niedziela, 15 kwietnia 2012

[223] "Pan Potwór" Dan Wells

Autor: Dan Wells
Seria: John Cleaver, tom 2
Wydawnictwo: Znak emotikon
Tytuł oryginalny: Mr Monster
Rok wydania: 2012
Stron: 290
Ocena:
8+/10




W pierwszym tomie John zabił demona. Minęło kilka miesięcy i chłopak powoli traci nad sobą kontrolę. Jego druga strona osobowości, Pan Potwór, którego John wyzwolił, by dopaść mordercę z Clayton, nie daje się opanować. Nie pomagają już zasady, a jedynie "drobne" zło - małe ogniska, wyrywanie owadom nóżek czy skrzydełek...

Tymczasem w Clayton pojawia się kolejny morderca. Ofiarami są kobiety, brutalnie okaleczane i porzucane w miejscach, gdzie ktoś na pewno je znajdzie. Przypadkowo lub nie, są to też miejsca, w których akurat przebywał John. Co łączy poprzedniego mordercę z obecnym? Jak przewidzieć jego ruchy, jak domyśleć się, kim jest i czego chce? John potrzebuje tych informacji, m u s i wiedzieć, kim jest nowy morderca.

Z jakiegoś powodu początek mnie nudził. Ciężko było mi się zabrać za ten tom po przeczytaniu pierwszego. Potem pojawiły się ofiary i pierwsze poszukiwania. Akcja nabrała tempa, a ja wciąż z obawą wypatrywałam, kiedy Pan Potwór przejmie całkowitą kontrolę w osobowości bohatera. John raz słabiej, raz mocniej panował nad sobą. Te wahania sprawiały, że zaczęłam się zastanawiać, czy chłopak nie złamie całej reszty swoich zasad i nie skrzywdzi kogoś - swojej mamy, ciotki czy Brooke...

Zakończenie szczególnie pochłaniało się w ekspresowym tempie. Do pierwszych rozdziałów zabierałam się całymi dniami, ostatnie przeczytałam w dwa dni. I dzięki ostatnim wydarzeniom książka jako całokształt podobała mi się nawet odrobinę bardziej niż tom pierwszy. Z chęcią zapoznam się z zakończeniem trylogii. Książkę serdecznie polecam.

***

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Znak emotikon. Dziękuję :)

1 komentarz:

  1. Hm, coś w stylu kryminału, tak? Raz czytałam tego typu książkę i nie bardzo przypadła mi do gustu, ale ta jest wygląda na zdecydowanie ciekawszą.

    PS Chciałam nadrobić zaległości na Amice libri seniorce, ale onet nie chce dojść do porozumienia. :\

    OdpowiedzUsuń

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."