niedziela, 15 kwietnia 2012

[174] "Zagubiony heros" Rick Riordan

Autor: Rick Riordan
Tytuł oryginalny: The Heroes of Olympus. Book one. The Lost Hero.
Wydawnictwo: Galeria Książki
Seria: Olimpijscy herosi
Rok wydania: 2011
Stron: 514



Rick Riordan zasłynął serią "Percy Jackson i bogowie olimpijscy". Teraz jest już skończona, ale autor wraca ponownie do Obozu Herosów, tym razem z nowymi bohaterami, nową wielką Przepowiednią i nowymi problemami, które zwiastują koniec świata.

"Zagubiony heros" ma aż trzech głównych bohaterów.
Jasona, który budzi się w autobusie jadącym do Szkoły Dziczy. Szkoda, że nie pamięta ani szkoły, ani dziewczyny, co go trzyma za rękę, ani kolesia, co twierdzi, że jest jego najlepszym przyjacielem. Ba!, nie pamięta nawet, kim jest on sam.

Piper, którą nęka sen, w którym ktoś każe jej zdradzić przyjaciół, bo inaczej zostanie zamordowany jej ojciec. Dziewczyna nie wie co to wszystko znaczy i nie pomaga jej w tym zanik pamięci jej chłopaka, ani nagłe trafienie do Obozu Herosów. Zwłaszcza po ataku jakiś dziwnych stworów, wywołujących burzę.

Leo to typowy żartowniś, pasjonujący się techniką. Jako syn Hefajstosa czuje się w warsztacie wyjątkowo dobrze, nawet udaje mu się zaprzyjaźnić ze smokiem - spiżowym smokiem. Gdy wraz z przyjaciółmi dostaje misję ma szansę się wykazać i odkryć kim jest tajemnicza kobieta, którą pamięta z dzieciństwa... i która tylko kilkanaście razy usiłowała go zabić.

Poprzednia seria charakteryzowała się ogromną lekkością humorem i szybką akcją. Śmiechu dostarczały komentarze bohatera, gdyż narracja była pierwszoosobowa. Tym razem akcja jest trzecioosobowa, ale rozdziały są pisane z punktu widzenia kolejno Jasona, Piper i Leo i tak w kółko. Pojawiają się postacie z poprzedniej serii, prócz jednej... bo Percy Jackson zaginął. (Biedak, nie ma łatwego życia). Znów jest zabawnie, głównie dzięki Leo. Książka jest też naładowana sporą ilością akcji, zagadek i informacji. Wszystko dlatego, że "Zagubiony heros" nie jest już tylko o greckich bogach i herosach. Autor zapoznaje nas powoli z ich rzymskimi odpowiednikami. Mimo że jest wciąż o tym samym świecie wykreowanym już w "Percym Jacksonie" to jednak inność charakterów Jasona, Leo i Piper, inna fabuła i wprowadzenie rzymskich bogów sprawia, że nie odnosi się wrażenia czytania kopii poprzedniej serii. A wiem co mówię, bo czytałam jednocześnie "Bitwę w Labiryncie" i "Zagubionego herosa" i ani przez chwilę nie pomyliłam wątków. Jednocześnie uważam też, że choć znajomość poprzedniej serii nie jest niezbędna by czytać tę, to jednak warto się najpierw z nią zapoznać. Wtedy wszystko zrozumiecie znacznie szybciej i łatwiej. Książkę serdecznie polecam, w niczym nie ustępuje Percy'emu.

***

Książkę dostałam od Wydawnictwa Galeria Książki, serdecznie dziękuję :)



***

Kolejna nie-recenzja ukaże się 18 lipca (w poniedziałek) o 8 rano. A przynajmniej taką mam nadzieję, bo pierwszy raz ustawiałam ten zegar. Będzie to notka urodzinowa, w której podsumowuję swoją działalność na tym blogu plus niespodzianka czyli konkurs. Do wygrania pewna książka, którą wygrałam, ale też dostałam. I jeden z tych dwóch egzemplarzy trafi do kogoś z was. I mówię wam o tym już teraz, bo nie poinformuję o tej notce. Będą u mnie goście, nawet nie wiem ile czasu, więc mogę równie dobrze wrócić na blog we wtorek czy środę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."