niedziela, 15 kwietnia 2012

[117], [118], [119] "Top modelka 1, 2, 3" Meg Cabot

Autorka: Meg Cabot
Seria: Top modelka
Wydawnictwo: Amber

Tom 1
"Top modelka"

Siedemnastoletnia Emerson uwielbia gry komputerowe i seriale na Discovery, za to nie zależy jej na wyglądzie ani powodzeniu. I nagle staje się zupełnie inną dziewczyną: po dziwnym wypadku budzi się w ciele sławnej supermodelki. Ale w nowym życiu „celebrytki” czeka ją na nią nie tylko flirt, blask fleszy i seksowne kreacje…


Stron: 208

Podoba mi się styl Meg Cabot, więc postanowiłam przeczytać kolejną serię, czyli "Top modelkę".

Bohaterką jest Emerson, 'chłopczyca'. Dziewczyna ma wypadek, po którym budzi się odmieniona. A mianowicie - jej ciało było nieodwracalnie uszkodzone, natomiast mózg słynnej modelki, Nikki Howard, miał nowotwór. Co zrobili lekarze? Przeszczepili zdrowy mózg Em do ciała Nikki...

Wprawdzie jest to troszkę nierealne, ale tym charakteryzują się książki Cabot. Na początku Em jest zagubiona, ale powoli zaczyna podobać się jej nowe życie. Wszystko ma jednak swoja cenę - Em musi zrezygnować ze starego życia. Poza rodzicami i siostra nikt nie wie, że ona tak naprawdę 'żyje'. A co jest najgorsze? Utrata kontaktu z najlepszym przyjacielem... Próby Em zwrócenia na siebie uwagi były jednocześnie smutne i zabawne.
A potem, ku mojemu niebotycznemu zdumieniu, obrócił się na krześle i wrócił do gry. W Madden NFL. No ładnie. Christopher Maloney właśnie dał mi kosza. Na rzecz gry komputerowej. I to niezbyt dobrej. I nawet nie mnie się pozbył, tylko Nikki Howard. Właśnie dał kosza najsłynniejszej nastoletniej supermodelce świata.

Tom 2
"Nie chcę być dziewczyną z wybiegu"

"Zakopana po uszy w książkach siedemnastoletnia Emerson, która po dziwnym wypadku obudziła się w ciele supermodelki, coraz częściej przekonuje się, że życie w blasku jupiterów wcale nie jest tak wspaniałe. zwłaszcza, że najbardziej fantastyczny chłopak, jakiego zna, nie darzy dziewczyn z wybiegu specjalnym szacunkiem..."


Stron: 240

Em musi sobie radzić z kolejnym sesjami, szkołą i dochowaniem tajemnicy. Na dodatek pewne zachowanie ciała Nikki bardzo utrudnia jej życie. A jest nim słabość do mężczyzn, zwłaszcza przystojnych. A Em kocha tylko jednego, który nie zdaje sobie sprawy, że ona żyje. W tym tomie zaczęłam więc bardzo kibicować Em, aby udało jej się sprawić by Christopher to odkrył i aby nie straciła silnej woli.

Na dodatek przyjechał prawdziwy brat Nikki, który oznajmia, że zaginęła jego - ich - matka. Czy ją odnajdą?

Z bohaterów bardzo polubiłam Lulu. Dziewczyna, choć trochę próżna, potrafi być wspaniałą przyjaciółką dla Em/Nikki. Ogromnym zaskoczeniem była dla mnie końcówka książki, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, ale to sprawiło, że było jeszcze ciekawiej.

Ale coś, co zobaczyłam na zdjęciu portfelu - tym, na którym razem z Nikki kąpał psa - powiedziało mi, że Steven kocha matkę. Byłam właściwie pewna, że to ona pstryknęła tę fotkę. W jego oczach, patrzących na osobę, która trzymała aparat, widać było - prócz lekkiej irytacji - głębokie uczucie. Wiedziałam, że muszę zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc mu ją odnaleźć. Chociaż w ten sposób mogłam wynagrodzić mu to, że Nikki była okropną siostrą i córką. Tak okropną, że nie miała zdjęcia matki ani brata w pokoju czy w portfelu.

Tom 3
"Ucieczka"

"Zakopana po uszy w książkach siedemnastoletnia Emerson z dnia na dzień stała się zupełnie inną dziewczyną: po dziwnym wypadku obudziła się w ciele supermodelki. I wcale nie ma wspaniałego życia.

Zwłaszcza teraz, gdy wszystkie brukowce donoszą, że uciekła na romantyczne wakacje. Tylko ona wie, że w rzeczywistości musi się ukrywać - przed szkołą, rodzicami, przyjaciółmi, a przede wszystkim przed swoim szefem, który ma wobec niej naprawdę przerażające plany...

Em może zwrócić się tylko do jednej osoby, ale czy Christopherowi zależy na niej na tyle, by pomóc jej odzyskać kontrolę nad jej życiem?"


Stron: 250

Ostatni tom serii. Prawdę mówiąc początek był trochę kiepski, ale w miarę akcji książka była coraz ciekawsza. Nie powiem, żeby zakończenie mnie jakoś zaskoczyło. To jest typ książek, które od pierwszego zdania pierwszego tomu wiadomo jak się kończą, choćby cała seria liczyła tych tomów z piętnaście. Mimo to ważne jest jak poprowadzono akcję i jak się doszło do tego happy endu.

Cała seria nastrajała mnie pozytywnie przez trzy dni. To były książki do przeczytania w jedno popołudnie, akurat na odprężenie się i zapomnienie o nauce w szkole. Są idealne, gdy ma się zły dzień.

Książki Meg Cabot polecam jako krótkie, lekkie lektury na popołudnie.
Siedziałyśmy i patrzyłyśmy na siebie pustym wzrokiem, kiedy nagle coś zadzwoniło tak głośno, że omal nie wyskoczyłyśmy ze skóry.
- Aaaa! — wrzasnęła Lulu. - Co to? Wyskoczyłyśmy z łóżka i zaczęłyśmy biegać po całym poddaszu, żeby znaleźć źródło dźwięku, a Cosabella skakała wokół nas z ujadaniem.
- Czy to nasze banana splity? - spytałam. - Już je przynieśli?
- To nie ten dzwonek — powiedziała Lulu, mając na myśli domofon, z którego korzystał portier, żeby informować nas, że ktoś czeka na nas w holu.
- No to co to jest? - jęknęłam, bo coś ciągle dzwoniło przeraźliwie głośno w nieregularnych odstępach.
- O Boże! - krzyknęła Lulu i zatrzymała się przy stoliczku. - To telefon stacjonarny!

***

Postanowiłam dać recenzje wszystkich trzech tomów na raz, bo są tak krótkie, podobne i... pisałam, że krótkie? :), że nie ma co się rozpisywać na trzy recenzje. Te recenzje i tak są do kitu, ale lepszych nie napiszę bo nie wiem o czym. Mam problem z opisaniem tak krótkich książek, niestety. Pozdrawiam Was serdecznie i gratuluję dotarcia do końca :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje..."