Wydawnictwo: Wilga
Stron: 311
"Deklaracja" to książka z kolejną ponurą wizją przyszłości. I to bliską, gdyż dziejącą się w roku 2140. Medycyna wynalazła lek na Długowieczność*. Ludzie przestali się starzeć, chorować, umierać. Zaczęli żyć wiecznie. Ale kolejne dzieci się rodziły, Ziemia zyskiwała coraz więcej mieszkańców. I wtedy wprowadzono Deklarację i każdy kto brał leki na Długowieczność musiał ją podpisać. Zabroniono mieć dzieci. Każde dziecko urodzone nielegalnie było odbierane rodzicom, pozbawiane praw i przywilejów. Stawało się wyrzutkiem. Było nadmiarem.
I takim nadmiarem jest bohaterka książki, Anna. Dziewczyna już jest na tyle duża, aby wkrótce stać się Użyteczną. Zna Swoje Miejsce, dzięki czemu jest wartościowym zasobem. Będzie mogła odkupić Grzechy rodziców. Brzmi to okropnie, prawda? Jakby Anna był przedmiotem. I ona sama wierzy, że nie może być inaczej. Jej rodzice byli źli, nie szanowali Deklaracji. Nienawidzi ich za ich egoizm.
I wtedy w Grange Hall, miejscu dla nadmiarów pojawia się Peter, który twierdzi, że zna rodziców Anny. A on przybył, by jej pomóc uciec, by ją zaprowadzić tam, gdzie będzie kochana.
Książka na swój sposób przypomina "Igrzyska śmierci". Tutaj także dzieci cierpią, lecz nie w okrutnych grach. W tej wizji przyszłości zabroniono im życia, gdyż tak naprawdę nie urodzili się pierwsi. Ci co urodzili się szybciej mogą żyć wiecznie. Ci następni nie maja prawa żyć. Życie w Grange Hall jest okrutne, z przełożoną na czele. Pani Pincent, zła kobieta ma jednak swoje powody, by nienawidzić dzieci. Czyż jednak nie powinna ich właśnie otoczyć opieką w zamian za odebranego jej syna? Lecz ona mściła się na tych co żyli, nawet nielegalnie... W zamian za syna, który nie miał tego prawa.
Stron: 311
"Deklaracja" to książka z kolejną ponurą wizją przyszłości. I to bliską, gdyż dziejącą się w roku 2140. Medycyna wynalazła lek na Długowieczność*. Ludzie przestali się starzeć, chorować, umierać. Zaczęli żyć wiecznie. Ale kolejne dzieci się rodziły, Ziemia zyskiwała coraz więcej mieszkańców. I wtedy wprowadzono Deklarację i każdy kto brał leki na Długowieczność musiał ją podpisać. Zabroniono mieć dzieci. Każde dziecko urodzone nielegalnie było odbierane rodzicom, pozbawiane praw i przywilejów. Stawało się wyrzutkiem. Było nadmiarem.
I takim nadmiarem jest bohaterka książki, Anna. Dziewczyna już jest na tyle duża, aby wkrótce stać się Użyteczną. Zna Swoje Miejsce, dzięki czemu jest wartościowym zasobem. Będzie mogła odkupić Grzechy rodziców. Brzmi to okropnie, prawda? Jakby Anna był przedmiotem. I ona sama wierzy, że nie może być inaczej. Jej rodzice byli źli, nie szanowali Deklaracji. Nienawidzi ich za ich egoizm.
I wtedy w Grange Hall, miejscu dla nadmiarów pojawia się Peter, który twierdzi, że zna rodziców Anny. A on przybył, by jej pomóc uciec, by ją zaprowadzić tam, gdzie będzie kochana.
Książka na swój sposób przypomina "Igrzyska śmierci". Tutaj także dzieci cierpią, lecz nie w okrutnych grach. W tej wizji przyszłości zabroniono im życia, gdyż tak naprawdę nie urodzili się pierwsi. Ci co urodzili się szybciej mogą żyć wiecznie. Ci następni nie maja prawa żyć. Życie w Grange Hall jest okrutne, z przełożoną na czele. Pani Pincent, zła kobieta ma jednak swoje powody, by nienawidzić dzieci. Czyż jednak nie powinna ich właśnie otoczyć opieką w zamian za odebranego jej syna? Lecz ona mściła się na tych co żyli, nawet nielegalnie... W zamian za syna, który nie miał tego prawa.
W książce co pewien czas przytaczane są fragmenty nielegalnego dziennika Anny, Zapisuje w nim swoje przeżycia i przemyślenia. Z czasem Anna jest zmuszona podjąć decyzję - uciec lub zostać.
Ponownie muszę wspomnieć o okładce. Przedstawia motyla otoczonego kręgiem drutu kolczastego. Motyl to Anna, gdyż posiada znamię w kształcie motyla. A drut kolczasty oznacza jej uwięzienie w Grange Hall, gdzie nawet nie może wyjrzeć przez okno na Zewnątrz. Okładka wspaniale pasuje do treści książki, gratuluję wydawnictwu, czy może raczej ich grafikom.
"Deklarację" uważam za świetną książkę, naprawdę wartą przeczytania. Ukazuje nam jak duże błędy człowiek jest w stanie popełnić i jakiego okrucieństwa dopuścić, by karać tych... co tak naprawdę są niewinni. Karać za grzechy, których nie ma. Ostatecznie karać tych, którzy nie mieli na to wszystko wpływu. Dziś dowiedziałam się, że jest drugi tom. Mam ogromną nadzieję, że wydawnictwo Wilga wkrótce go wyda w Polsce.
*Każda nazwa pisana dużą literą jest tak oryginalnie pisana w książce.
***
***
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Wilga, za co serdecznie dziękuję.
Ponownie muszę wspomnieć o okładce. Przedstawia motyla otoczonego kręgiem drutu kolczastego. Motyl to Anna, gdyż posiada znamię w kształcie motyla. A drut kolczasty oznacza jej uwięzienie w Grange Hall, gdzie nawet nie może wyjrzeć przez okno na Zewnątrz. Okładka wspaniale pasuje do treści książki, gratuluję wydawnictwu, czy może raczej ich grafikom.
"Deklarację" uważam za świetną książkę, naprawdę wartą przeczytania. Ukazuje nam jak duże błędy człowiek jest w stanie popełnić i jakiego okrucieństwa dopuścić, by karać tych... co tak naprawdę są niewinni. Karać za grzechy, których nie ma. Ostatecznie karać tych, którzy nie mieli na to wszystko wpływu. Dziś dowiedziałam się, że jest drugi tom. Mam ogromną nadzieję, że wydawnictwo Wilga wkrótce go wyda w Polsce.
*Każda nazwa pisana dużą literą jest tak oryginalnie pisana w książce.
***
Chciałem... Chciałem zrobić coś dla Podziemia i jakoś pomóc twoim rodzicom. [...] Ale chciałem też odnaleźć ciebie... dla mnie.(Str. 172)
Anna patrzyła na niego w milczeniu. Chłopak przygryzł wargę i spuścił wzrok.
- Nigdy nie miałem przyjaciół, Anno - wyznał po chwili zduszonym głosem. - Nigdy nie miałem rodziców czy kogoś, kto... No, nigdy nikogo nie miałem. A twoi rodzice opowiedzieli mi o tobie i o tym, że gdybyś nie była w Grange Hall, to bylibyśmy przyjaciółmi [...] Dlatego tu przyszedłem. Było tak, jakbyśmy się znali, zanim się spotkaliśmy
***
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Wilga, za co serdecznie dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."