poniedziałek, 21 stycznia 2013
[270] "Mroczny szept" Gena Showalter
Autorka: Gena Showalter
Seria: Władcy Podziemi, tom 4
Wydawnictwo: Mira
Tytuł oryginału: The Darkest Whisper
Rok wydania: 2011
Stron: 416
Ocena:
5/10
"Mroczny szept" to czwarty tom serii. Nie czytałam wcześniejszych, a tę książkę wygrałam w konkursie. I szczerze mówiąc, nie wiem czy zapoznam się z poprzednimi tomami.
Władcy Podziemi to nieśmiertelni wojownicy strzegący bogów Olimpu. Wieki temu popadli w niełaskę, zabili bowiem Pandorę i otworzyli Puszkę, której strzegła. Kara pojawiła się niemalże sama. Z otworzonej Puszki uwolniły się demony i opętały władców. Bohater tego tomu, Sabin, nosi demona Zwątpienia. Złośliwy lokator podrzuca Sabinowi i wszystkim wokół zjadliwe szepty, które podburzają ich samoocenę i wiarę we własne siły. Z tego też powodu każda kobieta Sabina popełniła samobójstwo. Jednak gdy wojownik znajduje Gwen, harpię o ogromnej sile, wszystko się zmienia. Nawet Zwątpienie boi się tej z pozoru niewinnej dziewczyny, która potrafi zmienić się w bezlitosną morderczynię. Sabin postanawia wykorzystać Gwen jako broń przeciw swoim wrogom, Łowcom. Jednakże musi sam przed sobą przyznać, że z czasem jego plany odnośnie Gwen zdecydowanie się zmieniają.
Cóż powiedzieć - książka z początku niezbyt mnie ciekawiła. Już samo wydanie serii wzbudza wątpliwości - pierwsze trzy tomy są w pewnym sensie trylogią i tak są określane. Mają opis trzech bohaterów, z których każdy po kolei jest bohaterem kolejnego tomu. W przypadku tego tomu wychodzi, że jest on "nową" trylogią, z kolejnymi trzema bohaterami, przy czym zaczynamy od Sabina. Więc to pomieszanie z poplątaniem już sprawiało, że odechciewało mi się czytać. Początek książki też był niezbyt ciekawy. Nagle przedstawiono mi tłum bohaterów, a ja się zastanawiałam jak to wszystko pojąć. Z czasem czytało się lżej, gdy autorka bardziej skupiła się już na samym Sabinie i Gwen. Książka jest nastawiona na sceny erotyczne, skrupulatnie opisywane przez autorkę. One też nie do końca przypadły mi do gustu, gdyż pod tym względem wolę serie Lary Adrian i Kerrelyn Sparks. Tutaj czasem sceny seksu były jak dziwnie zbędny dodatek.
Żeby nie było, że brak plusów, a ocena 5. Podobała mi się natura Gwen, opisy harpii, sceny walk, gdy w końcu się pojawiały. I może to dziwnie, ale polubiłam jednego z wojowników, Gideona opętanego demonem Kłamstwa. Każde słowo padającego z jego ust wyraża coś zupełnie przeciwnego niż miał na myśli, gdyż wypowiedzenie jakiejkolwiek prawdy spowodowałoby u niego straszliwy ból. Teoretycznie byłby bohaterem szóstej książki tej serii i dla niego bym ją przeczytała.
Czy polecam? Chyba nie. Zdecydujcie sami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak myślałam, że ta seria jest średnia... Opis nie przypadł mi do gustu, a skoro czwarty tom przez Ciebie oceniony był najwyraźniej dość słaby, to nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
czytałam poprzednie części, nie wpadłam w zachwyt ale miło spędziłam przy nich czas
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńZ tym demonem kłamstwa to chyba bym przeczytała, pozostałe części niekoniecznie:p
OdpowiedzUsuńPs. Serdecznie zapraszam na nn na goraca-krew.blogspot.com
Trzy wcześniejsze części całkiem całkiem, ta jest najgorsza i to zdecydowanie. Kerrelyn Sparks jest o wiele lepsza, tu się zgadzam, ale Lary Ardian nie znoszę, czytałam jedną książkę i od kolejnych uciekam^^
OdpowiedzUsuń@Iara, To jak uważasz, wcześniejsze części są na tyle znośne, by było warto je przeczytać? :)
OdpowiedzUsuńTę książkę sobie podziękuję :)
OdpowiedzUsuńNie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nawet mi się podobała, ale w pamięć raczej nie zapada :) Co do poprzednich tomów, to jak dla mnie mają bardzo podobny poziom, chociaż z tego co się orientuję, to zostały strasznie okrojone. Niestety jest to doskonale widoczne w tekście :/
OdpowiedzUsuńRaczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuń