środa, 23 stycznia 2013

[271] "Czerwień Rubinu" Kerstin Gier


Autorka: Kerstin Gier
Seria: Trylogia czasu
Tytuł oryginalny: Rubinrot
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2011
Stron: 344
Ocena: 7
7/10


„Rubin to początek, lecz i zakończenie.”




   Bohaterką książki jest Gwendolyn, 16-letnia, z pozoru zwyczajna, dziewczyna. Pochodzi z rodziny, w której występują osoby mogące podróżować w czasie. Z tego powodu wszyscy zajmują się szkoleniem nowej wybranej podróżniczki. Ale nie Gwen - tylko jej kuzynki Charlotte. Wszyscy ekscytują się jej pierwszą, lada dzień mającą nastąpić, podróżą w czasie - więc czemu to Gwen, podczas niewinnej wyprawy do sklepu po cukierki, nagle "odpływa", a gdy przytomnieje odkrywa, że cofnęła się w czasie? Na jaw wychodzi tajemnica matki dziewczyny, która zafałszowała dzień urodzin córki. Siłą rzeczy, rozpoczyna się nauka Gwen. Jak ma jednak nadrobić to, do czego kuzynka przygotowywała się latami, od dziecka? Na arenę wkracza też oczywiście przystojny 19-letni Gideon, który jednak szczerze lubił Charlottę i nie jest przychylny Gwen. Dziewczyna musi szybko nadrobić braki w wiedzy, by móc zacząć wykonywać przeznaczone jej misje. A także, by prowadzić i zrozumieć swoje małe prywatne śledztwo.

   Czytając tę książkę, sama nie wiedziałam, co o niej myśleć. Zdążyłam naczytać się wielu opinii, że jest świetna. Tymczasem czytałam ją i uznawałam po prostu za dobrą. Potrzebowałam czasu, by jakoś odnaleźć się w akcji, ale jednak wciąż książka nie porwała mnie tak, jak się tego spodziewałam. Owszem, polubiłam Gwen, ale sam Gideon, co trochę dziwne, czasem działał mi na nerwy. Sytuacja zdecydowanie poprawiła się pod koniec. Gdy zaczęłam pojmować zdarzenie z prologu, połączyłam je z właściwą historią i po przeczytaniu zakończenia - uznałam, że z pewnością przeczytam ciąg dalszy tej historii. 

Mimo woli uśmiechnęłam się. Dziewięć tygodni na list! A ludzie ciągle narzekają na niesolidną brytyjską pocztę. No dobrze, a zatem znalazłam się w czasach, kiedy do dostarczania listów służyły gołębie. Albo ślimaki.

   Muszę wspomnieć o samych podróżach w czasie. Autorka porządnie się z tego przygotowała, zadbała o przeróżne szczegóły i w tym aspekcie odniosłam takie wrażenie, jakby naprawdę istniała możliwość podróży w czasie. Czasem podczas lektury zastanawiałam się, jak sama zareagowałabym gdybym zobaczyła samą siebie z czasu przeszłego lub przeszłego lub jak postąpiłabym na miejscu Gwen.

   No i okładka. A w sumie okładki całej serii: są to jedne z piękniej wydanych książek. Byłyby jednymi z najpiękniejszych, gdyby nie te napisy wszędzie dookoła, przez co jest zbyt napaćkane na tej okładce. Ale sama twarz dziewczyny i pieczęć - śliczna, z pewnością przykuwa wzrok. 

   Reasumując za i przeciw - książkę polecam.

17 komentarzy:

  1. Nie długo rozpocznę przygodę z tą serią więc, cieszę się bardzo że podobała ci się ta część. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakosiłem cała trylogię, swojej rodzicielce, czeka aż przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tą książkę! Uwielbiam całą serię!
    Pamiętam jak z utęsknieniem czekałam na premiery kolejnych części :)
    Kolejne części są na równym, jeżeli nie lepszym poziomie. Nie ma przestojów w akcji, która za każdym razem kończy się w najciekawszym momencie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie fabuła książki szybko wciągnęła, choć muszę przyznać, iż początek książki wydał mi się nieco dziwny, a rodzina Gwendolyn przypominała mi rodzinkę Adamsów ;)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tą książkę w formie ebooka, a że wolę tradycyjne książki, to trochę się ociągam, z jej czytaniem, bo ciągle mam nadzieję, że dorwę ją w wersji papierowej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam całą serię w planie. a co do okładki masz racje:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tylko tę część, ale zamierzam zapoznać się także z kolejnymi tomami :) "Czerwień Rubinu" to świetna książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie czytałam, ale mam w planach :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że Gideon działał Ci na nerwy haha :D Mnie też i to jak nienawidziłam go ! Co za koleś xd nom, nom, ale książkę lubię, kolejne części sa lepsze jak dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również nie uważam, że ta powieść jest zachwycająca, jednak nie zmienia to faktu, że fabuła niesamowicie mnie wciągnęła. Koniecznie muszę zaopatrzyć się w następne tomy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie książka zachwyciła, zresztą pozostałe trylogii również :) Zwłaszcza, że następny jest lepszy od poprzedniego :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Seria ciekawa i to nie tylko dla młodszych czytelników ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaciekawiła mnie ta książka i seria już jakiś czas temu, ale po kilku dniach o niej zapomniałam, teraz będę mądrzejsza i dopiszę autorkę i tytuł do listy książek, które chcę przeczytać. (:
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Co chwilę natrafiam na recenzję tej książki i zawsze jest pozytywna, ale jakoś się nie zabrałam za nią. Niedługo ferie, to będę mieć co nadrabiać, bo przyznam, że interesująco się zapowiada :>

    OdpowiedzUsuń
  15. Super blog ! Nie ukrywam, ze poluje na tę oraz całą trylogię od dłuższego czasu ! W końcu muszę się za nią wziąć ! Czekam na więcej tego typu recenzji oraz oczywiście obserwuję ;^^
    Nie ukrywam, że liczę na taki sam, szybki rewanż :
    stronica009.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."