niedziela, 15 kwietnia 2012

[059] "Most do Terabithii" Katherine Paterson

Autor: Katherine Paterson
Wydawnictwo: Nasza księgarnia
Stron: 238

Książka wbrew pozorom nie jest fantasy. Terabithia to magiczna kraina... ale istniejąca jedynie w wyobraźni dwójki dzieci.

Do klasy Jessa dołącza nowa dziewczyna o imieniu Leslie. Z początku chłopiec jej nie lubi - zwycięża ona w wyścigu, w którym Jess miał zamiar wygrać. Wkrótce jednak żywiołowa dziewczynka sprawi, że chłopiec stanie się jej towarzyszem zabaw. Razem wymyślą niezwykłą krainę Terabithię, w której żyją cudowne stworzenia, i której jako król i królowa, muszą strzec. Dostać się do niej można na linie, za pomocą której przenoszą się na drugi brzeg rzeki. Spędzają razem każdy wolny czas, a wyobraźnia Leslie jest nieograniczona.

Szczęście jednak nie trwa wiecznie. Pewnego dnia zdarza się coś co na zawsze zmienia życie Jessa, króla Terabithii...



Za jedyny minus tej książki mogę uznać czcionkę, w tym wydaniu jest bardzo duża, a ja cóż... Jestem przyzwyczajona do standardowej, małej czcionki.

***

Gdy zaczęło być głośno o tym filmie, postanowiłam najpierw przeczytać książkę. Dostałam ją od brata i zasiadłam do czytania. I gdy przeczytałam ją po raz pierwszy... poczułam zawód. Oczekiwałam czegoś magicznego, a okazało się, że Terabithia to była zwykła wyobraźnia. Gdy jednak obejrzałam film, a potem ponownie sięgnęłam po książkę... Zrozumiałam, że magia tej książki objawia się w inny sposób. To wspaniała historia, o smutnym, lecz pięknym zakończeniu. Tą magią jest w niej cała ta historia, przyjaźń Leslie i Jessa, ich wiara i siła. Nad zakończeniem niezmiennie płaczę. Pozostaje mi tylko ze szczerym sumieniem polecić ją, zarówno dorosłym jak i młodzieży. Naprawdę warto.

1 komentarz:

  1. Zaciekawiłaś mnie. Czym prędzej biegnę do biblioteki. :)

    OdpowiedzUsuń

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."