niedziela, 15 kwietnia 2012

[180] "Król Demon" Cinda Williams Chima

Autorka: Cinda Williams Chima
Tytuł oryginalny: The Demon King.
A Seven Realms Novel. Book One.
Wydawnictwo: Galeria Książki
Seria: Siedem Królestw
Rok wydania: 2011
Stron: 554





"Król Demon" posiada dwóch głównych bohaterów. Jednym jest Han Alister (bądź Samotny Łowca), były złodziej i herszt gangu, który robi wszystko, by utrzymać matkę i siostrę. Znakiem rozpoznawczym chłopaka są tajemnicze srebrne bransolety na rękach, których nie da się zdjąć, a które rosną wraz z nim od dzieciństwa. Jego kłopoty zaczynają się od momentu, gdy wraz z przyjacielem, Ognistym Tancerzem, wdaje się w kłótnię z czarownikami i zabiera jednemu z nich tajemniczy amulet... Amulet, który okazuje się kiedyś należeć do samego Króla Demona, wielkiego czarownika, który niegdyś prawie zniszczył świat.

Drugim bohaterem jest księżniczka Raisa ana'Marianna. Wraca ona do domu, po pobycie u klanów, na swoje święto imienia. Po nim matka zamierza ją wydać za mąż. Jednak dziewczyna nie chce takiego życia. Marzy o wolności, chce być taka jak Hanalea, legendarna królowa, która ocaliła świat przed Królem Demonem. Losy bohaterów w pewnym momencie splatają się, nawet jeśli jedno nie wie, kim naprawdę jest drugie.

Już po opisie widać, że akcja książki dzieje się w wymyślonym królestwie, z wymyślonymi przez autora zasadami i postaciami. Dlatego, gdy napotkałam słowa "wózek inwalidzki", a potem nazwę rasy psów, zdaje się "golden retrievery" to aż wybałuszyłam oczy ze zdziwienia. Na szczęście później nie dostrzegłam już takich niepasujących słów.

Z początku czytanie szło opornie. Gdy kraina jest wymyślona często autor zbyt szybko podaje wszelkie informacje lub zbyt wolno. Tutaj po przebrnięciu przez pierwsze rozdziały czytanie poszło już szybko i gdy przysiadłam dobrze do książki przeczytałam 300 stron za jednym zamachem. Spodobał mi się pomysł, cała otoczka z klanami, świętem imienia, magią. Polubiłam bohaterów, bo Samotny Łowcy był wiarygodny, ani nazbyt dzielny, ani tchórz, a z Raisy była bardzo sympatyczna, dzielna księżniczka i miała głowę na karku (choć nie zawsze). Charakterystyczne są też postacie poboczne - Tancerz Ognia, skrywający pewne tajemnice, Amon - przyjaciel Raisy, żołnierz, który chcąc, nie chcąc towarzyszył jej w sekretnych wyprawach i Micah, czarownik, którego zaloty do księżniczki mają poważniejsze konsekwencje niż może się z początku wydawać.

Książka okazała się ciekawsza niż sądziłam i spędziłam z nią kilka dni. Zakończenie do pewnego stopnia nie było dla mnie zaskoczeniem, ale dopiero po wielu przeczytanych stronach. Z chęcią przeczytam kolejne tomy tej serii, bo wierzę, że będzie warto. Na koniec - polecam.

***

Książę dostałam od wydawnictwa Galeria Książki, za co serdecznie dziękuję :)



***

Jak obiecałam, tak wzięłam się za siebie i oto jest. Książka doczytana w jedno popołudnie - wczorajsze, bo to sprzed dwóch dni spędziłam na przeczytaniu calutkiego, od deski do deski, trzeciego tomu "Upadłych" - "Namiętności". Ale wierzcie mi - było warto! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."