Tytuł oryginału: Artemis Fowl. The Arctic Incident
Seria: Artemis Fowl, tom 2
Wydawnictwo: W.A.B
Autor: Eoin Colfer
Liczba stron: 315
"Krasnoludzka technologia, magiczne zaklęcia, szybka akcja i błyskotliwe dialogi - to wszystko sprawia, że Artemis Fowl stanowi prawdziwe zagrożenie dla Harry'ego Pottera.
Kto zaopatruje przestępczą organizację goblinów w zakazane, ludzkie źródła energii? Holly Nieduża, oficer elitarnej jednostki Sił Krasnoludzkiego Reagowania, nie ma wątpliwości, że stoi za tym wróg numer jeden, trzynastoletni Artemis Fowl. Ale czy tak jest naprawdę?"
Opis pochodzi z okładki książki.
***
Dziwnym trafem tak się stało, że swoją przygodę z serią Artemis Fowl zaczęłam od tego tomu - drugiego tomu - gdyż jego właśnie miałam w domu. Dlatego swobodnie mogę stwierdzić, że pan Colfer pisał tak, że choć nie wiedziałam o co chodziło ze wspomnieniami Holly o porwaniu, to nie przeszkodziła mi to w przeczytaniu całej książki i zachwyceniu się nią.
Wszystko pisane jest prostym językiem, pojęcia technologiczne wplecione są w taki sposób, że nie idzie ich nie zrozumieć, na dodatek docinki między takimi bohaterami jak Bulwa, Artemis, Holly, Ogierek i Mierzwa sprawiają, że śmiejemy się co kilka stron.
W całej serii Artemis Fowl charakterystyczny jest dowcip, nawet w ciężkich sytuacjach, czasem niemal absurdalne utarczki słowne i komiczne sytuacje. Nie brak jednak poważnych niebezpieczeństw i misji - zwykle opanowania sytuacji tak by ludzie nie dowiedzieli się o istnieniu wróżek.
Książkę czyta się szybko i lekko, z zapartym tchem i chęcią na więcej. Bohaterowie są dobrze opisani o charakterystycznych cechach, tak że nie sposób ich ze sobą pomylić. Najważniejszymi bohaterami są zawsze: Artemis, Butler, Bulwa, Holly i Ogierek oraz Opal Koboi, tylko, że ona gra w innym klubie niż reszta, że tak się wyrażę.
W tej książce Artemis przechodzi gruntowną zmianę charakteru, spowodowaną pewną misję, której się podjął w zamian za ocalenie jego ojca. Wychodzi mu to tylko na dobre a zmieniony Artemis jest nawet ciekawszy choć nie mniej... genialny i sarkastyczny.
Książka prawdziwie warta polecenia, choć zawsze lepiej zacząć oczywiście od tomu pierwszego. Artemis Fowl jest serią oryginalną wśród obecnej mody na wampiry, wilkołaki i ostatnio anioły. Spora dawka humoru poprawi samopoczucie każdemu w czasie deszczowej pogody (przynajmniej taka jest teraz u mnie).
Seria: Artemis Fowl, tom 2
Wydawnictwo: W.A.B
Autor: Eoin Colfer
Liczba stron: 315
"Krasnoludzka technologia, magiczne zaklęcia, szybka akcja i błyskotliwe dialogi - to wszystko sprawia, że Artemis Fowl stanowi prawdziwe zagrożenie dla Harry'ego Pottera.
Kto zaopatruje przestępczą organizację goblinów w zakazane, ludzkie źródła energii? Holly Nieduża, oficer elitarnej jednostki Sił Krasnoludzkiego Reagowania, nie ma wątpliwości, że stoi za tym wróg numer jeden, trzynastoletni Artemis Fowl. Ale czy tak jest naprawdę?"
Opis pochodzi z okładki książki.
***
Dziwnym trafem tak się stało, że swoją przygodę z serią Artemis Fowl zaczęłam od tego tomu - drugiego tomu - gdyż jego właśnie miałam w domu. Dlatego swobodnie mogę stwierdzić, że pan Colfer pisał tak, że choć nie wiedziałam o co chodziło ze wspomnieniami Holly o porwaniu, to nie przeszkodziła mi to w przeczytaniu całej książki i zachwyceniu się nią.
Wszystko pisane jest prostym językiem, pojęcia technologiczne wplecione są w taki sposób, że nie idzie ich nie zrozumieć, na dodatek docinki między takimi bohaterami jak Bulwa, Artemis, Holly, Ogierek i Mierzwa sprawiają, że śmiejemy się co kilka stron.
W całej serii Artemis Fowl charakterystyczny jest dowcip, nawet w ciężkich sytuacjach, czasem niemal absurdalne utarczki słowne i komiczne sytuacje. Nie brak jednak poważnych niebezpieczeństw i misji - zwykle opanowania sytuacji tak by ludzie nie dowiedzieli się o istnieniu wróżek.
Książkę czyta się szybko i lekko, z zapartym tchem i chęcią na więcej. Bohaterowie są dobrze opisani o charakterystycznych cechach, tak że nie sposób ich ze sobą pomylić. Najważniejszymi bohaterami są zawsze: Artemis, Butler, Bulwa, Holly i Ogierek oraz Opal Koboi, tylko, że ona gra w innym klubie niż reszta, że tak się wyrażę.
W tej książce Artemis przechodzi gruntowną zmianę charakteru, spowodowaną pewną misję, której się podjął w zamian za ocalenie jego ojca. Wychodzi mu to tylko na dobre a zmieniony Artemis jest nawet ciekawszy choć nie mniej... genialny i sarkastyczny.
Książka prawdziwie warta polecenia, choć zawsze lepiej zacząć oczywiście od tomu pierwszego. Artemis Fowl jest serią oryginalną wśród obecnej mody na wampiry, wilkołaki i ostatnio anioły. Spora dawka humoru poprawi samopoczucie każdemu w czasie deszczowej pogody (przynajmniej taka jest teraz u mnie).
- To są Laboratoria Koboi - wymamrotał [Mierzwa] ustami pełnymi warzywa.
- To? - wykrzyknął Bulwa.
- Juliuszu, zdaję sobie sprawę, że schemat nie jest precyzyjny.
Komendant aż wyskoczył z krzesła (...).
- Nieprecyzyjny? Przecież to zwykły prostokąt, na litość boską!
- Nieważne. - Mierzwa pozostał niewzruszony. - Ważny jest tylko ten kawałek.
- Ta krzywa kreska?
- To szczelina - zaprotestował krasnal. - Przecież widać.
- Może w przedszkolu. I co z tego, że szczelina?
- Na tym polega cała chytrość. Widzicie, tej szczeliny na ogół nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."