Autor: Paul Glennon
Wydawnictwo: Świat Książki
Stron: 286
"Jestem w książce, pomyślał. Naprawdę w niej jestem. (...) Przyłapał się na zerkaniu w niebo nie w poszukiwaniu oznak pościgu kruków, lecz niemal oczekując, że zobaczy patrzące na niego z góry oczy czytelnika. Nie od zawsze byłem w tej książce, rozmyślał. Na pewno nie w oryginalnej wersji. Książka zmieniła się przez to, że w niej jestem."
"Norman Jespers-Vilnius jest zwykłym jedenastoletnim chłopcem do momentu, gdy w roztargnieniu zaczyna obgryzać stronę ulubionej książki i budzi w jej wnętrzu. Zostaje porwany przez tajemniczą siłę i kolejno przenosi się do powieści, które czytają członkowie jego rodziny. Sytuacja komplikuje się, gdy watki książek przenikają się nawzajem. Czy Normanowi uda się uporządkować wszystkie historie i wrócić ze świata fikcji do normalnego życia? A może tajemnicza siła na zawsze uwięzi go między stronami książek?"
Opis pochodzi z tyłu okładki.
***
Szczerze mówiąc po opisie oczekiwałam lepszej książki. Trochę mnie zawiodła.
Gdy chłopiec pierwszy raz trafił do książki, gubiłam się w opisie bohaterów tejże powieści i ich historii. W połowie książki przerwałam czytanie i zbytnio nie spieszyło mi się ją dokończyć. Czegoś mi w tej książce brakowało, choć sama nie wiem czego. Może to przez ciągle zmienianą akcję? Raz jedna historia, raz druga... Historie zaczęły się mieszać i nie wiadomo o co chodziło.
Okładka jest piękna i zachwyca mnie bardziej niż sama treść. Kiedyś ją jeszcze przeczytam - ostatecznie jest przeze mnie kupiona, albo raczej dla mnie (więc przynajmniej kasy tak bardzo nie żal, bo kupiona przez mamę).
Autor miał dobry pomysł, tylko gorzej mu wyszła realizacja. Może się przekonam do książki po kolejnym przeczytaniu, ale nie tak powinno być.
Mimo to polecam, bo czytałam już gorsze książki.
Wydawnictwo: Świat Książki
Stron: 286
"Jestem w książce, pomyślał. Naprawdę w niej jestem. (...) Przyłapał się na zerkaniu w niebo nie w poszukiwaniu oznak pościgu kruków, lecz niemal oczekując, że zobaczy patrzące na niego z góry oczy czytelnika. Nie od zawsze byłem w tej książce, rozmyślał. Na pewno nie w oryginalnej wersji. Książka zmieniła się przez to, że w niej jestem."
"Norman Jespers-Vilnius jest zwykłym jedenastoletnim chłopcem do momentu, gdy w roztargnieniu zaczyna obgryzać stronę ulubionej książki i budzi w jej wnętrzu. Zostaje porwany przez tajemniczą siłę i kolejno przenosi się do powieści, które czytają członkowie jego rodziny. Sytuacja komplikuje się, gdy watki książek przenikają się nawzajem. Czy Normanowi uda się uporządkować wszystkie historie i wrócić ze świata fikcji do normalnego życia? A może tajemnicza siła na zawsze uwięzi go między stronami książek?"
Opis pochodzi z tyłu okładki.
***
Szczerze mówiąc po opisie oczekiwałam lepszej książki. Trochę mnie zawiodła.
Gdy chłopiec pierwszy raz trafił do książki, gubiłam się w opisie bohaterów tejże powieści i ich historii. W połowie książki przerwałam czytanie i zbytnio nie spieszyło mi się ją dokończyć. Czegoś mi w tej książce brakowało, choć sama nie wiem czego. Może to przez ciągle zmienianą akcję? Raz jedna historia, raz druga... Historie zaczęły się mieszać i nie wiadomo o co chodziło.
Okładka jest piękna i zachwyca mnie bardziej niż sama treść. Kiedyś ją jeszcze przeczytam - ostatecznie jest przeze mnie kupiona, albo raczej dla mnie (więc przynajmniej kasy tak bardzo nie żal, bo kupiona przez mamę).
Autor miał dobry pomysł, tylko gorzej mu wyszła realizacja. Może się przekonam do książki po kolejnym przeczytaniu, ale nie tak powinno być.
Mimo to polecam, bo czytałam już gorsze książki.
Właśnie mam wypożyczoną tę książkę. Trochę się boję, że mnie też zawiedzie. : <
OdpowiedzUsuń