Autor: Harvard Lampoon
Wydawnictwo: Świat Książki
Stron: 160
"Zabawny, zaskakujący pastisz słynnego "Zmierzchu"! Błyskotliwa, niebywale śmieszna opowieść o pewnej licealistce Belle Goose, szukającej wampira, który by ją ukąsił, dzięki czemu mogłaby przejść na drugą stronę lustra, niczym Alicja. W ponurym miasteczku Switchblade bohaterka poznaje dziwnego Edwarta Mullena, w którym natychmiast się zakochuje. Niestety, nie jest on wampirem... "
***
Przesłanie okładki oczywiste: już tu serwowana jest nam wiadomość, że to parodia Zmierzchu, a dokładnie - jego okładki.
I to najzabawniejsze w całej tej książce. Przyznaję, że nie lubię parodii. Ale oglądałam film "Wampiry i świry" i było trochę zabawnych momentów. Natomiast ta książka to porażka.
"Zmrok" jest krótki i chaotyczny. Momenty, które miały być zapewne w założeniu autora śmieszne, dla mnie są żenujące. Może ja mam jakieś inne poczucie humoru niż autor, ale ta książka wcale nie jest zabawna, tylko żałosna.
Odnoszę wrażenie, że to jest tylko próba "podkupienia" fanek "Zmierzchu, lub pozyskania kasy na antyfanach, którzy pośmieją się z tej parodii. Wiadomo, że sporo osób to kupi, bo "Zmierzch" i wampiry są teraz na topie.
Tak więc, nie polecam, radzę sięgnąć po coś innego, ciekawego lub bardziej ambitnego.
Wydawnictwo: Świat Książki
Stron: 160
"Zabawny, zaskakujący pastisz słynnego "Zmierzchu"! Błyskotliwa, niebywale śmieszna opowieść o pewnej licealistce Belle Goose, szukającej wampira, który by ją ukąsił, dzięki czemu mogłaby przejść na drugą stronę lustra, niczym Alicja. W ponurym miasteczku Switchblade bohaterka poznaje dziwnego Edwarta Mullena, w którym natychmiast się zakochuje. Niestety, nie jest on wampirem... "
***
Przesłanie okładki oczywiste: już tu serwowana jest nam wiadomość, że to parodia Zmierzchu, a dokładnie - jego okładki.
I to najzabawniejsze w całej tej książce. Przyznaję, że nie lubię parodii. Ale oglądałam film "Wampiry i świry" i było trochę zabawnych momentów. Natomiast ta książka to porażka.
"Zmrok" jest krótki i chaotyczny. Momenty, które miały być zapewne w założeniu autora śmieszne, dla mnie są żenujące. Może ja mam jakieś inne poczucie humoru niż autor, ale ta książka wcale nie jest zabawna, tylko żałosna.
Odnoszę wrażenie, że to jest tylko próba "podkupienia" fanek "Zmierzchu, lub pozyskania kasy na antyfanach, którzy pośmieją się z tej parodii. Wiadomo, że sporo osób to kupi, bo "Zmierzch" i wampiry są teraz na topie.
Tak więc, nie polecam, radzę sięgnąć po coś innego, ciekawego lub bardziej ambitnego.
Ta książka to istne dno. Wydałam na nią 27 zł. i bardzo tego żałuję. ;/
OdpowiedzUsuń