niedziela, 15 kwietnia 2012

[199] "Czerwona piramida" Rick Riordan

Autor: Rick Riordan
Tytuł oryginalny: The Kane Chronicles. Book One. The Red Pyramid.
Wydawnictwo: Galeria Książki
Seria: Kroniki Rodu Kane
Rok wydania: 2011
Stron: 544



Rick Riordan zasłynął wśród czytelników serią o Percym Jacksonie. Popularność cyklu sprawiła, że zaczął pisać kolejne serie - i pisze je równolegle do siebie, wciąż są one o współczesnej mitologii, ale zupełnie innej. Niedawno pisałam o "Zagubionym Herosie", który jest związany po części z pierwszą serią, gdyż bogowie grecy i rzymscy są swoimi odbiciami, choć ci drudzy są okrutniejsi, gwałtowniejsi i mniej przewidywalni (ujmując to tak najprościej). Ponadto bohaterami są herosi. Jednakże w "Kronikach Rodu Kane" mamy do czynienia z Egiptem czyli z magami, piramidami i tymi bogami, co mają zwierzęce łby zamiast głowy (choć nie zawsze). A bohaterami jest dwójka zwykłych dzieciaków. No może potomków w linii prostej dwóch największych rodów faraonów, a więc potężnych magów. Ale to drobnostka.

14-letni Carter i 12-letnia Sadie, choć są rodzeństwem, po śmierci mamy mieszkają osobno i widują się dwa razy do roku. Podczas Bożego Narodzenia przypadają kolejne odwiedziny Cartera z ojcem u Sadie, która mieszka z dziadkami. Ojciec zabiera ich do Muzeum Brytyjskiego. Przeprowadza eksperyment na Kamieniu z Rosetty, co skutkuje wybuchem kamienia, uwięzieniem Juliusa Kane'a w dziwnej trumnie i przywołaniem pięciu egipskich bogów. Przy czym jeden z nich - Set - chce zabić rodzinę Kane i przejąć władzę.

Dzieci, w zderzeniu z nową rzeczywistością, próbują się oswoić z nowymi wieściami o rodzinie, przekonać się do istnienia bogów (zwłaszcza, gdy dwoje z nich "przycupnęło sobie" w ich ciałach) oraz nie dać się zabić Setowi. Do pomocy mają stryjka Amona, pawiana imieniem Chufu oraz kotkę Muffinkę, skądinąd Bastet, boginię kotów. Bastet jest moją ulubioną bohaterką z nich wszystkich, może ze względu na to, że kocham koty.

W tej serii Rick Riordan odszedł od herosów na rzecz magów, chociaż problemem dalej są są ci, co chcą przejąć władzę nad światem. Jednak inna kultura, inna magia, posługiwanie się hieroglifami i możliwość obecności boga w ciele, podczas gdy dany człowiek dalej jest sobą i trzyma go w ryzach - to sprawia, że całość zdaje się zupełnie inna i nowa. Ale wciąż jest dużo humoru, zabawnych i niebezpiecznych przygód, a autor zadziwia wiedzą o mitologii egipskiej, która jest w końcu inna niż grecka. Fani twórczości Ricka Riordana oraz pasjonaci Egiptu stanowczo nie mogą przejść obojętnie obok tej serii.

***
Bałem się spróbować, ale pomyślałem: Horusie?
- No wreszcie ~ odezwał się ten głos. ~ Witaj.
- O nie - powiedziałem, czując narastającą panikę. - O nie, nie, nie. Niech mi ktoś da otwieracz do konserw, mam w głowie bóstwo!
Oczy Bastet błysnęły.
- Porozumiałeś się z Horusem bezpośrednio? Robisz postępy.
- Postępy?! - Złapałem się za głowę. - Wyrzućcie go stamtąd!
* Czerwona Piramida, str. 230

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."