Pradawnego Mroku" istotny był wilk. Tutaj, przynajmniej w tej części, ważny był... delfin. Delfin, zwierzę święte i inteligentne (z czym w książce spotykam się nie pierwszy raz). On i jego pobratymcy mieli swoją rolę do odegrania w przygodach Hylasa i mam nadzieję, że i w kolejnych tomach się pojawią.
Jedno jest pewne - nie zawiodłam się na Michelle Paver. I zdecydowanie polecam tę książkę jak i "Kroniki Pradawnego Mroku". Polecane są dla czytelników 9+, ale zapewniam że i starsi będą zadowoleni z tej lektury.
To drugą pozytywną opinia tej książki, jaką czytam w ciągu zaledwie dwóch dni. Znaczy się, że jest dobra. Odstrasza mnie jak zwykle wiek głównego bohatera, ale ostatecznie należałoby poznać trochę literatury dla młodych^^ Tak się jakoś staro po tych słowach poczułam:p
OdpowiedzUsuńCóż, na razie lista książek przede mną długa, ale może kiedyś spróbuję.
Buźka :*
Chociaż mam już prawie 20 lat, to i tak chciałabym przeczytać ^^
OdpowiedzUsuńWiek 9+ mnie trochę przeraża... znaczy łapię się, no ale xD Jednak jestem 11 lat starsza, więc sama nie wiem...
OdpowiedzUsuń9 + ? Naprawdę? Jestem w stanie napisać jedynie: ech...
OdpowiedzUsuńDlatego, że taki niski wiek, a ja to czytam czy z jakiegoś innego?
Usuń"Polecane są dla czytelników 9+, ale zapewniam że i starsi będą zadowoleni z tej lektury." Wybacz, ale książka dla każdego jest wbrew pozorom na tyle rzadkim zjawiskiem, że do takich zapewnień zawsze podchodzę z sceptycznie. Z drugiej strony prawdą jest, że docelowe przedziały wiekowe robią się coraz obszerniejsze, bo każdy chce jak najwięcej czytelników. I później wychodzą różne cuda ;/
OdpowiedzUsuńMoże i tak. Ale z drugiej strony zależy to od czytelnika. Harry'ego Pottera czytają dzieci i dorośli. Ania z Zielonego Wzgórza też. Czarne Kamienie polecane są dla dorosłych, a czytałam w wieku 16 lat. Książki Lary Adrian czy Kerrelyn Sparks (wiadomo jaką mają tematykę) też czytane są w różnym wieku.
UsuńTo, że bohater książki ma 12 lat dla mnie niczego nie przekreśla. Ja z równą przyjemnością czytałam o Toraku, gdy miałam 14 lat i teraz z równą przyjemnością czytałam książkę o Hylasie. Jak ktoś przekreśla z góry lekturę z młodym bohaterem to cóż, trudno. Może polecić je młodszemu rodzeństwu.
Ania jest właśnie jednym z wyjątków ;)
UsuńNie chodzi o wiek bohatera (jak dla mnie czytelnik nie musi się utożsamiać z bohaterem, spokojnie może powstać mocno mroczna powieść z dzieckiem w roli głównej), chodzi o... całokształt. Fabułę, relacje między bohaterami, ich motywacje, zasady panujące w przedstawionym świecie, język, sposób narracji, zakończenie, wrażenie jakie autor chce zrobić na czytelniku, jak rozkłada akcenty, itp. Z Kamieniami, jak już kiedyś pisałam, mam problem, między innymi z tego powodu, że do tej pory nie wiem dlaczego to jest w zasadzie powieść dla dorosłych (fakt, dla dzieci się nie nadaje, ale młodzież?).
A poszerzanie grup docelowych kopnęło mnie osobiście jako autora, więc jestem wyjątkowo cięta jeśli o to chodzi. Możliwe, że opowiadałam, nie będę się powtarzać.
Z Kamieniami dali ostrzeżenie może żeby się "zabezpieczyć", ze względu na sceny jak tam są (seksu, brutalnych ataków), co by rodzic nie pozwał, że jego 16-letnia córeczka to czyta ;) Tak myślę. Jest to też swego rodzaju ostrzeżenie, że książka nie jest taka "niewinna", mimo dziecka na okładce.
UsuńJa przeczytałam książki o Hylasie i Toraku w różnym wieku, z jednakową ciekawością, będąc w tym momencie o 8 lat starsza od bohaterów. Cóż, każdy podejmie decyzję sam. Ja uznaję tylko, że nie są to książki zdziecinniałe. I kolejny raz podziwiam jak autorka przygotowała się do pisania.
Albo dlatego, albo żeby wzbudzić ciekawość potencjalnych czytelników ;) Ale to w sumie jedna strona medalu, bo są też w Kamieniach sceny tak infantylne, że strach, więc sama nie wiem co mam o tej książce sądzić ;p
UsuńGeneralnie zaczyna nam się fantastyka dzielić (przynajmniej w moim odczuciu) na "lat - w przybliżeniu - naście" i "seks i flaki". Pomiędzy robi się próżnia.
Tu już za bardzo się nie wypowiem, bo za mało czytam typowej fantastyki :)
Usuńo.O Ja bym większość z recenzowanych tu książek zaliczyła do fantastyki...
UsuńTak, tej "naście" :) "Seksu i flaków" mało co. O to mi chodziło.
UsuńMyślę, że znam książki, które wrzuciłabym w pomiędzy, ale ogólnie szerzej nie jestem w stanie się wypowiedzieć jak bardzo fantasy się dzieli obecnie.
Ah, zrozumiałam, że masz na myśli fantastykę ogólnie :) Faktycznie :)
UsuńMożesz kilka tytułów/autorów podrzucić? Bo zawsze takowych poszukuję z - jak się można domyślać czytając to co piszę - umiarkowanym skutkiem.
Z Kossakowskiej czytałam "Siewcę wiatru" i "Rudą Sforę". Ostatnio ponownie czytałam "Eon. Powrót Lustrzanego Smoka", bo chcę dorwać drugi tom. Rzuciłabym Horowitzem, ale wątpię czy tobie by pasował, zresztą w Polsce zawiesili wydawanie tomów serii. Powiedziałabym, że pasuje też Gobelin, ale trzeci tom skomentowałaś, że seria nie dla Ciebie :)
UsuńTakże chyba za wiele nie pomogę Ci w poszukiwaniach.
Za to wkrótce najpewniej będę miała szansę poczytać Grę o Tron ^^
Kossakowską mi kiedyś odradzano (o, właśnie, "Pana lodowego ogrodu" muszę sobie uzupełnić - widzisz, już pomogłaś), ale Goodman i Horowitza mogę spróbować. Coś konkretnego jeśli o Horowitza chodzi? (nie musi być u nas wydane)
UsuńHeh, recenzji "Gry" jestem bardzo ciekawa :) Serial oglądałaś?
Od Horowitza czytałam "Krucze wrota", ale z serii w Polsce wydano trzy tomy. Ale wydał też sporo innych.
UsuńNie oglądałam, bo chcę wpierw przeczytać książkę :) A ty czytałaś/oglądałaś?
Ok, to się przyjrzę. Dzięki.
Usuń1 książka / 2 sezony.
Mimo, że, jak zauważyłaś, książka skierowana jest do młodszego czytelnika, to z chęcią po nią sięgnę. Zapowiada się naprawdę przyjemna lektura! :)
OdpowiedzUsuńTy chyba już wiesz, że tego typu książki do mnie nie docierają... Szczególnie, że książka jest przeznaczona dla młodszych czytelników ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się trochę skojarzyło z Percym Jacksonem. ;p
OdpowiedzUsuń