Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.
Dziś przyszła pora na... Dziesięć książek do zabrania na bezludną wyspę!
1.Igrzyska śmierci, Suzanne Collins
Może Katniss wesprze mnie siłą woli i wytrwałością ;)
2. Robinson Cruzoe, Daniel Defoe
Wiadomo, jak rozbić się na bezludnej wyspie, to warto zabrać "kompana", co na niej był.
3. Tajemnicza wyspa, Juliusz Verne
Z takich samych powodów co przypadek wyżej.
4. Seria Harry'ego Pottera, J.K.Rowling
Cóż, ukochaną serię trzeba mieć. A ta wygrywa bezkonkurencyjnie.
5. Seria Czarnych Kamieni, Anne Bishop
Uwielbiam tę serię i cóż, nie będę wykazywać się logiką w doborze książek. Przydałby się jakiś poradnik do przetrwania, ale tak po prawdzie, żadnego nie znam :)
6. Uprowadzona, Lucy Christopher
Gdybym była na tej wyspie, wbrew swej woli, to ta książka dawałaby mi nadzieję, że wrócę.
7. PS. Kocham cię, Cecelia Ahern
Odrobina romantyzmu wskazana. Myślę, że ta książka byłaby idealna.
8. Seria Percy'ego Jacksona, Rick Riordan
Już to sobie wyobrażam - leżę w cieniu palmy, popijam wodę, o ile jakąś słodką znajdę, i zaśmiewam się z komentarzy Percy'ego, jednocześnie pragnąc mu ukraść jego moce i wydostać się z tej wyspy.
9. Kraina zwana Tutaj, Cecelia Ahern
I marzyć, że w takowej się znajduję i wystarczy skręcić w odpowiednią ścieżkę, aby... wrócić.
10. Jakąś encyklopedię roślin,
żebym nie zatruła się pierwszą rośliną jaką znajdę. Głupio by było nie przeżyć choć jednego dnia.
Trafny wybór. Koniecznie muszę zakupić serię Igrzysk śmierci.
OdpowiedzUsuńTo zmiana na stałe?
OdpowiedzUsuń@Blizz, przeniesienie na blogspot? Tak.
OdpowiedzUsuń@Justilla, ok, zapamiętam ;) (I podziwiam, bo ja na przykład nie mogę się do przyzwyczaić)
OdpowiedzUsuń@Blizz, a mnie się tu podoba coraz bardziej. Zwłaszcza ten brak błędów, które co rusz był na onecie, to ogromna ulga. No i jak pisze recenzję to co chwila się zapisuje automatycznie. A na onecie już kilka razy straciłam całą recenzję. Do dobrego szybko się idzie przyzwyczaić ;)
OdpowiedzUsuń@Justilla, to zazdroszczę jeszcze do kompletu ;) Pewnie jestem za stara na zmiany ;)
OdpowiedzUsuń1 - coraz bardziej mam na nia ochotę ;)
OdpowiedzUsuń5 - czytałam jak byłam trochę młodsza ;) chyba nie do końca zrozumiałam, dlatego wakacje są zarezerwowane dla serii ;D
7 - oglądałam film, zakochałam się ;)
Blogspot znacznie lepszy. Ja też chyba kilka razy straxciłem recenzję, ale ciągłe zapisywanie jest przydatne. Najbardziej śmieszne - encyklopedia. :) "PS Kocham" wolę na papierze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam na mn na second-live-books.blogspot.com
OdpowiedzUsuńByłabym wdzięczna za informacje, czy mam powiadamiac o nn, bo wiem, że niektórzy (tak jak ja) mają listy, które same się aktualizują...;)
Pani Ahern na bezludnej wyspie? No, no. Musiałaś ją na prawdę polubić. Ja za to kompletnie się do niej nie mogę przekonać po przeczytaniu "Pamiętnika z przyszłości". Cóż, może wybiorę się z Tobą i z braku innych książek będę czytała "PS. Kocham cię", czy "Krainę zwaną Tutaj".
OdpowiedzUsuń@Mery, Ja uwielbiam Ahern ;) Czytałaś tylko "Pamiętnik..."? Ja go jeszcze nie czytałam, ale polecam "PS Kocham cię". Może ta książka cię przekona do jej twórczości :)
OdpowiedzUsuńOstatnia pozycja najlepsza, bez dwóch zdań:-P
OdpowiedzUsuńW ogóle nie mogę się połapać na tym blogu co i jak:( Masz tu spamownik? I jak mam się normalnie podpisać, którą opcję wybrać?
Ps. Zapraszam na nowy rozdział na Gorącą Krew;)
Natalia
Bardzo pozytywna zmiana - onet o jednak onet, jedna z najgorszych platform blogowych, jakie można wybrać. Blogger bije wszystkie inne na głowę :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł z 'Encyklopedią roślin' - na pewno byłaby bardzo przydatna.
@Natalia, wybierz opcję nazwa/adres url. W pole nazwa wpisz swój nick, w pole adres - wklej swój adres bloga. Wówczas twój nick będzie zalinkowany od razu do twojego bloga, tak jak mój w tej chwili :)
OdpowiedzUsuńNie ma spamownika - komentuj tak jak teraz :)
Całkiem ciekawe wybory. :)
OdpowiedzUsuńMiło Cię widzieć na blogspocie. ; )
Wiem jak się czułaś przenosząc blog z Onetu tutaj :) bo choć blogowanie to blogowanie i w gruncie rzeczy nie ma różnicy, gdzie się pisze, to jednak pozostawia się na Onecie cząstkę siebie z którą tak trudno jest się rozstać :)
OdpowiedzUsuńa z tych dziesięciu książek, wstyd się przyznać, nie przeczytałam żadnej. Choć na 'PS. Kocham Cię' miałam kiedyś wielką ochotę. A 'Harry...'? Poległam po kilku stronach, gdy w podajże piątej klasie podstawówki była to moja lektura. Nie trawię jakoś, no :D
Pozdrawiam serdecznie, Czekoladowa ! :)
Ciekawe wybory :)
OdpowiedzUsuńU mnie byłoby podobnie, szczególnie Igrzyska i Harry :) A Robinsona Kruzoe zupełnie nie trawię, nie wiem dlaczego. A za Serię Czarnych Kamieni trzeba się wziąć.
Literaturę fachową takie jak Robinson Cruzoe trzeba znać.
OdpowiedzUsuńSeria o Harrym Potterze oraz Kosogłos to moje ulubione.
"Uprowadzoną" koniecznie chcę przeczytać.
Przed chwilą przeczytałam Twój post na Onecie. Powiem Ci szczerze, że podobną sytuację przeżyłam prawie 2 lata temu, gdy po kilku latach walki o godne korzystanie bloga, straciłam wiarę w to, że twórcy portalu zadbają o swobodny dostęp swoich użytkowników do własnych zbiorów. Zmiana bardzo szybko mnie ucieszyła, gdyż nie musiałam się już martwić o to, czy będę mogła publikować komentarze na innych blogach, swobodnie dodawać posty, które bardzo często były kasowane lub nie publikowane w całości.
OdpowiedzUsuńNa Bloggerze tego typu cyrków nie ma i chwała im za to!
Numer 2 i 3 na pewno zabrałabym ze sobą. A odkąd "Igrzyska śmierci" pojawiły się w kinach, a ty ciągle gdzieś wspominasz o tej serii, to mam na nią jeszcze większą chrapkę. xD
OdpowiedzUsuń