niedziela, 15 kwietnia 2012

[097] "Mechanizm serca" Mathias Malzieu

Autor: Mathias Malzieu
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2010
Stron:166

"Wzruszająca, oryginalna powieść łącząca w sobie elementy wielkich klasycznych baśni i współczesnej fantastyki. Jest alegorią ludzkiego życia."

"16 kwietnia 1874 roku, w najzimniejszym dniu w dziejach świata, urodził się w Edynburgu chłopiec. Niska temperatura sprawiła, że jego serce zamarzło. >Życie maluchowi uratowała akuszerka, która w miejsce serca wstawiła mu zegar z kukułką. Jack musi jednak unikać nadmiernych emocji. Tymczasem już jako dziesięciolatek spotyka na swej drodze małą śpiewaczkę o bardzo słabym wzroku i najpiękniejszym głosie i zakochuje się bez pamięci. Dalsze jego życie to obfitujące w niezwykłe wydarzenia poszukiwanie szczęścia."


Opis pochodzi z okładki.

***

Zacznę od okładki, która jest bardzo ładna. Przedstawia Jacka i śpiewaczkę Miss Acacię. Jak się przyjrzeć, to na piersi chłopca widać zębatki. Opis jest troszeczkę błędny - Jack zegar ma połączony z sercem, a nie wstawiony zamiast niego.

Głównego bohatera poznajmy już... w dniu narodzin, co o tyle zaskakujące, że narratorem jest przecież on sam. Później szybko przewijamy się przez dzieciństwo, aż do jego dziesiątego roku życia kiedy to spotyka śpiewaczkę. W poszukiwaniu jej zaczyna uczęszczać do szkoły, a po kilku latach - wyrusza w świat. Przeżywa rozmaite przygody, poznaje zaskakujących ludzi. Choć domyślałam się zaskoczenia to i tak mnie ono zaskoczyło i zasmuciło.

Książka ta określona jest jako baśń dla dorosłych. Przypomina mi "Małego Księcia". Skojarzenie bierze się stąd, że obie są... oryginalnie dziwne. Nierealne. Pisane specyficznym językiem, z niecodziennymi opisami i zaskakującymi pomysłami. Zadziwiające, że pisał to wokalista zespołu rockowego.

Z pewnością każdy zinterpretuje książkę na swój sposób. Każdy na pewno znajdzie w niej coś dla siebie. Nie jest to wybitna lektura zmieniająca życie, ale na pewno da troszkę do myślenia i jest warta przeczytania.

***

Książka jest króciutka i w życiu bym jej nie kupiła, choć opis był ciekawy, gdyby nie fakt, że mama zapisana jest do Świata Książki. Więc, gdy przyszedł katalog i trzeba było coś kupić, a zobaczyłam "Mechanizm..." to wspólnie uznałyśmy, że kupimy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."