niedziela, 15 kwietnia 2012

[203] "Monster High. Upiorna szkoła" Lisi Harrison

Autorka: Lisi Harrison
Tytuł oryginalny: Monster High
Wydawnictwo: Bukowy Las
Seria: Monster High
Rok wydania: 2011
Stron: 276



Znam Larę Croft, gdzie filmy powstały na podstawie gier komputerowych. Jednak książka powstająca w oparcie o... lalki, to już zupełne zaskoczenie. Istnieje też strona z grami i króciuteńkimi filmikami z bohaterami Monster High. Książka jednak rządzi się trochę innymi prawami.

W "Upiornej szkole" już na początku początku poznajemy Frankie Stein. Brzmi znajomo? Tak, to wnuczka Frankensteina, świeżo stworzona przez ojca. Ma dokładnie piętnaście dni (nie, nie lat - dni), miętowozieloną skórę i duże wyczucie stylu. Niestety, chodzi do szkoły dla normalsów i musi ukrywać śruby, szwy i kolor skóry pod warstwą ubrań i kosmetyków. Jednak, choć szkoła o tym nie wie, wśród jej uczniów kryją się inne "potworne" osobistości, które nazywają siebie RAD czyli Ruch Atrakcyjnie Dziwnych.

Z kolei druga główna bohaterka, Melody Carter, to zwykła dziewczyna. Przeprowadziła się wraz z rodziną do Salem w Oregonie i zaczęła uczęszczać do Merston High, gdzie ostatnio zrobiło się głośno o potworach. Jest atrakcyjną dziewczyną, lecz dość niepewną siebie, choć zmienia się to, gdy poznaje Jacksona. Chłopak jednak czasem wydaje się być... inny. Raz bardzo lubi Melody, a za chwilę szydzi z niej i rusza na poszukiwanie rozrywki i muzyki. Twierdzi, że czasem ma zaniki pamięci, nie pamięta niemiłych zachowań wobec dziewczyny. Czy mówi prawdę czy to żałosny tekst na pozbycie się jej?

Na początku losy dziewczyn niespecjalnie się przecinają. Każda zdobywa grupkę przyjaciółek. Frankie, ku jej zaskoczeniu, zapoznaje się z dziewczynami z RAD-u. Ma na oku pewnego przystojnego chłopaka, ponadto jej zdeterminowana pokazać normalsom, że jest zwyczajną dziewczyną podobnie jak reszta potworów. Niestety, te starania mają fatalne skutki. Natomiast Melody stara się zyskać akceptację i o ile wątek Frankie można nazwać "poznawanie szkolnych gwiazdek" tak w przypadku Melody mamy zwyczajny wątek romantyczny. Losy dziewcząt krzyżują się pod koniec, pozytywnie czy negatywnie? To się okaże.

Książka jest zwyczajna, bez specjalnych wzlotów, ale też bez upadków. Zwykła młodzieżówka, choć ciekawe bohaterki i na pewno... inne. Autorka ponadto bardzo skupia się na takich szczegółach jak ubranie i makijaż, z naciskiem na nazwy firm czy projektantów, co trochę może irytować, lecz nie utrudnia czytania. Styl pisania Harrison jest lekki i dowcipny, i szybko wciąga czytelnika. Czas spędzony z książką mija przyjemnie, jest idealna na obecne długie wieczory. Polecam dla młodszych nastolatek, ale i starszemu czytelnikowi może się spodobać.

***
Piosenka promująca Monster High (szczerze przyznam, że polską wersję uważam za lepszą od oryginału - tamta wokalistka ma zbyt delikatny głos jak na taką piosenkę)
KLIK

***

Książkę dostałam od wydawnictwa Bukowy Las, serdecznie dziękuję :)

***

Przypominam o konkursie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."