niedziela, 15 kwietnia 2012

[193] "Zdrada" Lili St. Crow

Autorka: Lili St. Crow
Seria: Inne anioły, tom 2
Tytuł oryginalny: Betrayals
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2010
Stron: 310



„Zdrada” to drugi tom „Innych aniołów”. Jego bohaterką jest 16-letnia Dru Anderson. Po tym jak zamordowano jej ojca, a ona sama dowiedziała się, że jest swietoczą musiała uciekać. Wampir, który zabił jej matkę i jej ojca próbuje teraz dopaść ją i nie cofnie się przed niczym. Zakon, którego przedstawicielem jest Christohper, djampir wysyła ją do Scholi, bezpiecznego miejsca dla wampirów i wilkołaków. Wraz z dziewczyną jedzie tam jej przyjaciel Graves, loup garou, swoisty książę dla wilkołaków. Dru przebywa w tej dziwnej szkole, olewając zajęcia i pragnąc wolności. W końcu dowiaduje się, co nieco o Chrisie, a to, co usłyszy można nawiązać tylko do jednego – tytułu książki…

Akcja jest ciekawsza niż w poprzednim tomie. W „Innych aniołach” ledwo zahaczyliśmy o świat Dru. Tutaj mamy do czynienia z prawdziwym nadnaturalnym światem, wampirami i wilkołakami, ich zwyczajami, charakterystyką, intryga się zagęszcza, a akcja po pewnym czasie gna do przodu jak szalona. Jedyne, co mi się nie podoba to długość książki, jest zbyt krótka.

Bohaterów mamy więcej i bardziej różnorodnych. Polubiłam zgraję wilkołaków i nauczycieli Scholi, których ledwo idzie odróżnić od uczniów (ach ta wieczna młodość) . Graves zmężniał i poznaliśmy trochę więcej jego przeszłości. Natomiast Chris pojawia się i znika i nie wiadomo, co o nim myśleć. Dobry? Zły? A może opcja pośrodku? Mimo to jest moim faworytem. Wątek romantyczny powoli się rozwija i z prędkością śpiącego żółwia dzielnie brnie do przodu. Tytuł trzeciego tomu sugeruje być może rozwinięcie tego, jednak „Zazdrość” poczeka na lepsze czasy czyli promocję w Matrasie i moją wizytę w nim.

***

Jest ciężko, ale się staram. Zaniedbuję odwiedziny u was, przepraszam. Staram się poprawić, ale opornie to idzie. Gdy wracam do domu nie mam chęci nic pisać tylko spać :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."