Autorka: Amy Meredith
Wydawnictwo: Amber
Seria: Dotyk Ciemności, tom 2
Stron: 239
"Polowanie" to drugi tom serii "Dotyk Ciemności", debiutanckiej serii Amy Meredith. Nie jest on gorszy ani lepszy od "Cieni". Moim zdaniem, po prostu trzyma poziom.
Eve stara się, pod okiem przyjaciół, panować nad swoją mocą. Rezultaty są niezbyt zachwycające, ale cóż, Eve bardziej interesuje się Lukiem niż demonami, które, jak sądzi, odegnała. Jednak niewyjaśnione śmierci kolegi z klasy i nauczycielki, których ciała pozbawiono krwi (dla właśnie zniechęconych - nie, to nie książka o wampirach) sprawiają, że Eve obawia się powrotu demonów. I ma rację - piekielne ogary pojawiają się i atakują, by znów ucichnąć na parę dni. Eve z przyjaciółmi musi je powstrzymać...
"Polowanie" jest równie krótkie jak tom pierwszy, to pierwsza szkoda. Druga jest taka, że znów było o zakupach! Autorka wprawdzie zaserwowała nam już mniejszą porcję mody, ale naprawdę, to burzy nastrój. Jeden raz się prawdziwie uśmiałam z tego, gdy Eve spaliła Luke'owi koszmarny sweter. A tak, modę prosimy na bok.
Pojawiła się nowa, intrygująca postać, a za sobą przyniosła jeszcze bardziej intrygujący Zakon. Mam nadzieję, że p. Meredith rozwinie ten wątek w kolejnym tomie, bo zapowiada się obiecująco.
Książkę czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Nie jest to wymagająca lektura, ot, na miłe popołudnie. Dobra dla tych, którym przejadły się wampiry, wiem, że jest już was trochę :)
***
Seria: Dotyk Ciemności, tom 2
Stron: 239
"Polowanie" to drugi tom serii "Dotyk Ciemności", debiutanckiej serii Amy Meredith. Nie jest on gorszy ani lepszy od "Cieni". Moim zdaniem, po prostu trzyma poziom.
Eve stara się, pod okiem przyjaciół, panować nad swoją mocą. Rezultaty są niezbyt zachwycające, ale cóż, Eve bardziej interesuje się Lukiem niż demonami, które, jak sądzi, odegnała. Jednak niewyjaśnione śmierci kolegi z klasy i nauczycielki, których ciała pozbawiono krwi (dla właśnie zniechęconych - nie, to nie książka o wampirach) sprawiają, że Eve obawia się powrotu demonów. I ma rację - piekielne ogary pojawiają się i atakują, by znów ucichnąć na parę dni. Eve z przyjaciółmi musi je powstrzymać...
"Polowanie" jest równie krótkie jak tom pierwszy, to pierwsza szkoda. Druga jest taka, że znów było o zakupach! Autorka wprawdzie zaserwowała nam już mniejszą porcję mody, ale naprawdę, to burzy nastrój. Jeden raz się prawdziwie uśmiałam z tego, gdy Eve spaliła Luke'owi koszmarny sweter. A tak, modę prosimy na bok.
Pojawiła się nowa, intrygująca postać, a za sobą przyniosła jeszcze bardziej intrygujący Zakon. Mam nadzieję, że p. Meredith rozwinie ten wątek w kolejnym tomie, bo zapowiada się obiecująco.
Książkę czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Nie jest to wymagająca lektura, ot, na miłe popołudnie. Dobra dla tych, którym przejadły się wampiry, wiem, że jest już was trochę :)
***
- Na pewno potrafisz go włączać wtedy, kiedy potrzeba, niezależnie od tego, jak się czujesz. Po prostu musisz poćwiczyć - uspokoił ją Luke.
- A do tego czasu możesz liczyć na mnie. Wiem doskonale, jak cię wyprowadzić z równowagi. Najpierw bym ci zabrała błyszczyk do ust. - Jess spojrzała na Luke'a. - Dla twojej informacji: to pewny sposób, by jej odbiło, na wypadek, gdybyśmy szybko potrzebowali miotacza ognia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."