niedziela, 15 kwietnia 2012

[194] "W objęciach chłodu" John Marsden

Autor: John Marsden
Tytuł oryginalny: A Killing Frost
Wydawnictwo: Znak literanowa
Seria: Jutro, tom 3
Rok wydania: 2011
Stron: 270



"W objęciach chłodu" to już trzeci z siedmiu tomów serii "Jutro". Autor pisze historię w prosty, przystępny sposób, bez ogródek opisując kolejne ataki, pierwsze morderstwa popełnione przez bohaterów, w tym w samoobronie. Historia przekazywana przez niego jest wiarygodna i szczera. Zupełnie jakby opisywał coś, co wydarzyło się naprawdę, a nie było tylko fikcją literacką. To sprawia, że z tym większym uczuciem czytamy niektóre momenty, a zakończenie może przyprawić o łzy.

Bohaterów zostało pięcioro: Ellie, Fi, Robyn, Lee i Homer. Przebywają w Piekle po kolejnym bardzo udanym ataku. Znów dopada ich apatia i przygnębienie. Aż w końcu rzucona zostaje propozycja - zaatakować Zatokę Szewca. Sił dodaje im odkrycie jak z powrotem odzyskać Kevina. I tak bohaterowie na nowo zaczynają krążyć po okupowanej okolicy starając się zachować życie i... trochę poprzeszkadzać wrogiemu wojsku. Nawiązują kontakt z sojusznikami i przeżywają niemiłe spotkanie z kimś, kogo uznawali już za zmarłego. Nie dla każdy wyjdzie z niej zwycięsko. Zakończenie książki znów upomniało się o kolejną osobę z tej małej "piekielnej" grupki. I choć reszta uniknęła jej losu, to postawione zostaje pytanie "Co dalej?". Tym razem nie wracamy do Piekła, bohaterowie znajdą się gdzie indziej. Jak tam potoczą się ich losy? Jak wielu z nich podzieli los Chrisa z drugiego tomu? Już po trzecim tomie czytelnik może się bać zakończenia siódmego.

Kto czytał choć pierwszy, nie muszę mu polecać tej serii. A kto nie czytał... Stanowczo zachęcam do nadrobienia tej straty. Naprawdę warto.

Dla chętnych - pierwszy rozdział "W objęciach chłodu" on-line :)


[klik]

Robyn nauczyła mnie czegoś bardzo ważnego: że trzeba w coś wierzyć. Brzmi prosto, prawda? Lecz wcale nie jest proste. Nie jest proste dla mnie i nie było proste dla Robyn. Jej się to jednak udawało, więc zamierzam starać się i próbować tak długo, aż i mnie się uda. [...] Trzeba w coś wierzyć. To wszystko.
***

Egzemplarz recenzencki dostałam od wydawnictwa Znak literanowa, serdecznie dziękuję :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."