niedziela, 15 kwietnia 2012

[226] "Wyklęta" Rachel Caine

Autorka: Rachel Caine
Tytuł oryginalny: Undone
Seria: Czas wygnania
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2010
Stron: 352
Ocena:
6+/10




Z początku nie interesowała mnie twórczość tej autorki. Wzbraniałam się przed "Wampirami z Morganville", nie wiedziałam, że napisała jeszcze coś poza tym. Później jednak zainteresował mnie opis "Wyklętej" i wtedy to odkryłam, że to ta sama autorka. I wkrótce miałam okazję to przeczytać.

"Wyklęta" to początek historii o kobiecie-dżinie. Za odmowę wykonania rozkazu, za jedno krótkie "nie", została zrzucona z nieba i skazana na życie wśród śmiertelników. Zostały jej szczątkowe moce; by przeżyć, potrzebuje pomocy od Strażników obdarzonym różnymi Mocami: Pogody, Ziemi, Ognia... Niegdyś nie interesująca się losami ludzi, teraz Cassiel musi żyć jak człowiek, przyjąć nowe zasady i poznać zwyczajne życie. Z tym ostatnim jednak może być trudno - ktoś usiłuje zabić ją i jej nowych przyjaciół, i niekoniecznie tym kimś jest człowiek, a przynajmniej nie bezpośrednio.

Książka wyróżnia się tylko tematyką - dżiny to coś czego jeszcze nie było. Jednak poza tym książka jest jak inne - proste słownictwo, lekka fabuła, krótka i szybko się ją czyta. Czasami zabawna, gdy Cassiel nie do końca sobie radzi z ludzkim życiem. Akcja rozciąga się na kolejne tomy, co sprawia, że choćby z ciekawości trzeba sięgnąć po kolejne. Natomiast jeśli chodzi o szumny napis z okładki o "namiętności do tajemniczego śmiertelnika" to nie zrażajcie się - najprędzej spotkacie to w drugim tomie, a i nie za bardzo...

Wam pozostawiam decyzję czy chcecie po to sięgnąć. "Wyklęta" to żadna ambitna lektura, ale do najgorszych nie należy.

************

Kolejny wiersz ;)

W życiu każdego z nas,
Przychodzi w końcu taki czas.
Że dane jest nam się zmierzyć z czymś obcym,
Niekoniecznie to coś musi być czymś owocnym.
Gotowość na wszystko pozwala nam zrozumieć,
Że ideału nie da się po prostu mieć.
Dlatego nie warto się przyjmować,
Nie warto się przed tym gdziekolwiek chować.
Pogódź się ze wszystkim, a łatwo dostrzeżesz
Jak niewiele potrzeba, gdy się w sobie zbierzesz.
Weź wszystko do serca i na laurach nie ostawaj,
Z każdego dnia na dzień coraz bardziej się staraj.

20 komentarzy:

  1. Wiem, że żal Ci było opuścić Oneta, ale cóż. Szlag mnie już trafiał z tymi ciągłymi błędami. Miałam problem z komentarzami i w ogóle przeczytaniem posta. Historia wydaje się być interesująca ... jednak chyba wolę kupić jakąś inną książkę :) Oczywiście będę zaglądać :) PS Bardzo ładny szablon wybrałaś!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi szkoda było opuszczać onet po kilku miesiącach blogowania, więc nie dziwię się, że Tobie jest trudno. I to jak!
    Jednak to co ostatnio się tam dzieje... Sama nie mam już tam bloga, jednak zostawienie komentarza u którejś z Was to jest droga przez mękę. Dlatego cieszę się, że widzimy Cię tutaj:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam panienkę na blogspocie :) co do książki to jakoś nie wpada w moje gusta ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ mnie zdziwiłaś!
    I że chciało Ci się te wszystkie posty przenosić! Naprawdę Cię podziwiam, mnie się nie chciało tych 50, a tutaj ponad 200...
    No cóż, życzę powodzenia na Blogspocie i rozumiem ten smutek przenosin, który - na pocieszenie dodam - znika po paru dniach zastępując się radością. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście, że będziemy ci towarzyszyć! Chyba pękłaś tak samo jak ja, chociaż uparcie twierdziłam, że będę wierna onetowi. Cóż moja cierpliwość się skończyła. Powodzenia z nowym blogiem! ;)PS podziwiam za dodanie wszystkich poprzednich recenzji o,o

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że i Ty się przeniosłaś. Na pewno nie pożałujesz. Ja już się prawie przyzwyczaiłam, a mija chyba drugi dzień. ;) Na blogspocie jest o wiele wygodniej i nie ma żadnych błędów.
    Co do książki, to dam jej szansę. Jeżeli znajdę ją w bibliotece, to na pewno przeczytam. Znam tą autorkę i mam do niej zaufanie, bardzo lubię "Wampiry z Morganville". ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam na bloggerze;) Co do książki - chyba raczej nie przeczytam. Jakoś nie mam ochoty na tego typu historie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja także jestem w trakcie przenoszenia, bo onet jest naprawdę straszny z tym co robi teraz. Podejrzewam, że na weekend powinnam znaleźć się na blogspocie :) piękny szablon :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hey :)
    Czemu wzbraniałaś się przed Wampirami z Morganville?

    OdpowiedzUsuń
  10. @Maggie, dzięki ;) Długo szukałam jakiegoś ładnego, jednak onet ma ładniejsze szablony. No, ale szablon to nie wszystko, więc pora było stamtąd uciec.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Juliette, już jest lżej, gdy swobodnie wchodzę na własnego bloga :) Tylko wszędzie szukam opcji, aby odpowiadać na komentarz tuż pod nim. Zna ktoś? ;)

    @Nightmare, długo mi to zajęło, ale dałam radę. Jak się uprę, to dopnę swego :)

    @April, zauważyłam, że w podobnym czasie sporo osób uciekło. Onet tym razem w kwestii błędów przeszedł sam siebie.

    @Agata, to się nazywa masowa emigracja ;)

    @Anonimowy, powoli miałam dość wampirów, a sam opis jakoś mi nie podchodził. Po pewnej recenzji uznałam, że może jednak dam im szansę, ale jakoś i tak nie miałam okazji czytać. I wyszło, że pierwsze w moje łapki wpadły książki o dżinach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witamy na blogspocie :)
    Co chwila widzę jak recenzenci odchodzą z Onetu. Ja sama już po kilku miesiącach miałam dość tego portalu. Mam nadzieję, że tutaj się zadomowisz :)

    Jeśli chodzi o ksiązkę to raczej nie przeczytam, gdyż na półce czeka mnóstwo powieści, a ta jakoś nie specjalnie mnie przekonuje. :D

    OdpowiedzUsuń
  13. @ Justilla: I ja tego sekretu jeszcze nie odkryłam, więc odpowiadam na komentarze jak wyjdzie! ;)
    Może to kwestia szablonu??? Kto wie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie moje klimaty, ale przenosiny, moim zdaniem, są właściwe. Przeniosłem i nie żałuję, bo coś mi się wydaje, że te kulawe recenzje odrobinę się poprawiły. Komentarze, fakt, droga przez mękę.

    OdpowiedzUsuń
  15. @ Justilla: Ja polecam Ci tę serię (jedna z moich ulubionych) i mam nadzieję, że zobaczę jej recenzję na Twoim blogu! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy nie powiedziałabym, że i ty się przeniesiesz, ale szczerze - nie dziwię się. Miałam ten sam problem z Onetem, jednak ja wytrzymałam tam o wiele mniej - pół roku. Więc witamy Cię z otwartymi ramionami na Blogspocie. Jeśli będziesz miała z czymś problem - zawsze służę pomocą, na ile będę w stanie. Co do pozycji - nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. @Anonimowy: Prędzej czy później przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Może kiedyś ją przeczytam, a tematyka ciekawa, faktycznie dżinów jeszcze nie było. ;P)

    OdpowiedzUsuń
  19. A, i wiersz bardzo fajny. :)

    OdpowiedzUsuń

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."