niedziela, 15 kwietnia 2012

[079] "Wilkołak. Dlaczego ja?" Steve Feasey

Autor: Steve Feasey
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Seria: Wilkołak
Stron: 296

Trey Laporte to 16-letni mieszkaniec domu dziecka. Pewnego ranka budzi się w swoim kompletnie zdemolowanym pokoju, zupełnie nie pamiętając wydarzeń ostatniej nocy. Dlaczego?
Tego samego dnia do domu dziecka przychodzi tajemniczy mężczyzna Lucien Charron, podający się za jego wuja. Wymusza na chłopcu obietnicę zaufania i zabiera go do siebie. Twierdzi iż chłopak jest wyjątkowy. Sam Lucien nie jest tym na kogo wygląda.
Kim jest nowy opiekun Treya? Kim jest jego piękna córka?
Kim jest sam Trey i co mu grozi?



***

Książka jest średnia. Po okładce spodziewałam się czegoś naprawdę ciekawego, fascynującego, nowego (bo w gruncie rzeczy to moda na wampiry trwa, nie na wilkołaki). Trochę się zawiodłam. Była krótka i przewidywalna. Powiecie, że w zasadzie większość które czytam takie jest - ale zwykle zafascynuje mnie coś, co sprawi że zapomnę o tej przewidywalności.

Nie przywiązałam się do bohaterów, może najwyżej do Toma. Denerwowała mnie córka Luciena. Na okładce jest taki przystojny, tajemniczy chłopak. Nijak nie umiałam go sobie połączyć z Treyem z książki.

Krytykuję co się rzadko zdarza. Czytałam opinię, że to plagiat Harry'ego Pottera. Cóż, Harry Potter jest o niebo lepszy.

Przeczytam kontynuację, a co mi tam. Jak przeczytam Wybraną to i to zdołam, zwłaszcza, że Wilkołak chyba będzie ciekawszy, bo już Zdradzona działała mi na nerwy.

Czy polecam? W zasadzie niespecjalnie. Nie wciąga, nie sprawia, że zapominasz o całym świecie, a jak zaczęło się dziać coś ciekawego to się skończyła. Pech. Wasza wola.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."