Autorka: Bree Despain
Tytuł oryginalny: The Lost Saint
Seria: Dziedzictwo Mroku, tom 2
Wydawnictwo: Galeria Książki
Rok wydania: 2011
Stron: 480
Minęło dziesięć miesięcy od wydarzeń z poprzedniej książki. Grace Divin stara się obudzić w sobie wilka, jednocześnie nie tracąc nad nim kontroli. W treningach pomaga jej Daniel, jednak dziewczynie bardzo kiepsko to idzie. Gdy dostaje wiadomość od brata, ostrzeżenie przed kimś... Postanawia przemóc się i odpowiednio wyszkolić. Stać się Niebiańskim Ogarem. Pomaga jej w tym nowy znajomy - Talbot.
Przyznam, że książka mnie zaskakiwała. Ledwo przeczytałam opis z okładki wydałam wyrok - tak, to Talbot jest tym złym. Doczytałam do ostrzeżenia Jude'a - moje przekonanie się nasiliło. Poznałam Talbota - nie, coś mi nie pasuje. Dziwne zachowanie Daniela i życzliwość nowego znajomego, przybycie do miasta samego Gabriela i zachowanie Jude'a, który utrzymywał kontakt z April - wszystko to zapętliło akcję i moje domysły. Sama już nie wiedziałam, jak to wszystko się skończy. Niby w pewnym momencie byłam pewna, w następnym targały mną wątpliwości.
Podobają mi się bohaterowie, poza Judem. Każda jest na swój sposób ciekawa, zwłaszcza Daniel, który nieustannie przypomina mi Jace'a (ale nie jest jego kopią), odważna, samodzielna Grace, choć czasem trochę naiwna i April, przyjaciółka Grace, która w tym tomie okazało się bardzo pomocna. Co do nowego bohatera, Talbota, to mam mieszane uczucia. Jego nie sposób rozgryźć, aż do ostatnich stron. Zagadkowa postać. Natomiast Jude... Owszem ma trochę mojego współczucia, ale zdawał mi się trochę niedopracowana postacią, taką ni w lewo, ni w prawo, ni dobry, ni zły... Miałam go za w miarę porządnego, a tu taki zawód.
Autorka zaskoczyła mnie zakończeniem i trochę przeraziła. Niby wiem z jakiego gatunku jest ta seria i czego się spodziewać... Ale i tak zakończenie jest niespodziewane i tym bardziej wyczekuję kolejnego tomu. Polecam tę serię. W tym tomie dużo się dzieje, akcja jest wartka, a wydarzenia ciekawe. Jest lepszy niż tom pierwszy, a to dobrze zapowiada tom nr 3.
Tytuł oryginalny: The Lost Saint
Seria: Dziedzictwo Mroku, tom 2
Wydawnictwo: Galeria Książki
Rok wydania: 2011
Stron: 480
Minęło dziesięć miesięcy od wydarzeń z poprzedniej książki. Grace Divin stara się obudzić w sobie wilka, jednocześnie nie tracąc nad nim kontroli. W treningach pomaga jej Daniel, jednak dziewczynie bardzo kiepsko to idzie. Gdy dostaje wiadomość od brata, ostrzeżenie przed kimś... Postanawia przemóc się i odpowiednio wyszkolić. Stać się Niebiańskim Ogarem. Pomaga jej w tym nowy znajomy - Talbot.
Przyznam, że książka mnie zaskakiwała. Ledwo przeczytałam opis z okładki wydałam wyrok - tak, to Talbot jest tym złym. Doczytałam do ostrzeżenia Jude'a - moje przekonanie się nasiliło. Poznałam Talbota - nie, coś mi nie pasuje. Dziwne zachowanie Daniela i życzliwość nowego znajomego, przybycie do miasta samego Gabriela i zachowanie Jude'a, który utrzymywał kontakt z April - wszystko to zapętliło akcję i moje domysły. Sama już nie wiedziałam, jak to wszystko się skończy. Niby w pewnym momencie byłam pewna, w następnym targały mną wątpliwości.
Podobają mi się bohaterowie, poza Judem. Każda jest na swój sposób ciekawa, zwłaszcza Daniel, który nieustannie przypomina mi Jace'a (ale nie jest jego kopią), odważna, samodzielna Grace, choć czasem trochę naiwna i April, przyjaciółka Grace, która w tym tomie okazało się bardzo pomocna. Co do nowego bohatera, Talbota, to mam mieszane uczucia. Jego nie sposób rozgryźć, aż do ostatnich stron. Zagadkowa postać. Natomiast Jude... Owszem ma trochę mojego współczucia, ale zdawał mi się trochę niedopracowana postacią, taką ni w lewo, ni w prawo, ni dobry, ni zły... Miałam go za w miarę porządnego, a tu taki zawód.
Autorka zaskoczyła mnie zakończeniem i trochę przeraziła. Niby wiem z jakiego gatunku jest ta seria i czego się spodziewać... Ale i tak zakończenie jest niespodziewane i tym bardziej wyczekuję kolejnego tomu. Polecam tę serię. W tym tomie dużo się dzieje, akcja jest wartka, a wydarzenia ciekawe. Jest lepszy niż tom pierwszy, a to dobrze zapowiada tom nr 3.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."